Spokojnie, nie chodzi o jakiegoś torowego potwora z piecem z S1000RR. Z przykrością informujemy, że chodzi o elektryczny wóz i3. Samochód ma zostać zaprezentowany pod koniec tego roku i ma być zasilany silnikiem elektrycznym. Podobno, co zapewnia producent, na jednym ładowaniu akumulatora będzie można wraz z rodziną i bagażem przejechać 160 km. Rzecz w tym, że BMW ma pewne obawy co do zasięgu.

Dlatego też i3 prawdopodobnie zostanie wyposażone dodatkowo w silnik motocyklowy. Nie wiadomo do końca jaki, ale najpewniej zobaczymy tam albo singla z G650GS albo rzędową dwójkę z F650GS. Silnik spalinowy nie będzie jednak bezpośrednio przyczyniał się do napędzania samochodu, ale będzie zasilał akumulatory. Motocyklowa jednostka wkroczy do gry, czyt. zacznie pracować na paliwo, w momencie kiedy akumulatory będą na wyczerpaniu, dzięki czemu będziemy mieli coś w rodzaju hybrydy.

Ma to sens, ponieważ dzięki bardzo niewielkiemu zużyciu paliwa małolitrażowych silników BMW i zastosowaniu napędu elektrycznego, który może być stale ładowany, powstaje pojazd elektryczny z niską emisją CO2 i potencjalnie ogromnym zasięgiem. Jest niestety jeden minus - cena. Póki co, czyli bez silnika spalinowego planowana cena i3 to ponad 30 000 Euro. Z pewnością liczba ta wzrośnie, kiedy zastosuje się silnik z motocykla. Niemniej jednak, nadal czekamy, aż ktoś wsadzi potęgę z S1000RR albo K1300R do czegoś innego.