Artur Wajda o dotacji dla Junior Superstock 600
Nasza publikacja ze środy wywołała wielkie, choć jak się okazuje uzasadnione emocje. Do dziś nie ustosunkował się do niej PZM, ale w komentarzach czołowi zawodnicy WMMP wyrazili swoje zdanie. Dziś prezentujemy szerszą wypowiedz Artura Wajdy, wielokrotnego Mistrza Polski, pierwszego polskiego zawodnika, który podpisał kontrakt z fabrycznym teamem Grand Prix, a dziś propagatorem wyścigów i trenerem.
Moi drodzy,
Nie jest celem mojej wypowiedzi, aby ktokolwiek poczuł się personalnie dotknięty. Czytając jednak wypowiedzi umieszczane pod artykułem Łukasza poczułem się w obowiązku przedstawić szerzej swoje zdanie na zaistniałą sytuację. Wiele osób kojarzy mnie ze środowiskiem Wyścigów Motocyklowych. To co osiągnąłem na tej płaszczyźnie od kilku lat próbuję przełożyć na działania szkoleniowe. Takich sytuacji z jakimi spotkał się Łukasz Świderek w Polskim Związku Motorowym ja osobiście doświadczałem kilkukrotnie, czułem niemoc wszechogarniającego zniechęcenia, braku perspektywy.
Nie mogę się pogodzić z sytuacją, że aby cokolwiek osiągnąć w sporcie motorowym na arenie międzynarodowej trzeba wyjechać z naszej Ojczyzny. Proszę zwrócić uwagę na Roberta Kubicę i jego stosunek do PZM. Ten przypadek wyjątkowo jasno przedstawia zaangażowanie Polskiego Związku Motorowego w szkolenie młodych talentów. Uprawnienia Instruktora Sportu Motorowego Polski Związek Motorowy wystawił mi jeszcze kiedy byłem czynnym zawodnikiem. Kiedy kończyłem swoją przygodę ze sportem jako zawodnik nikt z Federacji nie zaproponował mi zajęcia się szkoleniem „młodzików". Nikt też z PZM przez te kilka lat nie podjął tematu, który poruszam przy każdej nadarzającej się okazji. Zawodnicy w Polsce jeżeli osiągają sukcesy, to wyłącznie dzięki swojemu zaangażowaniu, dzięki życzliwości znajomych, co najważniejsze dzięki środkom finansowym, które sami sobie zorganizują.
Zgodzę się, że nie jest rolą federacji finansowanie sportu dla wszystkich zgłaszających swoje chęci. Rolą jednak jest dopełnić wszelkich możliwych starań, aby wyróżniający się swoim talentem mogli reprezentować barwy narodowe na międzynarodowej arenie! Ale tych „wyróżniających" się trzeba najpierw przygotować do tej rywalizacji.
To co opisał Łukasz jest trudne do nazwania w parlamentarny sposób. Staram się tak nie myśleć, ale gołym okiem widać zaniechanie i nie wiem czy podyktowane jest to działaniem rozmyślnym, czy po prostu dynamicznie rozwijająca się nasza dyscyplina przerasta percepcję urzędników Polskiego Związku Motorowego. Na swoim koncie oprócz kilku tytułów sportowych mam też odznaki Honorowe PZM i Ministerstwa Sportu w dowód uznania za wkład i całokształt działalności. Myślę, że właśnie to one upoważniają mnie do zabrania głosu w naszej sprawie. Chciałbym w związku z tym usłyszeć wytłumaczenie, dlaczego dyscyplina wyścigów motocyklowych została pominięta w zgłoszeniu wniosku o dotację!?
Z poważaniem
Artur Wajda
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeUwaga! Oto sposób gwarantujący tysiące kibiców na zawodach motocyklowych w Polsce !!! Czyż nie jest przekonujący ??... :) ...
OdpowiedzDotacja tak, ale dlaczego dla klasy Junior an nie dla siedemnastolatków którzy wygrywali tytuły Mistrza w 'prawdziwych' klasach? Chmielewski, Walkowiak. Stawianie na klase Junior jest potrzebne ...
OdpowiedzOdpowiedź jest bardzo prosta. Projekt Junior Superstock 600 idealnie wpisywał się w ten konkurs i ustawę. Tyle i tylko tyle. Też uważam, że każdy młody powinien być wspierany, ale z zawodnikami, o których napisałeś byłby problem w tym konkursie, chyba, że jeździli by razem w zespole pod nazwą PZM Junior Team.
OdpowiedzCzesc Swider. O co chodzi z ta dotacja z perspektywy Walka? Jesli cos z tego bedzie to czy on (jako najlepszy mlody) na cos moze liczyc? Pisales, ze kontaktowales sie z mlodymi ponizej 23 lat, z Walkiem nie. Daj znac co i jak. Pzdr.
OdpowiedzNie odbierał…. mógłby jechać w tej klasie, ale obaj chyba wiemy, że byłby „zjedzony” przez środowisko! Na jego starty powinien być inny projekt i też inna dotacja!
OdpowiedzChyba po to, żeby mogli pojawić się kolejni chmielewscy, walkowiaki...
OdpowiedzOczywiscie że tak ,jest w tym dużo racji,i nie tylko te nazwiska zasługują na specjalne uwzględnienie,ale od czegoś trzeba zacząć.A pieniadze jak sie okazało są do osiągnięcia ,i cały zgiełk toczy sie o to że w naszym imieniu powinny zrobić to władze Związku które wystawiają Tobie licencję jako Juniorowi .Pozdr.:)
OdpowiedzWitajcie . Mi też jest bardzo przykro że do takich sytuacji w PZM dochodzi. W tym roku będzie mój 12 sezon wyścigowy - przez te 12 lat łudziłem się że wyścigi w Naszym Kraju będą bardzo popularne...
Odpowiedzna foto Pawelec na Suzuki, kto to pamięta....?
Odpowiedzhehe, tez pamietam .... Rok 2000. Rok 1999 byl jeszcze leprzy, takiej atmosfery nigdy pozniej juz nie bylo.
OdpowiedzJa pamiętam :D a z tyłu Heniu i zaraz ich wszystkich wykosi :) pamiętam jak dziś :)
OdpowiedzBrawo panie arturze za odwagę! No i brak odpowiedzi pzm wszystko mówi! mafia, prokurator!
Odpowiedz