Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 60
Pokaż wszystkie komentarzeAby zobaczyć całość należy spojrzeć przynajmniej z kilku punktów widzenia. Jak zawsze nie występuje tylko jedna prawda ale jest ich wiele i każda jedna nie mniej prawdziwa od poprzedniej - należy zdać sobie z tego sprawę zanim zaczniemy dyskusję na jakikolwiek temat. Otóż nie jest głównym problemem to że firmy chcą zadbać o swoje bezpieczeństwo, zakazując swoim pracownikom ekstremalnych sportów, zakazując np. skoków bungee, skoków spadochronowych, wyścigów czy to samochodowych czy motocyklowych. Należy zrozumieć że każdy trzeźwo myślący inwestor nie będzie chciał inwestować swoich pieniędzy w spółkę której czołowi pracownicy, top managerowie, dyrektorzy, prezesi – ludzie dzięki którym firma bądź co bądź osiąga dobre wyniki a na pewno jakiekolwiek :) ryzykują swoje życie i tak naprawdę z dnia na dzień mogą przenieść się na tamten świat, pozostawiając firmę bez swojego bezcennego wsparcia. Każdy inwestor wie że skutkiem śmierci lub poważnego wypadku takiej osoby będzie spadek wartości firmy oraz zmniejszenie potencjału intelektualnego czyli czynnika najważniejszego dla prawidłowej działalności przedsiębiorstwa. Jeżeli zatem „Nasz Prezes” pragnie abyśmy podpisali pismo w którym będziemy deklarowali się dobrowolnie do nie uprawiania sportów ekstremalnych ze względu na dobro firmy powinniśmy poczuć się usatysfakcjonowani taką prośbą. Oznacza ona bowiem iż jesteśmy WAŻNI dla Firmy w której pracujemy, tak ważni że firma wręcz nas Kocha i mówi „Słońce Moje Najdroższe, nie ryzykuj swojego życia bo bez Ciebie nie ma mnie!”. Powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę zanim rozpętamy burzę w szklance wody. Sprawa natomiast ma się nieco inaczej jeżeli kierownictwo zwróci się do Nas z prośbą o dobrowolne podpisanie aneksu do umowy w którym mamy się zobligować do nie korzystania z prawa jazdy kat. A - grożąc Nam zwolnieniem. Sprawa tu się ma nieco inaczej gdyż dojazd jednośladem, obojętne czy jest to Burgman czy R1, nie jest traktowany jako sport ekstremalny i nie można legalnie zwolnić pracownika korzystającego legalnie ze swoich uprawnień dotyczących kierowania pojazdami klasyfikującymi się pod kategorią A (zresztą nie tylko). Jeżeli firma dałaby nam takie ultimatum a nie daj Boże wprowadziłaby je w życie, możemy pozwać firmę do sądu i WYGRAMY! Musimy jednak pamiętać że nawet takie ultimatum jest spowodowane „miłością naszej firmy do nas”. Jak to z miłością bywa, nie możemy bezwarunkowo stawiać zawsze na swoim bo w pewnym momencie, firma się popłacze i zerwie z nami, gdyż nie będzie chciała ryzykować Naszej straty, kiedy za kilka lat będziecie mieli swoje dzieci (projekty) czy wspólny dom (nową linię produkcyjną której jesteś założycielem i jedynym znawcą tematu)! Dobrze jest się w takim momencie spróbować dogadać i wytłumaczyć naszemu zwierzchnikowi (w bardzo delikatny sposób) że rozumiecie jego obawy. Wiecie skąd one wynikają, że nigdy nie zdradzicie „tej miłości” ale jednocześnie rozumiecie że trwały i wartościowy związek wymaga pewnych poświęceń wobec czego z wielkim bólem ale także zrozumieniem, jesteście gotowi podpisać zobowiązanie o nie uprawianiu sportów ekstremalnych. Oczywiście jeżeli jesteście wstanie z nich zrezygnować i uważacie że warto dla „Tej Miłości” to uczynić. Natomiast ustępstwem ze strony firmy w zamian za utrzymanie Wartościowego Pracownika którym oczywiście jesteście i który będzie się czuł dobrze w firmie jest dalsze nienaleganie na zaprzestanie jazdy pojazdami do prowadzenia których macie PAŃSTWOWE UPRAWNIENIA – firma nie może nalegać do nie korzystania ani karać za korzystanie z tych uprawnień gdyż będzie łamała prawo! Jeżeli ktoś kiedyś Was w ten sposób potraktuje i mimo dobrych chęci z Waszej strony, spokojnej rozmowy i chęci spokojnego wytłumaczenia każdego aspektu który nurtuje tak samo Was jak i firmę nie uda się zawrzeć kompromisu, może się okazać że, być może „Ta Miłość Firmy do Nas jest zbyt namiętna”. Jednak w odróżnieniu od życia prywatnego taka sytuacja może Nam być wynagrodzona w inny sposób. W życiu bywa różnie, Można Mieć Wszystko ale Nie Można Mieć Niczego Za Darmo!!!
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza