AMA Supercross 2009 - San Diego
Po trzeciej, a zarazem ostatniej wizycie w Anaheim, gdzie zaskoczyła wszystkich deszczowa pogoda, tydzień później, 14. lutego zawodnicy zawitali do gorącego i słonecznego San Diego. Na czele stawki klasy Supercross pojawili się Chad Reed i James Stewart. Dotychczasowy lider klasyfikacji generalnej, dzięki woli walki i ogromnym chęciom, był w stanie poradzić sobie ze Stewartem podczas rozgrywania poprzednich rund. Na usta cisnęło się pytanie, jak długo słynny „Bubba" pozostanie poza jakimkolwiek zasięgiem swoich rywali. Nieco bardziej zawiła sytuacja tworzyła się w klasie Lites, gdzie o laury nieustannie walczą pomiędzy sobą lider w generalce Jake Weimer oraz Ryan Dungey oraz Ryan Morais. Wstępne czasy z sesji treningowych na pretendenta do zwycięstwa w San Diego stawiały Ryana Dungeya, który jako jedyny w swojej klasie zszedł z czasem okrążenia poniżej 49. sekund. W Supercross Stewart uzyskiwał czasy poszczególnych kółek blisko dwie sekundy lepsze niż rywale, schodząc poniżej granicy 46. sekund. Zapowiadała się więc kolejna niezwykle ciekawa runda, w której przysłowiowe pierwsze skrzypce mieli zagrać Dungey wraz ze Stewartem.
Klasa Lites
Pierwszy bieg kwalifikacyjny przebiegał bez większych sensacji za wyjątkiem jednej. Już na samym starcie najlepiej z bramek ruszył Trey Canard z teamu Geico Powersports Honda. Po niespecjalnie najlepszych dotychczasowych startach, Canard zwyciężył tym razem kwalifikacje, zostawiając za plecami o ponad dwie sekundy między innymi Jake Weimera i Justina Braytona, zajmujących kolejno drugą i trzecią pozycję. Walczący o wejście do finału Kyle Cunningham, po próbie wykonania blockpass'u na Alexie Martinie przewrócił się, spadając tym samym na odległe, piętnaste miejsce. W drugim starciu najlepszym startem popisał się Ryan Dungey, zmagający się łokieć w łokieć z Ryanem Moraisem, któremu na chwilę udało się odebrać prowadzenie zawodnikowi Rockstar/Makita/Suzuki. Nie trzeba było długo czekać na odwet Dungeya. Za plecami prowadzącej dwójki, po dobrym starcie znalazł się Chris Blose. Dosiadający Hondy Blose dzielnie dotrzymywał kroku Dungeyowi i Moraisowi,co w ostateczności zaowocowało trzecią pozycją na mecie. W pierwszej piątce znaleźli się jeszcze Ryan Sipes i Jeff Alessi. Z ostatniej możliwości wejścia do głównego wyścigu, jaką były kwalifikacje ostatniej szansy, skorzystali Mike Sleeter i wyprzedzający go, Ben Evans.
Przed zawodnikami pozostał ostatni, najważniejszy wyścig tego wieczoru. Po opuszczeniu bramek najlepszy start ujrzeliśmy w wykonaniu Ryana Dungeya i Ryana Moraisa. Początkowo na prowadzenie wysunął się Morais, jednak chwilę później wyprzedził go Dungey, nie pozwalając nawet na chwilę odebrać sobie pozycji lidera. Na trzeciej pozycji podążał Dan Reardon, stale odpierający ataki ze strony Treya Canarda. Dopiero szósty był Jake Weimer, jednak z okrążenia na okrążenie zmniejszał swoją stratę do poprzedzających go rywali. Na czwartym okrążeniu, podczas sekcji whoopsów glebę zaliczył Dan Reardon. Po powrocie na tor, nieco obolały przestał się całkowicie liczyć w wyścigu. Na prowadzeniu stale umacniał się Ryan Dungey, który pewnie podążał po trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Po niezbyt udanym starcie, Jake Weimer po błędzie popełnionym przez Canarda na szóstym okrążeniu wyprzedził go i znalazł się tym samym na trzeciej pozycji. Na półmetku wyścigu główna stawka rozciągnęła się i trwała w ustalonych wcześniej pozycjach do samego końca biegu finałowego. Pewne zwycięstwo odniósł wcześniej wspominany Ryan Dungey, pozostawiając za sobą dwóch zawodników Kawasaki - Moraisa i Weimera. Po niefortunnym upadku, Dan Reardon spadł na odległą, 18. pozycję.
Miejsce | Zawodnik | Motocykl |
1 | Ryan Dungey | Suzuki |
2 | Ryan Morais | Kawasaki |
3 | Jake Weimer | Kawasaki |
4 | Trey Canard | Honda |
5 | Ryan Sipes | KTM |
6 | Justin Brayton | KTM |
7 | Chris Blose | Honda |
8 | Jake Moss | Honda |
9 | Jeff Alessi | Honda |
10 | Cole Seely | Suzuki |
Klasyfikacja generalna
Miejsce | Zawodnik | Motocykl | Punkty |
1 | Ryan Dungey | Suzuki | 135 |
2 | Jake Weimer | Kawasaki | 133 |
3 | Ryan Morais | Kawasaki | 124 |
4 | Justin Brayton | KTM | 103 |
5 | Ryan Sipes | KTM | 85 |
6 | Chris Blose | Honda | 82 |
7 | Dan Reardon | Honda | 59 |
8 | Trey Canard | Honda | 54 |
9 | Jeff Alessi | Honda | 51 |
10 | PJ Larsen | Kawasaki | 51 |
Klasa Supercross
W klasie Supercross podczas pierwszego biegu kwalifikacyjnego po raz wtóry Mike Alessi pokazał, że próby startowe to jego główna domena. Niestety po kilku kolejnych zakrętach został wyprzedzony przez Daviego Millsapsa, a następnie teamowego kolegę, Michaela Byrnea. Na drugim okrążeniu jego pozycję zajął również Andrew Short, który prężnie starał się dogonić lidera. Tuż po rozpoczęciu czwartego kółka, prowadzący Millsaps przewrócił się wyjeżdżając z zakrętu, plasując się ostatecznie na trzynastej pozycji. Na prowadzenie wysunął się Michael Byrne, jednak już po chwili ponownie znalazł się na pozycji wicelidera, ustępując Shortowi. Trzecią lokatę przejął powtórnie Mike Alessi. Drugi bieg można było określić mianem mini finału, gdyż na starcie obok siebie stanęli James Stewart, Chad Reed i Ryan Villopoto, stanowiący ścisłą czołówkę całej serii supercrossu. Najlepiej spośród wymienionej trójki wystartował Villopoto, który jednak chwilę później musiał ustąpić Stewardowi i Reedowi. Bezkonkurencyjny James Stewart pędził po kolejne zwycięstwo, kiedy za jego plecami toczyła się walka o drugą i czwartą pozycję. Villopoto starał się wyprzedzić Chada Reeda, jednak w ostateczności musiał uznać wyższość Australijczyka, zadowalając się trzecią lokatą. Świeżo po odbytej kontuzji, Broc Hepler próbował zmusić do błędu poprzedzającego go Josha Granta, będącego na czwartej pozycji. Grant szybko poradził sobie z goniącym go Heplerem, po czym próbował włączyć się w walkę o miejsce na tytułowym podium. Próby te zakończone zostały ostatecznie fiaskiem. Na mecie jednak sytuacja przedstawiała się w następujący sposób: Stewart, Reed, Villopoto, Grant i Hepler. Kwalifikacje ostatniej szansy zwyciężył pechowiec pierwszego biegu - Davi Millsaps, przed Stevem Bonifacem, który do samego końca bronił drugiej, premiującej awansem do finału pozycji przed Joshem Hansenem.
Nastał czas, kiedy na linii startowej zaczęli ustawiać się zawodnicy najmocniejszej klasy 450., biorący udział w biegu finałowym. Po raz drugi tego wieczoru najlepiej wystartował Mike Alessi. Nie nacieszył się zbyt długo pozycją lidera, gdyż chwilę później przemknął obok niego James Stewart, wysuwając się na czoło stawki. W jego ślady poszli również Chad Reed i Broc Hepler spychając Alessiego na czwartą pozycję. Już na starcie glebę zaliczyli Josh Grant i Tim Ferry. Po tym incydencie Grant wycofał się z dalszej jazdy, natomiast Ferry przestał się całkowicie liczyć w walce o chociażby pierwszą dziesiątkę. Na czwartym okrążeniu Hepler zaliczył glebę będąc przyblokowanym przez wyprzedzającego go Andrew Shorta i jadącego tuż za jego plecami, Alessiego. Niezbyt dobry start miał Ryan Villopoto, który musiał gonić czołówkę z ósmej pozycji. Niezwykłą klasę prezentował w dalszej części biegu James Stewart, z okrążenia na okrążenie oddalając się od swoich przeciwników, pokonując w niesamowity sposób i z niezwykłą szybkością potrójne sekcje skoków, zapierając tym samym dech w piersiach widzów. Jedynie poważny błąd mógł pozbawić Stewarta zwycięstwa. Kiedy to w czubie sytuacja wydawała się być całkowicie oczywista, zacięte akcje rozgrywały się na dalszych pozycjach, gdzie dochodziło do bliskich starć pomiędzy przebijającym się stale w górę stawki Villopoto i Windhamem. Zwycięsko z boju wyszedł Ryan Villopoto, którego kolejnym bezpośrednim rywalem stał się Mike Alessi. Na jedenastym okrążeniu zawodnik teamu Monster Energy/Kawasaki znalazł się tuż za czołową trójką. Bliski wyprzedzenia Andrew Shorta na mecie był Ryan Villopoto, któremu zabrakło raptem pół długości motocykla, aby stanąć na podium. Szóste z rzędu zwycięstwo odniósł natomiast James Stewart, tym samym wyrównując swoją liczbę punktów w klasyfikacji generalnej z Chadem Reedem. Z racji większej ilości zwycięstw został nowym liderem w generalce.
Miejsce | Zawodnik | Motocykl |
1 | James Stewart | Yamaha |
2 | Chad Reed | Suzuki |
3 | Andrew Short | Honda |
4 | Ryan Villopoto | Kawasaki |
5 | Davi Millsaps | Honda |
6 | Mike Alessi | Suzuki |
7 | Kevin Windham | Honda |
8 | Michael Byrne | Suzuki |
9 | Nick Wey | Yamaha |
10 | Ivan Tedesco | Honda |
Klasyfikacja generalna
Miejsce | Zawodnik | Motocykl | Punkty |
1 | James Stewart | Yamaha | 152 |
2 | Chad Reed | Suzuki | 152 |
3 | Andrew Short | Honda | 122 |
4 | Josh Grant | Yamaha | 112 |
5 | Ryan Villopoto | Kawasaki | 106 |
6 | Ivan Tedesco | Honda | 102 |
7 | Kevin Windham | Honda | 96 |
8 | Davi Millsaps | Honda | 91 |
9 | Mike Alessi | Suzuki | 83 |
10 | Tim Ferry | Kawasaki | 74 |
Podsumowanie
Siódma supercrossowa runda w San Diego dobiegła końca. Po wcześniejszych startach Jamesa Stewarta można się było spodziewać, jaki los zgotuje i tym razem swoim rywalom. Trzeba jednak przyznać, że postawa jaką prezentuje, wybiega poza wszelkie możliwe do ustanowienia normy. Na chwilę obecną jest on bezprecedensowym kandydatem do tytułu mistrzowskiego. Pozostaje nam jedynie mieć nadzieję, że nie wydarzy się nic, co mogłoby zepsuć ten teatr jednego aktora. Pamiętamy doskonale, jak w ubiegłym roku kontuzja kolana zmusiła go do wycofania się z dalszych zmagań. Oby w tym nic podobnego nie miało miejsca. Poświęcając jeszcze chwilę na klasę Lites warto wspomnieć o Ryanie Dungey i jego dobrym występie, którym zapewnił sobie pozycję lidera klasyfikacji generalnej przynajmniej do przyszłej rundy. Tor w San Giego niezbyt pasował najwyraźniej Jakeowi Weimerowi, po którym mimo dobrej pozycji, spodziewaliśmy się czegoś więcej. Szansa do rehabilitacji nastąpi już podczas zbliżającej się soboty. 21. lutego ponownie przenosimy się na wschodnie wybrzeże do Atlanty, gdzie na obiekcie Georgia Dome rozegrana zostanie kolejna runda amerykańskiego supercrossu. Serdecznie zapraszamy!
Foty: hondaredriders.com
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze