Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 19
Pokaż wszystkie komentarzeBardzo dobrze wspominam swoją cudną czarną WSK 175, kupiłem ją wiosną 1979 roku za 12.500 tamtych złotych. Żadnych awarii przez 10 lat i prawie 44 tysiące przejechanych kilometrów, nigdy mnie nie zawiodła swoją sprawnością i niezawodnością. Wymieniłem tylko zużyty akumulator oraz kilkakrotnie klejone łatkami przebite dętki. Sprzedałem ją koledze za równowartość roweru górskiego i bardzo tej decyzji żałuję. Do dzisiejszego dnia jeździ, ciesząc nabywcę - wędkarza amatora, a przecież upłynęło jej już 37 lat. Jako jeden z wielu posiadaczy tego sprzętu w miejscu mojego zamieszkania (miasto powiatowe Strzelin, województwo dolnośląskie) stanowczo odrzucam tak negatywną opinię o tej marce. Za dbałość, za staranne użytkowanie i eksploatowanie odpłacała niezawodnością i dobrymi osiągami, a ten dźwięk silnika przy redukcji biegów (tyń, tyń, tyń...) do dziś brzmi mi w uszach. Jestem zdecydowany kupić to cacko ponownie, tylko czy inny silnik - nie dwusuw, da takie same odczucia. Pozdrawiam wszystkich użytkowników czarnych motocykli WSK 175.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza