Anime, AI i Yamaha - jazda w przysz³o¶æ!
Kiedy Netflix łączy siły z Yamaha Motor, wiadomo, że będzie ciekawie. Rezultat tej współpracy to Tokyo Override, oryginalne anime, które od 21 listopada 2024 roku szturmuje globalne ekrany. A co tam znajdziemy?
Wyobraźcie sobie Tokio za sto lat, gdzie sztuczna inteligencja stała się wszędobylska, automatyzacja życia to norma, a na ulicach królują motocykle. Brzmi jak dzień z życia futurystycznego fana dwóch kółek, prawda?
Za sterami tej produkcji stanęli Yusuke Fukuda i Veerapatra Jinanavin, a Yamaha, jak przystało na lidera w świecie motocykli, postanowiła dorzucić swoje trzy grosze. A właściwie trzy gigabajty danych. Pracownicy Creative Center Yamahy nie tylko dostarczyli twórcom anime pełne 3D swoich kultowych modeli YZF-R1 i VMAX, ale także nagrali dla nich dźwięki silników, które potrafią sprawić, że serce każdego motocyklisty zabije szybciej. Mało tego, Yamaha zaprojektowała także futurystyczny motocykl koncepcyjny o wdzięcznej nazwie Y/AI. Bo czemu nie?
Jeśli myśleliście, że motocykle w anime to zwykła animacja i fantazja, to Tokyo Override ma coś, co wyprowadzi was z błędu. Wszystko zaczęło się od czegoś, co Yamaha nazywa "World Buildingiem". Jak opowiada Satoshi Nakamura z działu projektowego, spędzili długie godziny na tworzeniu "biblii" świata przyszłości. Tak, dokładnie - 400-stronicowej "biblii", która opisuje, jak wyglądałoby życie, technologia i, oczywiście, motocykle w Tokio za sto lat. Efekty tej pracy widoczne są w każdym zakręcie fabuły i każdym zakręcie na trasie wyścigu.
Fani MotoGP mogą poczuć dreszcz emocji, gdy zobaczą, jak Alex Rins testuje model Y/AI. Tak, wiemy, nie miał kasku ani odpowiedniego stroju. To tylko pokaz, pamiętajcie - zawsze ubierajcie się odpowiednio do jazdy, bo Yamaha nie odpowiada za wasze brawurowe wybryki na ulicach (również w przyszłości).
A skoro już o realizmie mowa - Yamaha zadbała, by pozycja kierowcy na futurystycznym Y/AI była taka sama jak na wyścigowym YZR-M1 z MotoGP. I choć forma motocykla przypomina projekt z kosmosu, nie jest to czysta fantazja. To przemyślane połączenie designu przyszłości z praktycznym zastosowaniem. Co więcej, pełnowymiarowy model tego cuda będzie można zobaczyć na Motor Expo 2024 w Tajlandii. Jeśli więc macie w planach wycieczkę, szykujcie aparaty.
Ale dlaczego w ogóle motocykle w świecie, gdzie AI rozwiązuje większość problemów? Tu pojawia się intrygujący wątek: wyścigi jako sposób testowania bezpieczeństwa w nieprzewidywalnych sytuacjach, jak np. katastrofy naturalne. Brzmi to tak absurdalnie logicznie, że aż chce się pokiwać głową z uznaniem. A kiedy do tej mieszanki dorzucamy Amarina, głównego bohatera dosiadającego Y/AI, okazuje się, że historia to coś więcej niż tylko efektowne pościgi. To opowieść o zaufaniu do ludzkiego potencjału, nawet w świecie pełnym technologicznych cudów.
Czy warto obejrzeć? Cóż, Nakamura, który był częścią tego projektu, sam przyznaje, że nie zna jeszcze zakończenia. Woli usiąść przed ekranem i zanurzyć się w tej futurystycznej opowieści jak zwykły widz. I może my też powinniśmy zrobić to samo? W końcu, jeśli Yamaha i Netflix współpracują, to znak, że przyszłość motocyklowa zapowiada się naprawdę ekscytująco.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze