Ścigacz.pl

Postęp istnieje dzięki temu, że człowiek marzy, a potem podejmuje próby realizacji tych marzeń. Dzięki temu osiągamy rzeczy, które początkowo wydawały się niemożliwe. Nie inaczej jest w materii pojazdów-w tym motocykli.

Trudno jednak pojazd Acabion nazwać motocyklem. Nie jest on też samochodem, trójkołowcem. Nie jest niczym, co do tej pory znał ten świat. Sam producent nazywa swój twór jako – Hayabusa Powered Transport. I dlatego właśnie o nim warto napisać, bo to, co Acabion osiąga z pomocą podzespołów Suzuki Hayabusa przechodzi wszelkie pojęcie.

Zacznijmy od tego, co widać.

Pierwsze wrażenie nasuwa skojarzenia z szybowcem z odciętą kabiną, dołączonymi lotkami i tylnym kołem. To tylne koło, jak i cały układ zawieszenia ( odpowiednio wzmocniony) pochodzą właśnie od Hayabusy, podobnie jak ukryty pod tą skorupą silnik.
Trudno powiedzieć, że Acabion może się podobać. On po prostu nie może wyglądać inaczej, co zrozumiecie po dalszej lekturze tekstu.

Całe to UFO na kołach waży 360kg, czyli niewiele zważywszy na gabaryty i formę. Tak niską wagę uzyskano oczywiście dzięki najlżejszym materiałom. Jest tu tylko Carbon i Kevlar oraz mnóstwo ręcznej pracy, której jakość jest taka, jak przy budowie samolotów.

Na wyposażeniu są jeszcze dwa chowane z tyłu koła, które trzymają maszynę w pionie na postoju i podczas ruszania. Specjalnie dla Acabiona zostały opracowane urządzenia sterujące. Wyposażono go w wykonany specjalnie system audio Syrincs Oxygene Soundsystem oraz komputer pokładowy, którym w razie potrzeby można uzyskać połączenie z internetem.

Wykonawca oferuje jeszcze coś do tej pory niewyobrażalnego-każdy klient może indywidualnie określić długość, wysokość i szerokość według własnych wyobrażeń proporcji doskonałych.
Można wybrać pośród 300 modyfikacji silnika, można zdjąć osłonę „pilota” i używać go jako cabrioleta, można cofać za pomocą silniczka elektrycznego, można zrobić szybki przegląd silnika, który wyjmuje się w całości z tylnym zawieszeniem po odkręceniu trzech masywnych śrub i można jeszcze wiele rzeczy, o których wcześniej nie śniło się naszym filozofom.

Przejdźmy do najważniejszego – ile to jeździ?

Wersja obecnie wyprodukowana to pojazd o mocy 360KM, co daje stosunek mocy do masy równy 1:1.
Niby nic wyjątkowego, bo są już pojazdy o podobnych, a nawet lepszych parametrach.
Nieszczęśliwie, żaden z nich nie może pochwalić się osiąganiem prędkości maksymalnej na poziomie…450km/h…ograniczonej elektronicznie!!!
Producent w informacjach o pojeździe zastrzega, że to tylko 50% możliwości pojazdu! Acabion przy niezmiennej masie jest w stanie osiągnąć z silnika Hayabusy ok.700KM.
Przypomnijmy, że obecnie najszybszy produkowany pojazd to Bugatti Veyron, który osiąga troszkę ponad 1000KM i jeździ troszkę ponad 400km/h. Podobno też ma elektroniczną blokadę…hm, czyżby?
To posiadaczowi Acabiona nie będzie przeszkadzać, bo gdy już spotka Veyrona na drodze to jadąc 290km/h do 450km/h może przyspieszyć w ciągu…10 sekund. Tego nie potrafi żadne auto.

Czym więc jest Acabion GTB?

Jak opisuje to sam producent: „ Koń to pierwsza generacja pojazdów indywidualnych, motocykl i samochód to generacja druga, Acabion to wskazanie drogi, którą podąży trzecia generacja ludzkiej mobilności”

A wiec, co cechuje tą trzecią generację, do której zalicza się Acabion?

Jest lekki i bezpieczny. Jest niewielki i komfortowy. Jest praktyczny i piękny. Jest niebywale efektywny i ekstremalnie szybki. Choć nie z wszystkimi tymi twierdzeniami można się zgodzić (piękny), to muszę osobiście przyznać, że producent ma racje. Acabion pogodził wiele sprzecznych ze sobą aspektów. Połączył w sobie wszystkie wykluczające się zazwyczaj wymogi i co ważniejsze-po tych wszystkich zabiegach jest całkiem funkcjonalny. Niewątpliwie wiec jest rozwiązaniem dla wielu sprzeczności, z którymi od lat walczą konstruktorzy pojazdów. Jest bezsprzecznie nową generacją pojazdów.
Ta elastyczność objawia się też w kosztach. Otóż najtańsza wersja może kosztować 60.000euro i będzie miała zaledwie 150KM i całkiem przyzwoite osiągi.
Najdroższy w pełni wyposażony i o monstrualnym napędzie to wydatek 530.000euro.
Pozostanie kwestia pokonania bariery psychologicznej.
Najważniejsze, że ma tylko dwa koła, co może być dowodem, że to my, motocykliści mieliśmy racje przy wyborze najlepszego pojazdu.

Zdjecia: Acabion.