Tegoroczny sezon Mistrzostw Świata FIM SuperEnduro przebiega (tradycyjnie zresztą) po myśli naszego eksportowego specjalisty od ekstremalnego enduro.

W niedzielny wieczór na torze w Barcelonie nikt nie był w stanie zagrozić Błażusiakowi, który kompletował zwycięstwo po zwycięstwie. W pierwszym finale pokonując kolejno: Walkera i Knighta, w drugim: Gomeza i Knighta, i trzecim: Walkera i Gomeza. Błażusiak do 60 punktów za wygrane wyścigi dołożył dwa dodatkowe punkty za rewelacyjne drugie miejsce w Super Pole.

W końcowej klasyfikacji Błażusiak uplasował się przed Jonnym Walkerem i Alfredo Gomezem, który bardzo pozytywnie zaskoczył publiczność swą świetną jazdą pomimo kontuzji.

Tadek Błażusiak na jedną rundę przed zakończeniem rozgrywek ma 39 punktów przewagi nad kolejnym w stawce - Davidem Knightem i aż 75 nad Jonnym Walkerem. W jednej eliminacji można maksymalnie uzyskać 63 punkty. Oznacza to, że polski motocyklista jest o krok od zdobycia piątego z rzędu Mistrzostwa Świata SuperEnduro.