Amerykanie najszybsi trzeciego dnia w Malezji
Idealne warunki pogodowe pozwoliły dziesięciu zawodnikom klasy MotoGP w pełni wykorzystać ostatni dzień testów na torze Sepang. Z najszybszymi czasami Malezję opuścili reprezentanci USA.
Najlepszym wynikiem całego weekendu mógł dzisiaj pochwalić się ubiegłoroczny mistrz świata, pochodzący z Owensboro w stanie Kentucky, Nicky Hayden. Zawodnik zespołu Repsol Honda wykręcił bardzo dobry czas 2:00.592 na swoim dwudziestym drugim z osiemdziesięciu pięciu przejechanych dzisiaj kółek. Rezultat ten, aż o 1,3 sekundy lepszy od pole position uzyskanego w październiku podczas Grand Prix Malezji przez team-partnera Daniego Pedrosę, Hayden uzyskał jednak korzystając z Hondy RC212V w specyfikacji 2007 obutej w ogumienie kwalifikacyjnej firmy Michelin.
Chwilę później, 26'latek przesiał się jednak na prototypową wersję przyszłorocznego modelu, wykorzystującego m.in. system pneumatycznie sterowanych zaworów, na której pokonał kolejne sześćdziesiąt trzy okrążenia, testując ustawienia silnika, ogumienie i zbierając cenne dane dla inżynierów Honda Racing Corporation. „Kolejny udany dzień, tym bardziej, że zakończyłem go z najlepszym czasem." - wyjaśniał pod koniec dnia Hayden. „Na początek chcieliśmy sprawdzić kilka detali w modelu 2007 zanim oficjalnie zakończył on swój wyścigowy żywot. Maszyna spisywała się bardzo dobrze na ogumieniu kwalifikacyjnym Michelin, a sam tor był dzisiaj o wiele bardziej przyczepny niż podczas kwalifikacji do Grand Prix Malezji kilka tygodni temu. Później skoncentrowaliśmy się na testach nowego motocykla: głównie mapowaniu silnika, elektronice oraz oponach. Podczas kolejnych testów w Hiszpanii zajmiemy się już szczegółowym sprawdzaniem ustawień zawieszenie. Wiedzieliśmy, że czeka nas w Malezji ciężkie zadanie ale jestem zadowolony z ostatnich trzech dni. Regularnie poprawiałem swoje tempo a dzisiaj dopisała nie tylko pogoda, ale także węże, które trzymały się z dala od toru. Czas wrócić do domu i odpocząć trochę przed kolejnymi testami. Nie mogę doczekać się już zimowej przerwy. Przez ostatnich sześć tygodni spędziłem zaledwie cztery dni w domu. Mój brat Tommy wkrótce się żeni a wielkimi krokami zbliża się także święto dziękczynienia, więc miło będzie spędzić je w rodzinnym gronie."
Niestety, zespół Repsol Honda nie ujawnił jakie czasy udało się dziś uzyskać Haydenowi na oponach wyścigowych oraz na modelu 2008. Nie jest bowiem tajemnicą, że „Kentucky Kid" niejednokrotnie był na oponach kwalifikacyjnych nawet o dwie sekundy szybszy od swojego tempa wyścigowego.
Drugi czas dnia należał dzisiaj do Teksańczyka, Colina Edwardsa, który po trzech latach spędzonych z fabrycznym zespole, w przyszłym sezonie ścigał się będzie we francuskiej ekipie Yamaha Tech 3. 33'latek zachwalał dzisiaj poprawki elektroniki i podwozia w nowej wersji modelu M1, który jak sam przyznał, w Malezji wykorzystywał jeszcze silnik w specyfikacji z początku sezonu 2007. „Dobrze czuje się na tej maszynie." - wyjaśniał w rozmowie opublikowanej na oficjalnej stronie motogp.com. „Jazda nią to duża przyjemność i aż nie chciało mi się dzisiaj kończyć testów, podczas gdy w trakcie sezonu nie mogłem doczekać się aż zejdę w motocykla."
Wyjątkowo pozytywnie jazdy w Malezji zakończył nowy reprezentant fabrycznego zespołu Kawasaki Racing, John Hopkins, który przez trzy dni zapoznawał się z nowym dla niego modelem ZX-RR.
Po raz pierwszy na czterocylindrową rzędówkę 24'latek wsiadł tydzień temu w Walencji, jednak problemy z wywołującym silne wibracje sprzęgłem uniemożliwiły mu pełne oswojenie się z nową maszyną. Kawasaki zaskoczyło jednak Anglo-Amerykanina i już do Malezji dostarczyło zupełnie nowe sprzęgło, przygotowane na bazie jego uwag z Hiszpanii oraz kilka części silnika i podwozia, które miały poprawić jego pewność siebie na torze.
