Zakończenie sezonu, które odbędzie się w ten weekend na torze w Walencji będzie również zakończeniem wieloletniej kariery Lorisa Capirossiego.

Włoch ściga się w Mistrzostwach Świata od dwudziestu dwóch lat. Sięgnął w tym czasie dwukrotnie po tytuł w GP125 i raz w GP250. W królewskiej klasie „Capirex” wygrywał dziewięciokrotnie, dwa razy kończąc mistrzostwa na trzeciej pozycji w generalce. Capirossi jest jednak daleki od świętowania, ponieważ jego myśli są przy Marco Simoncellim.

„Trudno będzie w padoku bez Marco, wszyscy będą za nim tęsknić” powiedział Capirossi. „Nikt nie będzie miał ochoty wyjeżdżać na tor, ale musimy to zrobić dla niego i wszystkich fanów wyścigów motocyklowych.”

„Będzie to mój ostatni wyścig a ja nadal nie wiem co będzie się podczas niego działo w mojej głowie, ale chcę go przejechać jak najlepiej.”

Sympatyczny Włoch w Mistrzostwach Świata stawał 99 razy na pudle i na pewno wszyscy fani oraz jego rywale życzą mu, aby ostatni wyścig w karierze był jego setnym podium.