Ciężarówka w fatalnym stanie. TIR mógł w każdej chwili zgubić wielotonowy ładunek
Specyfika jazdy motocyklem sprawia, że jesteśmy narażeni nie tylko na konsekwencje własnych błędów, ale również niefrasobliwość czy wręcz głupotę innych uczestników ruchu drogowego. Bo jak inaczej nazwać postępowanie kierowcy, który na naczepie ciężarówki ma ponad 20 ton niezabezpieczonej stali?
Do zatrzymania pojazdu doszło na DK11 w miejscowości Golęczewo w Wielkopolsce. Funkcjonariusze z Biura Kontroli Opłaty Elektronicznej zatrzymali do kontroli ciągnik siodłowy z naczepą i jak się okazało, stan pojazdu jest fatalny. Ale to nie wszystko.
Kontrola stanu technicznego zestawu wykazała szereg nieprawidłowości. Z silnika ciągnika siodłowego wyciekały płyny eksploatacyjne, a opony były nadmierne zużyte. Również opony naczepy nie nadawały się do dalszej jazdy.
Podczas badania zawieszenia i hamulców stwierdzono poważne uszkodzenie układu hamulcowego naczepy i pęknięcie ramy. Na pace znajdował się ładunek 24 ton płyt stalowych, które zabezpieczenie okazało się iluzoryczne. Podczas manewrów, hamowania lub przyspieszania płyty mogły siłą bezwładu rozbić słabe burty pojazdu i spaść na drogę.
Inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego z Poznania zatrzymali dowody rejestracyjne obu pojazdów oraz wydali bezwzględny zakaz dalszej jazdy. Kierowca został ukarany dwoma mandatami karnymi.
Ile jeszcze takich bomb z opóźnionym zapołonem krąży po polskich drogach?
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze