tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Bartek Obłucki poważnie kontuzjowany!
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

6
5
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Bartek Obłucki poważnie kontuzjowany!

Autor: Michał "Beavis" Mikulski 2008.03.18, 11:12 14 Drukuj

Jeden z najbardziej utytułowanych zawodników reprezentujących nasz kraj na międzynarodowej scenie enduro, uległ poważnej kontuzji! Po ostatnim, bardzo ciężkim sezonie Bartek Obłucki miał na nowo odrodzić się w Mistrzostwach Świata Enduro i rok 2008 miał przynieść mu upragniony tytuł Mistrza Świata w najbardziej obleganej klasie Enduro 1. Niestety, podczas drugiego dnia zawodów w Szwecji Bartek uległ bardzo poważnemu wypadkowi, w wyniku którego nie będzie mógł wystartować w nadchodzącej, portugalskiej rundzie mistrzostw. W tak silnej klasie, jaką niewątpliwie jest E1, wykluczenie choćby z jednego dnia zawodów jest równe prawie zerowym szansom na zdobycie tytułu. W tym przypadku najprawdopodobniej sytuacja, w jakiej jest młody polski zawodnik będzie kolejnym tego dowodem.

Zapraszam do zapoznania się z obszerną wypowiedzią Bartka Obłuckiego:

Bartek Obłucki: „Do Szwecji przyleciałem dużo wcześniej trochę potrenować. Trzy dni jeździłem z Erikksonem oraz Meo i wszystko wyglądało naprawdę super. Jeździłem motocyklem treningowym i dopiero przed zawodami przywieziono mi sprzęt do startu. Okazało się, że jadzie on dużo słabiej od motocykla treningowego, ale jeszcze przed sobotą udało nam się pozmieniać kilka istotnych rzeczy w tym sprzęcie i mimo, że nie był w 100% przygotowany - postanowiliśmy takim wystartować. W zasadzie popełniłem błąd, ponieważ ostatnie dwa lata z rzędu jechałem w Szwecji bardzo dobrze i podszedłem do sprawy z punktu „pewniaka", pozwoliłem na to by wystartować na nie do końca przygotowanym motocyklu. Pierwszego dnia po pierwszych próbach okazało się, że wykręcam niezadowalające mnie czasy i sobotę skończyłem trochę rozczarowany. Byłem zły na siebie, że dopuściłem do startu na nie do końca przygotowanym motocyklu, a przecież można było w ostateczności wystartować przygotowaną treningówką. Także nie mogłem złapać w sobotę odpowiedniego rytmu i ogólnie byłem niezadowolony z ostatecznego wyniku."

Michał Mikulski: A w niedzielę?

B.O.: „No tak. W drugi dzień nadal próbowaliśmy zmieniać różne rzeczy i ustawienia przy sprzęcie. Motocykl dużo bardziej mi pasował i naprawdę dobrze mi się nim jechało. Było to zresztą widać po czasach, gdyż do ostatniego kółka mogłem walczyć nawet o drugą lokatę - Mika Ahola był w ten weekend poza konkurencją."

M.M.: No tak, Fin...

B.O.: „Tak (śmiech). Ahola był z przodu, a cała reszta ścigała się o 2 miejsce. Przed ostatnią próbą odskoczył ode mnie trochę Cervantes, ale wszystko jeszcze było możliwe. I tutaj jest drobne „ale" ...

Na ostatniej dojazdówce był bardzo długi przejazd przez zamarznięte jezioro - około 5km. Na lodzie było 30-40cm śniegu, który powoli się roztapiał w wielu miejscach i trzeba było trzymać cały czas dobrą prędkość. Jeżeli się zwolniło, motocykl wbijał się w ten śnieg i nie można było ruszyć. W pewnym momencie dojechałem do miejsca, gdzie były same koleiny na szerokość około 500m. Zacząłem przecinać te koleiny w poprzek. Niestety, natrafiłem na bardzo głęboką wodę i motocykl praktycznie zatrzymał się w miejscu. Sprzęt schował się do połowy w wodzie, a siła hamowania wystrzeliła mnie przez kierownicę. Skończyło się to bardzo mocnym upadkiem. Kiedy się już pozbierałem i zacząłem podnosić motocykl zorientowałem się, że mam dość duży problem z ręką. W zeszłym roku miałem problem ze ścięgnem w lewej dłoni i tym razem ból był taki sam.