„Hopper" przez cały weekend nie krył zadowolenia i zdziwienia z tempa pracy Kawasaki, kończąc testy w Malezji z trzecim czasem - 2:02.881 - po przejechaniu dzisiaj czterdziestu sześciu okrążeń. Niestety swoją jazdę Anglo-Amerykanin zakończył dzisiaj kilkanaście minut wcześniej niż rywale, po drugim w ten weekend, na szczęście niegroźnym w skutkach, wypadku.
Podobnie jak „Kentucky Kid", „Hopper" nie może już doczekać się powrotu do rodzinnej Ameryki. W grudniu 24'latek poślubi bowiem w Las Vegas swoją brytyjską narzeczoną, 21'letnią Ashleigh.
Trzech pełnych dni jazd na zapoznanie się z modelem ZX-RR potrzebował także Australijczyk Anthony West, który do ekipy Kawasaki Racing dołączył w połowie minionego sezonu i nie miał jeszcze czasu by na spokojnie, kompleksowo przetestować zielony motocykl.
W Malezji West, którego wyniki skłoniły Kawasaki do przedłużenia wspólnego kontraktu do końca przyszłego roku, pracował nad znalezieniem odpowiednich ustawień bazowych oraz testowaniem nowych podzespołów, które trafią do ZX-RR w wersji 2008.
Ostatecznie Anthony przejechał dzisiaj siedemdziesiąt cztery okrążenia, poprawiając swój wczorajszy czas o blisko pół sekundy. Niestety, podobnie jak swój nowy, zespołowy kolega, Australijczyk także zaliczył dzisiaj uślizg przedniego koła i spektakularny upadek w samej końcówce testu.
„Nie koncentrowaliśmy się tak naprawdę na czasach okrążeń a na pracach nad ustawieniami motocykla oraz zrozumieniu jak ich zmiany wpływają na jego zachowanie." - wyjaśniał West. „To bardzo ważnie i brakowało mi takich testów podczas sezonu. Choć wiem, że efekty naszej pracy w ten weekend zbierać będziemy dopiero w przyszłym roku, żałuję, że nie udało mi się powalczyć o lepszy czas. Ostatnie trzy dni były bardzo pozytywne i jestem zadowolony. Pracuję testów w Walencji pracuję z zespołem nowych mechaników i jestem z naszej współpracy bardzo zadowolony. Mam nadzieję, że w Jerez uda mi się za tydzień wykręcić dobry czas, choć będzie to moja pierwsza wizyta na tym torze ZX-RR."
Imponujący postęp znów poczynił dzisiaj debiutujący w MotoGP wicemistrz świata klasy 250ccm, Włoch Andrea Dovizioso. 21'latek ścigający się od niedawna w barwach ekipy JiR Team Scot poprawił dzisiaj swój wczorajszy czas o kolejne 0,4 sekundy, kończąc trzydniowe testy w Sepang z czwartym czasem - 2:02.128. „Pokonałem dzisiaj sporo kółek i muszę powiedzieć, że maszyna klasy MotoGP męczy o wiele bardziej niż 250'tka." - przyznał „Dovi", który przejechał dzisiaj pięćdziesiąt okrążeń, a przez cały weekend w Malezji aż 760 kilometrów. „Jazda przy tak wysokiej temperaturze i wilgotności powietrza to jednak bardzo dobry trening i po prostu muszę do tego przywyknąć. Coraz lepiej bawię się na motocyklu co wpływa także pozytywnie na moją pewność siebie. Nadal potrzebujemy jednak wielu okrążeń aby nauczyć się jak w pełni wykorzystać. Muszę też oswoić się z hamowaniem silnikiem ale póki co jestem zadowolony." - podsumował Włoch.
Na odpowiednio piątej i szóstej pozycji trzeci dzień testów w Malezji zakończyli reprezentanci zespołu Rizla Suzuki - Australijczyk Chris Vermeulen i nowy rekrut, Włoch Loris Capirossi. Obaj zawodnicy pierwszy dzień spędzili dopracowując ustawienia tegorocznej wersji Suzuki GSV-R, nim wczoraj przesiedli się na model 2008. Dzisiaj Vermeulen i Capirossi zakończyli prace nad bazowymi ustawieniami nowej wyścigówki z Hamamatsu.
„To były bardzo udane testy." - przyznał Vermeulen, którzy przejechał dzisiaj sześćdziesiąt dwa okrążenia, kończąc testy z wynikiem zaledwie 0,1 sekundy lepszym od Capirossiego. „Jazdy zaczęliśmy od dopracowania ustawień modelu 2007, które później przenieśliśmy bezpośrednio na przyszłoroczną maszynę. Obaj z Lorisem uważamy, że jest ona sporym krokiem do przodu. Przetestowaliśmy wiele rozwiązań: mapy silnik, kontrolę trakcji, ustawienia podwozia, nowe zawieszenie Ohlins i opony Bridgestone. To były bardzo wycieńczające jazdy, ale jesteśmy zadowoleni. Dzisiaj skupiłem się na przejeżdżaniu długich dystansów na jednym komplecie opon i jestem pod wrażeniem wyników." - podsumował Australijczyk, który zaliczył dzisiaj poważnie wyglądający upadek w ostatnich minutach testu.
„Jestem zadowolony." - dodał Capirossi. „Pokonaliśmy wiele okrążeń, co pozwoliło mi na przyzwyczajenie się do nowego motocykla. Czuję się na nim znacznie lepiej i wiem, że mogę być jeszcze szybszy. Dzisiaj zabrakło nam czasu na przetestowanie wszystkich rzeczy które mieliśmy w planie ale i tak jestem pod wrażeniem."
Zespół Rizla Suzuki nie będzie obecny na testach w Jerez de la Frontera w przyszłym tygodniu.
Aż o półtorej sekundy swój wczorajszy wynik poprawił dzisiaj debiutujący w MotoGP w barwach zespołu Fiat Yamaha Hiszpan Jorge Lorenzo. 20'latek swój najlepszy czas: 2:02.643, ustanowił co prawda na oponach kwalifikacyjnych, jednak jego rezultat na ogumieniu wyścigowym, 2:03:044 i tak był lepszy od wyniku drugiego debiutującego w barwach Yamahy mistrza - czempiona World Superbike, Jamesa Toselanda (dzisiaj ostatni, dziesiąty czas - 2:03.550 po pięćdziesięciu trzech okrążeniach).
„Swój czas na oponach wyścigowych poprawiłem dzisiaj o prawie sekundę, więc jestem zadowolony." - przyznał Lorenzo. „Pracowałem dzisiaj głównie nad zmianą mojego stylu jazdy i dopasowaniu go do motocykla: późniejszym hamowaniem i wcześniejszym przyspieszaniem. Przeanalizowaliśmy dane i okazało się, że poczyniłem postępy, ale nadal możemy wiele poprawić. Moim największym problemem są wolne zakręty. Dzisiaj przetestowałem tylko jedną nową mieszankę ogumienia, taką samą z jakiej korzystałem tydzień temu podczas testów Walencji i pojechałem dzięki niej o pół sekundy szybciej. Nie korzystałem także z nowego motocykla w specyfikacji 2008 i nie wsiądę na niego ponownie aż do stycznia, ponieważ teraz najważniejsze jest nauczenie się jak najwięcej na temat jazdy maszyną MotoGP w ogóle. Świetnie bawiłem się przez ostatnie trzy dni i jestem zadowolony z moich postępów."
Piątkowego wyniku nie udało z kolei poprawić się dzisiaj Randy'emu de Puniet. Podczas testów zawieszenia Ohlins, nowy reprezentant zespołu LCR Honda zaliczył upadek podczas którego uszkodził swój prawy kciuk. Choć po kilku godzinach Francuz powrócił na tor, dzisiaj udało mu się wykręcić jedynie 2:02.700. „Dzisiaj kontynuowaliśmy prace nad optymalizacją ustawień zawieszenia Ohlins, szczególnie jeśli chodzi o tył motocykla." - wyjaśniał de Puniet. „Przetestowałem także kilka mieszanek ogumienia Michelin, głównie przedniego, jako że wczoraj udało nam się znaleźć dobrą tylną oponę. Sam upadek był dziwny. Jechałem z taką samą prędkością i nagle zaliczyłem uślizg przodu bez żadnego ostrzeżenia. Straciłem z tego powodu sporo czasu i nie miałem okazji przetestować opon kwalifikacyjnych. Po pierwszych pięciu dniach testów z zespołem LCR Honda jestem bardzo zadowolony. Wiem, że będziemy jeszcze szybsi, gdy otrzymamy nowy model RC212V." - podsumował de Puniet, który podobnie jak Dovizioso korzysta z motocykli, na których prywatne zespoły Hondy zakończyły sezon w Walencji. W sezonie 2008 prywatni zawodnicy ścigać się będą na maszynie z roku 2007, jednak w takiej specyfikacji, z jakiej Dani Pedrosa i Nicky Hayden korzystali podczas ostatniej rundy tego sezonu. Nowe motocykle prywatne teamy otrzymają dopiero w styczniu.
Czasy trzeciego dnia testów w Malezji
1. Nicky Hayden, Repsol Honda 2:00.592 (85)
2. Colin Edwards, Yamaha Tech 3 2:01.811 (45)
3. John Hopkins, Kawasaki Racing 2:02.047 (46)
4. Andrea Dovizioso, JiR Team Scot 2:02.128 (50)
5. Chris Vermeulen, Rizla Suzuki 2:02.447 (62)
6. Loris Capirossi, Rizla Suzuki 2:02.587 (72)
7. Jorge Lorenzo, Fiat Yamaha 2:02.643 (83)
8. Anthony West, Kawasaki Racing 2:02.659 (74)
9. Randy de Puniet, LCR Honda 2:02.700 (60)
10. James Toseland, Yamaha Tech 3 2:03.550 (53)
Ostatni w tym roku test odbędzie się w dniach 27-29 listopada na hiszpańskim torze Jerez de la Frontera. Na codzienne relacje już dzisiaj zapraszamy na strony portalu Ścigacz.pl.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze