Co najłatwiej popsuć w quadzie?
Pojazdy terenowe to maszyny bardzo wytrzymałe. Często jednak ich odporność na skrajnie nieprzyjazne warunki terenowe i atmosferyczne jest uwarunkowana właściwym serwisowaniem i odpowiednim sposobem użytkowania. Znakomitą ilustracją tej prawdy są chociażby gąsienicowe pojazdy wojskowe. Gdy trzeba, potrafią forsować budynki, wodę, piach, drzewa i wszelkiej maści inne przeszkody terenowe. Prawda jest jednak taka, że po ćwiczeniach nawet z czołgami wojskowi obchodzą się z najwyższą czułością, spędzając większość czasu na pracach serwisowych i cały czas weryfikując stan techniczny swoich maszyn.
Podobnie jest z naszymi pojazdami. Nie mówimy tutaj tylko o quadach, ale także motocyklach offraodowch, skuterach śnieżnych, czy też pojazdach side by side. Potrafią bardzo wiele, ale jako wyspecjalizowane maszyny wymagają fachowej opieki i fachowego użytkowania. Dziś chcemy uczulić was na to, co można najłatwiej i najszybciej popsuć w quadzie. Wiedza ta pozwoli wam oszczędzić nie tylko czas i pieniądze, ale także dużo nerwów gdy maszyna odmówi posługi gdzieś z dala od cywilizacji.
Zaniedbania serwisowe
To pierwszy winowajca większości problemów z jakimi spotykają się warsztaty naprawiające quady. Przeciągane interwały serwisowe to niestety częsty standard. Większość quadów powinna trafić do warsztatu na gruntowny przegląd i serwis co 1000 km. Zdarzają się jednak przypadki, że użytkownicy traktują swoje maszyny tak jak np. motocykle i zmieniają olej w silniku co kilka tysięcy kilometrów lub raz w sezonie. To może przekładać się na katastrofalne skutki dla jednostki napędowej, gdzie w skrajnych przypadkach dochodzi nawet do zatarcia silnika.
Opieki serwisowej wymaga zresztą nie tylko sam silnik. Skrzynia biegów i układ przeniesienia napędu są równie mocno obciążone. Do skrzyni biegów „lubi” dostać się woda. Jaki ma ona wpływ na stan metalowych elementów wewnątrz skrzyni, chyba nie trzeba tłumaczyć. Gdy temperatura spada poniżej zera, zamarznięta woda działa jak rozpierak i niszczy skrzynię przy próbie ruszenia pojazdem. Regularne przeglądy pomagają także na bieżąco reagować na inne pojawiające się problemy. Uszkodzenia gumowych osłon przegubów prowadziły będą do ubytku smaru i przedostawania się zanieczyszczeń pomiędzy przestrzenie robocze. To samo dotyczy zawieszeń. Mały luz potrafi szybko zamienić się w duży luz, a zamiast wymiany jednego, niedrogiego elementu, musimy de facto wykonać kompleksową naprawę podwozia. Mówiąc krótko szybko zauważona i naprawiona usterka oznacza łatwą naprawę i niskie wydatki.
Brak odpowiedniej inspekcji
Nawet jeśli jeździmy regularnie na przeglądy, warto sprawdzić stan sprzętu przed każdą jazdą. W przypadku quadów bardzo wrażliwym elementem są chłodnice. Nawet małe uszkodzenie prowadzić może do powolnego wycieku, a w przypadku przegrzania silnika musimy liczyć się z jego kapitalnym remontem.
Kolejna rzecz, która łatwo popsuć to wspomniane wyżej zawieszenie. Każde mocniejsze uderzenie prowadzić może do uszkodzenia felg, zmiany geometrii pojazdu, wycieków. Nawet jeśli ewentualnych uszkodzeń nie czuje w pierwszej chwili kierowca, to z pewnością czują ją łożyska i elementy ze sobą współpracujące, których tempo zużycia nabiera lawinowego tempa.
Po każdej grubszej przygodzie (przewrócenie pojazdu, lub np. jego utopienie) powinna być uruchomiona dłuższa procedura sprawdzająca, czy maszynę można nadal bezpiecznie użytkować. Przy przewrotkach olej potrafi uciec z silnika odmami. Po wyciągnięciu topielca z wody koniecznie należy sprawdzić, czy woda nie dostała się do silnika, do układu przeniesienia napędu, a nawet czy nie ma jej w dyfrach. Przy rolkach bardzo łatwo niszczą się kierownice i umieszczony na niej osprzęt.
Nieodpowiednie akcesoria
Części i dodatki do pojazdów z różnych dziwnych źródeł to kolejny sprawdzony pomysł na uszkodzenie swojego pojazdu. Tutaj ciężar przeróbek bierze na siebie instalacja elektryczna, która często nie wytrzymuje pracy z odbiornikami które generują za duży pobór prądu. Co gorsza w quadach coraz szerzej zaczynają być stosowane magistrale CAN (Controller Area Network). Ułatwiają one diagnostykę pojazdu i skracają czas jego naprawy, ale jednocześnie wymagają stosowania odpowiednich akcesoriów, odpowiednio ich montażu i odpowiedniego wyposażenia diagnostycznego w serwisie.
Unieruchomienie pojazdu, wiecznie rozładowany akumulator, zwarcia i przepalone bezpieczniki to najmniej poważne konsekwencje domorosłych przeróbek. Znane są bowiem przypadki samozapłonu pojazdów, które powstały w wyniku montażu tanich akcesoriów.
Czynnik ludzki
To w gruncie rzeczy najważniejsza składowa odpowiedzialna za stan pojazdu. Użytkownik odpowiada nie tylko za to, czy regularnie serwisuje swój pojazd, oraz za to, czy sprawdza jego stan przed każdą jazdą, ale także odpowiedzialny jest za sposób użytkowania pojazdu.
Co najłatwiej można popsuć w quadzie nieumiejętnym obchodzeniem się z nim? Przede wszystkim układ przeniesienia napędu. Każdy pojazd trafiający do klienta wyposażony jest w obszerną instrukcję obsługi, która precyzyjnie określa kiedy można załączać poszczególne biegi, załączać, lub rozłączać napęd na poszczególne koła, czy wymaga to zatrzymania pojazdu, itd.. Próby walki z przekładniami najczęściej kończą się ich zniszczeniem.
Kolejny podzespół, który łatwo uszkodzić niewłaściwym użytkowaniem jest sprzęgło. Jeśli pojazd utknął i ewidentnie nie jest w stanie wyjechać z miejsca w które wpakował go jego kierownik, nie ma sensu palić odśrodkowego sprzęgła. To samo dotyczy innych elementów układu przeniesienia napędu. Półosie napędowe łatwo uszkodzić szarpiąc się zablokowanym pojazdem, a ich wymiana jest szalenie kosztowna. Nawet niewłaściwe używanie wyciągarki prowadzić może do uszkodzenie elementów nadwozia, o wywrotce pojazdu nie wspominając.
Delikatne jak stal…
Reasumując – quady, podobnie jak wiele innych specjalistycznych pojazdów, są bardzo odporne na trudne warunki terenowe, ale ich wysoka sprawność wymaga też odpowiedniej opieki serwisowej nad pojazdami.
Najczulsze miejsca czterokołowców to układy napędowe. Silniki wymagają regularnego i fachowego serwisu. Podobnie sytuacja wygląda z układami przeniesienia napędu. Każde przegrzanie, albo utopienie pojazdu powinno być sygnałem do gruntownego przejrzenia pojazdu i upewnienia się, że np. woda nie dostała się do silnika lub dyferencjałów. Szczególnej troski wymaga układ chłodzenia. Rozszczelnienia przewodów lub uszkodzenia (np. gałęziami) chłodnic. Nic nie jest także w stanie ochronić skrzyni biegów Waszego pojazdu przed nieumiejętnym operowaniem nią.
Kolejny czuły punkt to podwozie, które jest w stanie wziąć na siebie skoki i najtrudniejsze warunki terenowe, ale nie jest odporne na gospodarkę rabunkową i pracę z usterkami. To samo dotyczy układu hamulcowego. Nawet najlepsze tarcze nie dadzą sobie razy jeśli muszą współpracować z wyjeżdżonymi do zera klockami.
We współczesnych pojazdach łatwo również uszkodzić instalację elektryczną. Wbrew pozorom jest ona całkiem nieźle zabezpieczona prze wilgocią, ale w żaden sposób nie da się zabezpieczyć przez niefachowymi przeróbkami, montażem problemotwórczych akcesoriów i niekompetentnym serwisem.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze