Breitling i Deus Ex Machina wydaj± limitowany zegarek Top Time
Motocykle i zegarki zawsze były blisko siebie. Być może dlatego, że kiedy motocykliści przyspieszają, czas zaczyna płynąć inaczej i trzeba mierzyć go bardzo dokładnie. A może chodzi o bliskość klasycznego cyferblatu zegarka oraz jego wskazówek z igłą prędkościomierza?
Tego nie wiemy, ale pewne jest, że w obu przypadkach mamy do czynienia z urządzeniami o niezwykłej mechanicznej złożoności i precyzji, a przy niepozbawionych piękna. I chyba wszyscy możemy się z tym zgodzić.
W zeszłym roku byliśmy świadkami kilku ciekawych efektów współpracy pomiędzy producentami zegarków i markami motocyklowymi, z pięknymi czasomierzami o wszystkich kształtach i rozmiarach, zaprojektowanymi tak, aby zdobiły nadgarstki najbardziej zagorzałych miłośników dwóch kół. Nie mogło również zabraknąć wyjątkowego czasomierza, który uświetniłby rozpoczęcie 2023 roku.
Tym razem jest to dzieło od Breitinga. Ten model został opracowany we współpracy z Deus Ex Machina, czyli australijską ekipą zajmującą się customowymi motocyklami i… surfingiem. W nowym, limitowanym czasomierzu obie firmy starają się wskrzesić ducha klasycznego chronografu Top Time firmy Breitling z lat 60.
Breiting i Deux Ex Machina spotkali się już w 2021 roku i był to wielki sukces ich pierwszego zegarka, który wyprzedał się na pniu. Nowy Top Time Deus jest ograniczony do 2 tys. egzemplarzy. Rozwiązania, które sprawiły, że pierwsza współpraca była tak udana, zostały zastosowane ponownie, pomimo nowej kolorystyki.
Należą do nich między innymi wskazówka sekundnika w kształcie błyskawicy, wyścigowy pasek ze skóry cielęcej, jak również charakterystyczny grawerunek na obudowie, czyli motocyklista stworzony przez dyrektora kreatywnego Deus Carby Tuckwella. Numer "One of 2000" jest wypisany na tylnej części każdej obudowy. Ale przyjemność posiadania tego limitowanego chronografu nie jest tania. Zegarek kosztuje 5,5 tys. dolarów, czyli ponad 24 tys. zł.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze