Aleksander Janas - Popieram "Młodą" Speedway Ekstraligę
Pięć porażek z rzędu i brak koncepcji na wygrywanie spotkań na własnym stadionie, to słowa które najczęściej padają z ust kibiców ZKŻ-tu Kronopol Zielona Góra. Sytuacja wydaję się dość dziwna, ze względu na dość dobry skład jaki ma na papierze zielonogórski „Falubaz". Dobrucki, Protasiewicz, Walasek czy Niels Kristian Iversen i Fredrik Lindgren, to nazwiska które powinny punktować. Jednak tak nie jest, i to jest wielka bolączka zielonogórskiego trenera. Aleksander Janas, bo o nim tutaj mowa, od początku sezonu nie może być zadowolony z postawy wszystkich swoich jeźdźców.
Minął już ponad tydzień od ostatniego spotkania z Włókniarzem Częstochowa. Ja Pan teraz ocenia na spokojnie te zawody?
Powiem w ten sposób, nasi zawodnicy jeździli jak nie na własnym torze. Jest to dziwne, ponieważ zawodnicy spod znaku lwa, mieli ten sam tor do jazdy co my. Częstochowianie jednak mają do dyspozycji dwóch asów. Nicki Pedersen i Greg Hancock to pewniacy, którzy przywożą zawsze pod komplet. Widać było po ostatnim Grand Prix, że to żużlowcy najwyższej klasy. U nas również dobrze punktowali i to był jakiś element naszej porażki. Nie chcę mówić wiele na temat ostatnich meczy, ponieważ trzeba patrzeć w przyszłość i skupić się na niedzielnym spotkaniu z Atlasem Wrocław.
W zeszłym tygodniu zorganizowaliście spotkanie, na którym rozmawialiście po męsku z liderami naszej drużyny. Czy zapadły jakieś decyzje np. dotyczące ptrzygotowania nawierzchni zielonogórskiego toru?
Dziwi mnie trochę fakt, że cały czas ciągnie się sprawa naszego owalu. Mieliśmy ostatnio spotkanie na którym wszystko zostało dogadane. Rozmawialiśmy z zawodnikami indywidualnie jak również w grupie, i sądzę że przyniesie to niedługo wymierny efekt. Nie chcę ujawniać co dokładnie zostało ustalone, ale wszytko idzie w dobrym kierunku.
Już od kilku tygodni w klubie prowadzone są rozmowy na temat ściągnięcia na kolejne spotkanie Charliego Gjedde. Jednak do tej pory nie przyniosły one pożądanego efektu. Jak obecnie wygląda sprawa tego zawodnika.
Proszę zapytać o to rzecznika prasowego klubu. Ja osobiście już dawno widziałem Gjedde na meczu w Zielonej Górze. Wysyłaliśmy zawodnikowi zaproszenie, jednak jaka była odpowiedz proszę zapytać prezesa lub rzecznika prasowego klubu.
Obecnie może być Pan pewien tylko jednego, dobrej postawy swoich juniorów. W Bydgoszczy w zeszłym tygodniu wygrali drugą rundę Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski...
Rzeczywiście, co do juniorów nie mogę mieć prawie żadnych zastrzeżeń. Szczególnie cieszy postawa Grzegorza Zengoty, który punktuje coraz lepiej. Baniak czy Gwóźdź mieli słabszy początek sezonu lecz obecnie jest już coraz lepiej. W Bydgoszczy niegroźnego urazu doznał Patryk Dudek. W drugim swoim starcie upadł i uderzył w niego motor drugiego zawodnika. Teraz już jest wszystko dobrze i myślę że wystartuje w kolejnych zawodach. Zwycięstwo młodych zawodników bardzo cieszy i oby tak dalej.
Wielkimi krokami zbliża się początek rozgrywek Młodzieżowej Speedway Ekstraligi. Czy ustalił pan skład na te zawody?
Nie wiem jak kluby będą traktowały te rozgrywki. Jeśli profesjonalnie to będzie super! Jak wiadomo w Polsce krucho jest z młodzieżowcami. Dobrze że taki zapis znalazł się w regulaminie, aby każdy zespół musiał wystawić drużynę składającą się z samych juniorów. Wszelkie metody prowadzące do szkolenia młodych, są na pewno dobre. Moi zawodnicy w środę jadą do Rzeszowa. Pewniakiem jest jak wiadomo Grzegorz Zengota. Drugim zawodnikiem będzie Patryk Dudek, Janusz Baniak czy Paweł Gwóźdź. Jeszcze się nie zdecydowałem na kogo postawię.
Zapewne śledził pan ostatnio kolejne zawody z cyklu Grand Prix. Wielu specjalistów żużla wypowiadało się negatywnie na temat jednodniowego toru w Cardiff. Jak Pan widzi sprawę tych obiektów, czy nie wypaczają one rywalizację o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata?
Powiem w ten sposób, że wielu specjalistów podziela tę opinię którą pan przytoczył. Ja jestem tego zdania, że tor musi być znakomicie przygotowany aby mogła odbywać się rywalizacja o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Ja osobiście oglądałem te zawody w telewizji i nie jestem w stanie rzetelnie ocenić stanu tej nawierzchni. Mimo wielu ujęć kamer, nie mogę kwestionować stanu nawierzchni tamtego owalu. Jeśli znajdowałbym się na stadionie, to wtedy mógłbym się jednoznacznie wypowiedzieć co sądzę o tej czy innej nawierzchni. Sędzia dopuścił zawody do skutku i to jest decyzja z którą nie można polemizować.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze