Atlas Wrocław - Marma Polskie Folie Rzeszów
Spotkanie Atlasu Wrocław i Marmy Polskie Folie Rzeszów miało być zaciętym pojedynkiem o wysoką stawkę. Zwycięstwo praktycznie gwarantowało utrzymanie w lidze i udział w play-off, a przegranego miały czekać boje o prawo walki w barażach z Unią Tarnów. Niestety, mecz był jednostronnym widowiskiem, a od samego początku gospodarze objęli prowadzenie, które szybko powiększali, ostatecznie gromiąc Rzeszowian w stosunku 62-30.
Pierwszy bieg juniorski miał wręcz makabryczny przebieg. Startujący z pierwszego pola Dawid Lampart nie opanował motocykla w pierwszym łuku i wjechał w Martina Vaculika. Obydwaj zawodnicy wylądowali na dmuchanej bandzie i przez długi czas nie podnosili się z toru. Na szczęście żużlowcy Marmy wstali i o własnych siłach udali się do parkingu. Lampart został wykluczony, a Vaculik nawet pojawił się na starcie do powtórki i dojechał po 1 punkt, lecz na tym skończył się dla nich mecz. Po kilkunastu minutach obydwaj zostali odwiezieni do szpitala. Na szczęście nic poważnego się nie stało - Dawid rozciął pośladek i czeka dwutygodniowy odpoczynek od żużla, a Martin najprawdopodobniej będzie mógł wystąpić już w najbliższym meczu ligowym.
Po utracie dwóch zawodników było wiadomo, że rzeszowianom o zwycięstwo będzie bardzo trudno. Tym bardziej, że w kolejnych biegach wrocławianie prezentowali znakomite spasowanie z torem i wręcz deklasowali rywali. Kilkudniowe przygotowania do tego arcyważnego meczu przyniosły pożądany skutek i po czterech gonitwach drużyna popularnej "Sparty" prowadziła 16-8.
Druga seria startów to trzykrotne zwycięstwa gospodarzy w stosunku "4-2", chociaż jest to niski wymiar kary. 17-letni Maciej Janowski w VI gonitwie pokazywał plecy Scottowi Nichollsowi i zawodnik z Grand Prix musiał się sporo namęczyć, by wyprzedzić wrocławski "diament". W kolejnym biegu Krzysztof Słaboń naciskał Mateja Zagara, ale Słoweniec nie dał sobie odebrać dwóch punktów.
Do ósmego wyścigu Jacek Ziółkowski zdecydował się wystawić Zagara jako Złotą Rezerwę Taktyczną w miejsce słabo spisującego się Daveya Watta. Manewr nie powiódł się w 100%, bo Słoweniec pomimo walki z Jasonem Crumpem nie dał rady wyprzedzić byłego mistrza świata i do mety dowiózł cztery punkty. Warto zaznaczyć, że za nim do mety przyjechał Janowski przed Kennethem Bjerre i tym samym bieg zakończył się niecodziennym remisem 4-4. Dwie kolejne gonitwy to podwójne zwycięstwa gospodarzy, którzy coraz lepiej radzili sobie z rywalami. Jak dotąd Tomasz Jędrzejak, Daniel Jeleniewski i wspomniany Crump mieli po trzy indywidualne zwycięstwa, a Atlas Wrocław prowadził z Marmą Polskie Folie już 42-20.
Również zwycięstwem w stosunku 5-1 Wrocławianie rozpoczęli czwartą serię startów. Tym razem po zamieszaniu na starcie na prowadzenie niespodziewanie wyszedł Krzysztof Słaboń, a za jego plecami znajdował się Nicholls, lecz trzeci Crump szybko uporał się z rywalem i asekurował prowadzącego kolegę. Ostatnia gonitwa przed biegami nominowanymi przyniosła niespodziankę w postaci prowadzenia Mariusza Węgrzyka i czwartego miejsca niepokonanego dotąd Jędrzejaka, który nie dał rady jadącemu przed nim Dawidowi Stachyrze.
Popularny "Ogór" powetował sobie porażkę już w pierwszym z biegów nominowanych, gdzie pewnie pokonał Nichollsa i właśnie Stachyrę. Po starcie za plecami kolegi z drużyny znajdował się Słaboń, lecz szybko spadł na czwarte miejsce. W ostatniej gonitwie na pierwszym łuku na prowadzeniu znalazł się Zagar, lecz wypchnięty Jeleniewski upadł i bieg został powtórzony w pełnej obsadzie. W drugiej odsłonie wyścigu nie było niespodzianki i rewelacyjny Jeleniewski wygrał przed Crumpem, Zagarem i Bjerre, ustalając wynik spotkania na 62-30.
W ekipie gospodarzy tradycyjnie dobrze spisali się Tomasz Jędrzejak i Jason Crump, ale na szczególne brawa zasłużył Daniel Jeleniewski. Zawodnik, który jeszcze rok temu ścigał się na pierwszoligowym froncie zdobył w dobrym stylu komplet 15 punktów. Również zabłysnął talent młodziutkiego Macieja Janowskiego. 17-letni zawodnik wywalczył 7 punktów, wygrywając dwukrotnie z Kennethem Bjerre. Jeśli jego umiejętności będą się tak szybko rozwijać, możemy niebawem nieć z niego dużą pociechę.
Wśród gości na wyróżnienie zasłużył Matej Zagar, który jako jedyny potrafił nawiązywać walkę z przeciwnikami. Również do Dawida Stachyry nie można mieć większych pretensji. Kontuzja juniorów na pewno odbiła się na dyspozycji zespołu, jednak nie usprawiedliwia to faktu, że Rzeszowianie nie wygrali indywidualnie żadnego z biegów. Po meczu doszło do nieprzyjemnego słownego spięcia Scotta Nichollsa z grupą przyjezdnych kibiców, jednak interwencja osób będących w parku maszyn zażegnała konflikt.
Atlas Wrocław wyprzedził Marmę w ligowej tabeli i jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, popularna "Sparta" będzie walczyć o medale w play-off, a Rzeszowian czeka ciężki bój o utrzymanie z Unią Tarnów.
Marma Polskie Folie Rzeszów: 30
1. Kenneth Bjerre 6 (2,2,0,2,0)
2. Davey Watt 0 (0,0,0)
3. Scott Nicholls 6+2 (1*,2,1,1,1*)
4. Dawid Stachyra 5+1 (2,0,0,1*,2)
5. Matej Zagar 12 (2,2,4!,1,2,1)
6. Dawid Lampart 0 (w,ns,ns,ns,ns)
7. Martin Vaculik 1 (1)
Atlas Wrocław: 62
9. Tomasz Jędrzejak 12 (3,3,3,0,3)
10. Krzysztof Słaboń 7+1 (1,1,2*,3,0)
11. Daniel Jeleniewski 15 (3,3,3,3,3)
12. Mariusz Węgrzyk 6+1 (0,1,2*,3)
13. Jason Crump 13+2 (3,3,3,2*,2*)
14. Maciej Janowski 7 (3,1,1,1,1)
15. Filip Sitera 2+1 (2*)
Bieg po biegu:
1. Janowski, Sitera, Vaculik, Lampart (w) 5:1
2. Jędrzejak, Bjerre, Słaboń, Watt 4:2 (9:3)
3. Jeleniewski, Stachyra, Nicholls, Węgrzyk 3:3 (12:6)
4. Crump, Zagar, Janowski, Lampart (ns) 4:2 (16:8)
5. Jeleniewski, Bjerre, Węgrzyk, Watt 4:2 (20:10)
6. Crump, Nicholls, Janowski, Stachyra 4:2 (24:12)
7. Jędrzejak, Zagar, Słaboń, Lampart (ns) 4:2 (28:14)
8. Crump, Zagar (4!), Janowski, Bjerre 4:4 (32:18)
9. Jędrzejak, Słaboń, Nicholls, Stachyra 5:1 (37:19)
10. Jeleniewski, Wegrzyk, Zagar, Lampart (ns) 5:1 (42:20)
11. Słaboń, Crump, Nicholls, Watt 5:1 (47:21)
12. Jeleniewski, Bjerre, Janowski, Lampart (ns) 4:2 (51:23)
13. Węgrzyk, Zagar, Stachyra, Jędrzejak 3:3 (54:26)
14. Jędrzejak, Stachyra, Nicholls, Słaboń 3:3 (57:29)
15. Jeleniewski, Crump, Zagar, Bjerre 5:1 (62:30)
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze