Barcia królem Bercy
I tak tegoroczna odsłona Supercrossu w Bercy przeszła do historii. Zawodnicy zapewnili kibicom niezapomniane wrażenia, nie tylko wspaniałą walką na torze ale także groźnymi upadkami.
Bohaterem został bezapelacyjnie Justin Barcia. Ten 18-letni zawodnik pokazał, że potrafi walczyć. Mimo pechowego, sobotniego wyścigu, gdzie miał upadek razem z jednym z francuskich zawodników, nie poddał się. Bardzo dobrze pojechał w niedzielę. Zwody wygrał kończąc wyścigi na 1, 5 i ponownie 1 miejscu. Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej zdobył Kyle Chislom wspierany przez menagera swojego zespołu - Davida Vuillemina.
Wszystkich zaskoczył także jadący na KTM SX 250 Cedric Soubeyras. Zdobywając 3 miejsce, pokazał wszystkim, że dwusuwy jeszcze nie powiedziały ostatniego słowa i mogą walczyć nawet w tak prestiżowych zawodach. Gregory Aranda zameldował się na 4 miejscu mimo słabego startu ostatniego wieczoru. Zawdzięcza to swojemu zwycięstwu w sobotę. Tuż za Gregorym uplasował się Antonio Cairoli, który otarł się o podium w niedzielę.
Bardzo pechowo zakończył zawody Marvin Musquin, który podczas sobotniego wieczoru doznał kontuzji kolana i nie mógł wystartować w niedzielę. Gautier Paulin mimo groźnie wyglądającego upadku, w którym uderzył głową w samochód, zdołał ukończyć zawody na 7 miejscu.
Supercross w Bercy pokazał jak trudną i niebezpieczną konkurencją są wyścigi na hali. Mały błąd może być fatalny w skutkach. Przekonali się o tym m. in. :
|
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze