Adam Kropiwnicki - nie mogę porzucić mojej pasji!
Dziś na tapetę bierzemy jednego z najbardziej doświadczonych zawodników obecnych w Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostwach Polski – Adama Kropiwnickiego. Białostocczanin znany bardziej jako „Kropa” przez lata swojej obecności na torach wyścigowych utrwalił się wszystkim w pamięci dzięki swojemu przyjacielskiemu usposobieniu, gotowości do pomocy innym oraz wielkiej pasji z jaką podchodzi do wyścigów.
Ścigacz.pl: Adam, jak rozpoczynałeś swoją karierę?
Adam Kropiwnicki: Swoją karierę rozpocząłem w 1983 roku, w klubie AMK Białystok. Zapisałem się tam do sekcji crossowej. Startowałem na motocyklu Simson 50 enduro. Po jakimś czasie, możliwe, że nawet w tym samym roku, u nas w Białymstoku, powstały tzw. wyścigi uliczne. Zacząłem w klasie 50ccm. Potem była klasa 70 ccm. Zdobyłem Mistrza Polski w 1987 roku po czym przeszedłem do klasy 125 ccm, a następnie do 250 ccm. Motocykle budowane były wtedy przez Włodzimierza Kwasa, nazywały się SKM, „samopały”.
Ścigacz.pl: Jakie było najzabawniejsze zdarzenie jakiego doświadczyłeś ścigając się?
A.K.: W Kielcach w 1988 roku na torze kiedy zbliżały się wyścigi, poszliśmy z kolegą do baru Stodółka. Kiedy skończyliśmy jeść, wracając zobaczyliśmy jak moja klasa właśnie startuje. Oczywiście nie zdążyłem na wyścig. Pamiętam, że kierownik klubu dał nam nieźle popalić.
Ścigacz.pl: Twój wymarzony model motocykla drogowego?
A.K.: Moim wymarzonym modelem motocykla drogowego jest Suzuki GSX-R, na którym się ścigam.
Ścigacz.pl: Opisz najtrudniejszy moment w swojej karierze?
A.K.: Przełomowym momentem w mojej karierze była decyzja o przejściu z klasy Rookie 600 do Superbikeów, czyli najwyższej klasy w Polsce.
Ścigacz.pl: Czy jeździsz na motocyklu poza torem?
A.K.: Obecnie nie.
Ścigacz.pl: Dlaczego?
A.K.: Początkowo interesowałem się jazdą tylko na ulicach. Niestety w roku 2004 miałem wypadek, który zadecydował o moim powrocie na tor wyścigowy. Od tamtej pory nie wsiadam na motocykl poza zawodami.
Ścigacz.pl: Co dają wyścigi?
A.K.: Ściganie się daje mi radość z tego, że mogę robić to co kocham. Wyścigi są dla mnie jak ‘kolorowy światek’, dzięki któremu mogę oderwać się od szarej, codziennej rzeczywistości. Dostarcza mi również adrenaliny i nowych doznań. Mam również okazję poznawać ludzi nie tylko z Polski, ale i z różnych zakątków świata.
Ścigacz.pl: Czy wyobrażasz sobie życie bez wyścigów?
A.K.: Od dziecka marzyłem o tym, aby brać udział w wyścigach. Ostatnio rozmyślałem nad zakończeniem mojej kariery, jednak zdałem sobie sprawę, że nie mogę porzucić mojej pasji.
Ścigacz.pl: Czy poza wyścigami masz jakąś pasję o której nie każdy wie?
A.K.: Latem lubię pływać na desce windsurfingowej, a każdej zimy, wybieram się w góry z moją rodziną na narty.
Ścigacz.pl: Jak świętowałbyś tytuł mistrza, gdybyś go zdobył?
A.K.: ‘Ostro’, to pierwsze słowo jakie przychodzi mi do głowy, a tak poważnie, na pewno świętowałbym to z przyjaciółmi na torze. Chyba wiecie, co mam na myśli ;)
Ścigacz.pl: Czym się zajmujesz zawodowo, poza ściganiem?
A.K.: Poza ściganiem się prowadzę własną działalność, a mianowicie zakład blacharsko-lakierniczy, w którym zajmuję się naprawą samochodów i motocykli. Maluję też owiewki do wyścigów, więc jeśli ktoś chciałby mieć piękny motocykl to zapraszam.
Ścigacz.pl: Jak rodzina zapatruje się na twoją miłość do rywalizacji na torze?
A.K.: Rodzina nie ma nic przeciwko moim wyścigom, wspiera mnie na każdych zawodach, mogę dzielić z nią moje pasje.
Ścigacz.pl: Co czułeś zdobywając jako trzeci Polak w historii pole position w cyklu Alpe Adria?
A.K.: Byłem z siebie bardzo dumny, cieszyłem się jakby coś we mnie iskrzyło. Dało mi to nadzieję na rozwój dalszej kariery i kolejne sukcesy.
Ścigacz.pl: O czym marzy Kropa?
A.K.: Wiadomo, o tytule Mistrza Polski na WMMP.
Ścigacz.pl: Wiem, że zdobyłeś w latach osiemdziesiątych tytuł mistrza Polski w klasie siedemdziesiąt, jakie były wtedy nagrody?
A.K.: Z tego co pamiętam był to złoty medal i pieniądze.
Ścigacz.pl: Dlaczego na jakiś czas zawiesiłeś swoją karierę sportową?
A.K.: Początkowo, swoją karierę sportową byłem zmuszony zawiesić przez pójście do wojska, a następnie przez kilkuletni wyjazd do pracy w Grecji.
Ścigacz.pl: Ulubiony kolor?
A.K.: Srebrny.
Ścigacz.pl: Ulubiona potrawa?
A.K.: Schabowy
Ścigacz.pl: Czego najbardziej nie lubisz jeść?
A.K.: Zupy szczawiowej
Ścigacz.pl: Najfajniejsze wakacje w twoim życiu?
A.K.: Najlepiej wspominam wyjazd do Stanów Zjednoczonych, 2 lata temu. Byłem tam z teamem GRANDys duo. Jestem pewien, że nie zapomnę tego do końca życia.
Ścigacz.pl: Jak widzi siebie Kropa za 20-30 lat?
A.K.: Chciałbym trenować młodzików. Podzielić się z nimi moim doświadczeniem, udzielić im cennych rad i pomóc w zdobywaniu sukcesów. Mam nadzieję, że sporty motocyklowe, z roku na rok będą cieszyły się coraz większą popularnością.
Ścigacz.pl: Bardzo dziękujemy za rozmowę, trzymamy kciuki za sukcesy w sezonie 2011.
A.K.: Dziękuję!
|
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeNie szukaj teorii spiskowej. w PL zawodników startujących w wyścigach motocyklowych można policzyć na palcach jednej ręki. Czy to będzie 5 kolejnych z Grandys duo czy Bogdanka, Polandposition to ...
OdpowiedzKropa to też jeden z najbardziej sympatycznych zawodników :)
OdpowiedzOt, ciekawostka. Z 6 przedstawionych przez Was zawodników MMP 4 pochodzi z jednego teamu + Pasio i Szkopek.
Odpowiedzmoże inni bojkotują media, albo mają tyle kasy, że promocja nie jest im potrzebna?
OdpowiedzJeśli chodzi o wywiady z zawodnikami, to chęć stworzenia takiego wywiadu musi być także po stronie samego zawodnika. Zapraszam wszystkich zainteresowanych ;)
OdpowiedzNo i Zioło, też oczywiście z teamu Grandysa... ;)
OdpowiedzBo ŚCIGACZ TO GRANDYS!!! Kiedyś był Świderek , teraz jego następcy też dali się wchłonąć!!!
Odpowiedz