Dojechałem do próby siłując się sam ze sobą. Przed startem masowałem sobie rękę i jeszcze przez pierwsze 5 minut walczyłem o dobre miejsce, ale ból był tak silny, że się po prostu nie dało... Na jednym z hamowań dłoń nie wytrzymała, automatycznie puściłem ją z kierownicy i jeszcze raz upadłem. Jedną ręką niestety nie da się jechać (uśmiech). Kiedy odstawiałem motocykl do parku wiedziałem, że jest niedobrze. Już wtedy rękę miałem bardzo spuchniętą i obolałą, a nasilało się to z chwili na chwilę. Według mnie mam zerwane ścięgno przy kciuku, bo kciukiem mogę praktycznie dotykać przedramienia. Moje obawy zresztą potwierdzili lekarze będący na miejscu.

Jutro lecę do Hiszpanii na badania i prawdopodobnie czeka mnie operacja jeszcze w tym tygodniu. Wyleczenie tego typu kontuzja przy normalnym toku rehabilitacji zajmuje około 2-3 miesiące, więc sezon miałbym z głowy. Prawdopodobnie nie będę mógł wystartować w Portugalii i Hiszpanii. Niestety w tym sezonie nie mogę już liczyć na żaden wynik w klasyfikacji końcowej. Realnie patrząc na sprawę trzeba poddać się operacji teraz i wrócić do formy za 3-4 tygodnie. Chciałbym na zawody w Polsce przyjechać w pełni sił i pokazać, że mam potencjał, by zostać Mistrzem Świata i oczywiście dać powody do dumy polskim kibicom. W tym sezonie najprawdopodobniej o Mistrzostwo nie powalczę i mogę powiedzieć tylko tyle, że bardzo ciężko przechodzi mi przez myśl fakt, że po pierwszych zawodach sezonu zakończyłem tak naprawdę walkę. Trenowałem ciężko od września i byłem w bardzo dobrej formie fizycznej, a przy drobnych zmianach w motocyklu moglibyśmy walczyć o Mistrzostwo...

W tym momencie jestem lekko załamany, ale nie poddaję się i po powrocie do zdrowia będę dawał z siebie wszystko!"

Trudno cokolwiek pocieszającego powiedzieć w tej sytuacji, gdy setki godzin pracy idą na marne w jednej sekundzie. Cieszy tylko to, że - jak zawsze - Bartek Obłucki nie poddaje się i będzie walczył do końca. Póki, co trzymamy kciuki, że operacja uda się i Obłucki szybko wróci do zdrowia.

Więcej informacji na temat stanu zdrowia polskiego zawodnika i przebiegu rehabilitacji znajdziecie, jak zawsze pierwsi, na Ścigacz.pl!

Foto: abc-wec.com

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG

Jaki olej do motocykla polecasz najbardziej?

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

  • 32 00
    tshirttylred.jpg
    Koszulka T-shirt Ścigacz.pl klasyk z dużym logo na plecach - męska czerwona rozmiary XS-XL
    kup teraz
  • 89 00
    Oxford-Dormex-Indoor-Motorcycle-Cover.jpg
    Oxford Dormex (rozmiar L) -Pokrowiec na motocykl pod dachem
    kup teraz
  • 799 00
    mototentt.jpg
    Mototent garaż na motocykl XL
    (wymiary: 3 x 1,2 metra)
    kup teraz
  • 32 00
    tshirttylred.jpg
    Koszulka T-shirt Ścigacz.pl klasyk z dużym logo na plecach - męska czerwona rozmiary XS-XL
    kup teraz
  • 89 00
    Oxford-Dormex-Indoor-Motorcycle-Cover.jpg
    Oxford Dormex (rozmiar L) -Pokrowiec na motocykl pod dachem
    kup teraz
NAS Analytics TAG
na górę