Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 62
Pokaż wszystkie komentarzeBył w Warszawie podobny wypadek. Gość wpadł na wyjeżdżający z posesji czy z podporządkowanej samochód. Pewnie nic by się nie stało gdyby jechał 50tką (albo niewiele więcej) która tam obowiązuje. Ale jechał szybko - ludzie podobno słyszeli jak kilkakrotnie zmieniał bieg - i spotkanie z autem skończyło się w trumnie. I też ktoś znalazł jakiś wpis czy przypomniał sobie tekst jaki ten młody chłopak rzucał, "że najbardziej w życiu chciałby umrzeć". Jak widać plan wykonał. I to przed terminem, niestety dla jego znajomych i rodziców.
OdpowiedzLudzie zawsze słyszą dużo rzeczy,po moim wypadku mimo że był przy 40 km\h w zakręcie też słyszałem świadków(przeważnie emerytów) gadających z policją żę "140 to minimum miał ten wariat",więc te opowieści to często można między bajki włożyć.
OdpowiedzDokładnie. Kto miał jakiś wypadek i doświadczył tego ten wie, a kto nie, ten dalej żyje w urojeniach.
Odpowiedz