Bliskie spotkania z sarną
One czasami po prostu muszą wyskoczyć na jezdnie, kiedy jedzie motocykl. Odczuwają niemożliwą do przezwyciężenia potrzebę przejścia na drugą stronę i nic ich przed tym nie powstrzyma. Sarny. Każdy kiedyś słyszał o zderzeniach tych zacnych zwierząt z motocyklistami. Tutaj mamy kolejny przypadek. Co robić, jeśli samobójcze zwierzę się z nami zderzy? Płakać? Dzwonić po karetkę? Nie, wstać, podnieść motocykl i jechać dalej…
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeNiestety miałem podobny przypadek. Trafiłem psa przy 140km/h. Tuono poszło w mak... a ja dzięki bogu nie poleciałem na przeciwległy pas gdzie jechały auta...
Odpowiedzpsy wyskakują z lizakiem na środek drogi ... potem czlowieku ponoś odpowiedzialność za głupotę psa
OdpowiedzJak się jedzie nie zarejestrowanym motocyklem to lepiej szybko się zmywać z drogi żeby nie robić sobie problemów
OdpowiedzSarenka ukarała go za nieortodoksyjną linię pokonywania zakrętu.
Odpowiedznie wiesz, nie pisz... "Rally WV Special Stage 13 - After over 300 miles of racing I slam into a deer on the final stage. The deer was able to run away under its own power. Look for the full version on my channel to see the slo-mo. NOTE: This is closed course racing (road is closed to the public) so both sides of the road are fair game. I don't condone crossing the yellows or speeding when on open roads." http://www.youtube.com/watch?v=_TQMo7IU6-o&feature=player_embedded
OdpowiedzSarenka ukarała go za nieortodoksyjną linię pokonywania zakrętu.
Odpowiedz