Już jakiś czas temu Honda zapowiadała, że litrowy silnik rzędowy z modelu Africa Twin pojawi się również w innych modelach tej marki. Jednym z najbardziej prawdopodobnych wariantów jest powrót turystycznego modelu Deauville - większego, mocniejszego, ale tak samo praktycznego jak bardzo lubiany poprzednik.

Hasło "Honda Deauville" potrafi rozpalić ostrą dyskusję w gronie motocyklistów. Jedni zarzucają temu modelowi absolutną miałkość, kiepskie osiągi i brak charakteru. Inni chwalą za pancerny silnik, napęd wałem, niezawodność, świetne hamulce i doskonały system zintegrowanych kufrów bocznych. "Devilka" w wersjach 650 i 700 obecna była na rynku kilkanaście lat, stając się jedną z ikon motocyklowej turystyki. Jej wycofanie, spowodowane głównie nowymi normami emisji spalin, zostawiło na rynku sporą lukę.

Informację o rychłym pojawieniu się następcy Hondy Deauville podał francuski serwis motostation.com, któremu podobno udało się uzyskać tę informację z dwóch niezależnych źródeł zbliżonych do fabryki. Maszyna ma być napędzana znanym z modelu Africa Twin dwucylindrowym silnikiem rzędowym o pojemności 998 cm3 i mocy 95 KM. Co ważne, dostępna będzie wyłącznie wersja z dwusprzęgłową skrzynią DCT, co może być pewnym zawodem dla zwolenników manualnej zmiany biegów, zwłaszcza w trasie.

Zachowane zostaną cechy, które zbudowały sukces pierwszej Deauville - napęd wałem, pojemne kufry boczne, które tym razem mają pomieścić nawet pełnowymiarowe kaski, a do tego elektrycznie regulowana przednia szyba. Motocykl ma mieć kanapę położoną na przystępnej wysokości poniżej 800 mm i ważyć ok. 260 kg w stanie gotowym do jazdy.

Na wizualizacji nowa Deauville (nie wiadomo, czy zachowa tę nazwę) wygląda nieco jak skrzyżowanie modeli VFR i Pan European. Czy będzie to jedna z jesiennych nowości Hondy? Poczekajmy do listopada.