Co ułatwia naukę jazdy na motocyklu?
Pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić w trakcie kursu motocyklowego, to zrozumieć, co to jest równowaga. Osoba, która jeździ samochodem i rowerem ma ułatwione zadanie. Musi jedynie zrozumieć, że to, co robią w samochodzie nogi, w motocyklu robią ręce (hamowanie, praca sprzęgłem, kontrolowanie gazu), a to co robią w samochodzie ręce, to w motocyklu częściowo robią nogi (zmiana biegów). Do tego dochodzi zrozumienie skrzyni biegów, sterowanej sekwencyjnie (bo skrzynia nie jest sekwencyjna, lecz jedynie sterowana sekwencyjnie). Luz jest tylko między jedynką i dwójką (w niektórych motocyklach jest jeszcze w kilku innych miejscach, ale to zdarza się rzadko). Osoba taka, jeżdżąca i samochodem i rowerem, po pierwszej godzinie zaczyna się już jakoś na motocyklu poruszać. Zaczyna skręcać, hamować, zmieniać biegu.
Osoba, która jeździ tylko rowerem, ale nie jeździ samochodem, ma utrudnione zadanie, gdyż pojęcie sprzęgła i skrzyni biegów jest dla niej abstrakcyjne. Gaz jest łatwiejszy do opanowania, bo dodajemy gazu, silnik bardziej warczy, ma większą prędkość obrotową i motocykl się rozpędza. Często takim osobom odłącza się gaz, ustawiając obroty biegu jałowego na tyle wysokie, aby motocykl mógł się poruszać. Potem gaz się podłącza. Jeżeli ktoś jeździ na rowerze z przerzutką, to bardzo szybko opanowuje skrzynię biegów. Ktoś taki rozumie ideę, czuje potrzebę zmiany biegu stosownie do prędkości jazdy, mocy, jaką silnik produkuje.
Raz na 10 przypadków zdarza kursant, który nie jeździ samochodem, a rowerem jeździł w okolicach pierwszej komunii świętej. Osoba taka nie ma wyrobionej równowagi nie ma koordynacji i bardzo długo, czasem nawet 10 godzin, nie wyjeżdża z placu manewrowego.
W terenie, przednie, tylne albo obydwa koła odrywają się od gruntu. Wysiedzieć jakie sytuacje jest dużo łatwiej osobom, które jeżdżą konno. Osoby takie wiedzą, co to jest „pełny dosiad, palce do góry, pięty w dół” i siedzą na motocyklu bardzo pewnie. Ich nogi nie spadają, trzymają się kolanami baku, a to jest podstawą kierowania motocyklem. Motocyklem kieruje się dosiadem, a nie kierownicą.
Nauka jazdy motocyklem dużo łatwiej przychodzi osobom, które trenują czynnie jakiś sport. Chociażby tenis. Takie osoby posiadają koordynację ruchów, panują nad rękami, panują nad nogami (bo jakoś tę piłkę rakietą muszą uderzyć). Osobie uprawiającej sport jest łatwiej zapanować nad własnym ciałem. Osoby grające tylko w szachy lub ograniczające swą aktywność sportową jedynie do podnoszenia ciężarów „na mokro” nie mają szans szybko opanować motocykla (szczególnie w terenie), bo ich ciało wymyka się spod kontroli – nogi uciekają, plecy się garbią, głowa idzie w dół, łokcie się usztywniają. Trudno jest im zapanować nad mięśniami.
Komentarze 24
Pokaż wszystkie komentarzeMARS Szczecin - Motocyklowa Szkoła Nauki Jazdy Szkolimy MOTOCYKLISTÓW i MOTOROWERZYSTÓW !!! Jako jedna z nielicznych szkół w Szczecinie prowadzimy kursy na kategorię AM Nasi kursanci zdają ...
Odpowiedzmam pytanie nie związane z jazdą na ścigaczu jako pasażerka od niedawna regularnie jeżdżę na moto i mam mały dylemat jak nie uderzać kierowcy kaskiem o kask podczas szybszej jazdy ??
OdpowiedzPrzy szybszej jezdzie motocyklem jako pasazerka, powinnas skrecic glowe w prawo lub lewo i "przykleic" sie do plecow. Czyli krotko mowiac, musisz "lezec" pod glowa kierowcy. Podczas hamowania oburacz na bak, najlepiej ulozyc je w ksztalcie "serca" i tyle z mojej strony :)
Odpowiedzpewnie że jest :D ja nigdy nie jeździłem na moto (nie licząc daaaaawno temu przygody z komarkiem i skuterów kolegów) a prawko zdałem bezproblemowo. oczywiście prawdziwa nauka życia - jazdy, zaczyna...
Odpowiedzzgodzę się z tą wypowiedzią w stu procentach. Co prawda prawko na motor dopiero robię, ale na auto mam już długo i sytuacja jest z tym identyczna. Jedyne, co umie sie najlepiej, to jazda po prostej :D Resztę trzeba samemu na nowo...
OdpowiedzAle jest szansa na naukę jazdy gdy przed kursem nigdy się nie miało z tym styczności ? :D
Odpowiedzjest szansa. ja umiem jeździć samochodem i traktorem przez co znam dobrze sprzęgło i skrzynie biegów, zaś codziennie jeżdżę rowerem i gdy pierwszy raz wsiadłem i kierowałem chopperem kolegi to szła mi całkiem nieźle, a nie miałem wcześniej styczności z motorem, więc wszystko możliwe. nie jest to takie trudne na jakie wygląda
OdpowiedzArtykuł do bani...
Odpowiedznie prawdą jest ze motocykl kieruje sie tylko dosiadem. To jest wprowadzaenie ludzi w bład kierując tylko dosiadem przechylaniem sie może sie taki kierowca niezmiescić w zakręt. Proponuje poćwiczyć...
OdpowiedzTylko, że fragment o sterowaniu motocyklem dosiadem dotyczy jazdy w terenie, a nie po drodze. W terenie przednie koło nie ma takiej przyczepności jak na asfalcie i dlatego steruje się motocyklem odpowiednio balansując i umiejętnie obchodząc się z gazem, a nie używając tylko przeciwskrętu.
Odpowiedz