Ścigacz.pl

Po niespełna miesięcznej przerwie, 21. lutego ponownie powróciliśmy na wschodnie wybrzeże, aby rozegrać tam drugą z ośmiu supercrossowych rund klasy East Lites. Było to również ósme już spotkanie z klasą Supercross, w której w ostatnim czasie bezprecedensowo dominuje James Stewart. Znajdujemy już na półmetku tegorocznych zmagań w amerykańskim supercrossie. Mimo to zawodnicy zdają się w ogóle o tym nie myśleć, dając z siebie maksimum swoich możliwości. Jako przykład można potraktować postawę Chada Reeda, którego determinacja rośnie z każdą kolejną rundą. Niejednokrotnie przekonywał nas swoimi możliwościami, zdobywając podium z odległych pozycji w środku stawki. Podczas sesji treningowych czasy jego najlepszych okrążeń bardzo zbliżały się do tych wykręconych przez Jamesa Stewarta, co dawało nadzieję na bardziej wyrównaną walkę o zwycięstwo niż dotychczas, a być może nawet zwiastowało małą sensację. W 250. Jako pretendenta do zwycięstwa wymieniano Christophea Pourcela. Dominował on również podczas obu sesji treningowych, co dodatkowo potwierdzałoby tezę o jego ewentualnym zwycięstwie. Ogromnego pecha miał Brett Metcalfe. Wicelider klasyfikacji generalnej podczas treningu doznał kontuzji ramienia, co sprawiło, że nie zobaczyliśmy go podczas sobotnich finałów.

Klasa Lites

Po starcie szybko na prowadzenie wysunął się Vince Friese, jednak dosłownie kilka sekund później jego miejsce zajął Austin Stroupe na Kawasaki, po czym z każdym kolejnym metrem zaczął się oddalać od swoich rywali, pewnie zmierzając w kierunku mety. Chwilę po starcie glebę zaliczył Nico Izzi. Na szczęście nie okazała się ona groźna, jednak zmusiła zawodnika teamu Rockstar/Makita/Suzuki do wycofania się z obecnego wyścigu i występu w późniejszych kwalifikacjach ostatniej szansy. Prowadzący początkowo Friese spadł w trakcie biegu na czwartą pozycję, a pozostałymi dwoma miejscami na tytułowym podium podzielili się Martin Davalos i Darryn Durham.

W drugim biegu najlepiej na starcie zaprezentował się Jacob Saylor, którego szczęście z objęcia roli lidera nie trwało zbyt długo. Podczas pokonywania drugiego wirażu Christophe Pourcel przejął prowadzenie, utrzymując je do końca wyścigu. O drugą pozycję ubiegał się Steven Clarke, jednak ostatecznie nie zdołał dogonić swojego bezpośredniego rywala Matta Lemoine, a ten utrzymał swoje wywalczone wcześniej miejsce. Kwalifikacje ostatniej szansy były tylko formalnością dla Nico Idziego. Szybko objął prowadzenie, po czym pewnie zwyciężył. Drugie, premiowane awansem do finału miejsce przypadło Mattowi Goerke.

W biegu finałowym najlepszym na starcie okazał się Austin Stroupe, który wyprzedził między innymi swojego teamowego kolegę, Christophea Pourcela, a także jadącego na trzeciej pozycji, Nico Izziego. Ponad połowa wyścigu układała się po myśli Stroupe. Jego przewaga nad goniącym go Pourcelem była na tyle duża, że zwycięstwo tego wieczoru wydawało się być tylko kwestią czasu. Niestety na sześć okrążeń przed końcem wyścigu, na jednym z zakrętów zgasł silnik w jego motocyklu, pojawiły się również problemy z jego ponownym uruchomieniem. Do wyścigu powrócił będąc dopiero na ósmej pozycji, po czym mógł pożegnać się z jakąkolwiek możliwością walki o podium. Liderem wyścigu został Christophe Pourcel, któremu w dalszej części wyścigu nikt więcej nie zdołał zagrozić, dzięki czemu Francuz odniósł swoje drugie z rzędu zwycięstwo i z kompletem punktów pozostał liderem klasyfikacji generalnej. Na drugie miejsce wskoczył Nico Izzi, a trzeci był Martin Devalos na KTMie. Stroupe podczas kolejnych okrążeń zdołał odrobić wyłącznie jedną pozycję, w ostateczności plasując się na siódmej pozycji.

Klasyfikacja generalna

Klasa Supercross

Pierwszy wyścig kwalifikacyjny klasy Supercross przebiegał pod dyktando Chada Reeda. Australijczyk popisując się świetnym startem, objął szybko prowadzenie, którego nie oddał do końca biegu i tym samym jako pierwszy zawodnik wszedł do ścisłego finału. Początkowo za jego plecami podążał Ryan Villopoto, jednak z czasem jego strata do Reeda wzrosła do kilku sekund i tylko błąd ze strony zawodnika Rockstar/Makita/Suzuki mógł pozbawić go pierwszego miejsca. Na trzeciej pozycji linię mety przekroczył Josh Grant. W drugim biegu zaistniała podobna sytuacja, kiedy tym razem w rolę lidera wcielił się James Stewart. Za jego plecami podążali dwaj zawodnicy na Hondzie, Ivan Tedesco oraz Ben Coisey. Stewart szybko odjechał swoim rywalom i spokojnie, a zarazem z niezwykle szybko pokonywał kolejne okrążenia, wielkimi krokami zbliżając się do finału. Zacięta walka toczyła się natomiast na dalszych pozycjach. Mike Alessi mimo dobrego startu i początkowo czwartej pozycji został wyprzedzony przez jadących na Hondach Daviego Millsapsa, Andrew Shorta i Kevina Windhama i spadł na siódmą pozycję. Pomiędzy Shortem i Windhamem doszło na ostatnich metrach biegu do bezpośredniej walki o czwarte miejsce, z której obronną ręką wyszedł Andrew Short, kończąc wyścig tuż za podium. W kwalifikacjach ostatniej szansy zwyciężył Josh Summey, natomiast drugie miejsce przypadło dla Nicka Weya.

Jeszcze przed startem wiele osób zadawało sobie pytanie, czy tego wieczoru ponownie Stewart będzie poza czyimkolwiek zasięgiem, lub czy znajdzie się ktoś, być może Chad Reed lub Ryan Villopoto, kto zdoła mu przeszkodzić w zdobyciu siódmego z rzędu zwycięstwa. Tuż po starcie rolę lidera przejął nie kto inny, jak Stewart. Na drugiej i trzeciej pozycji jechali Broc Hepler i Ryan Villopoto. Kiepsko wystartował Chad Reed, który początkowo znajdował się w środku stawki, jednak chwilę później udało mu się wskoczyć na czwartą pozycję, mając przed sobą bezpośrednio Villopoto. Mimo kilku wcześniejszych prób, dopiero na dziewiątym okrążeniu razem z Ryanem Villopoto udało im się wyprzedzić zdekoncentrowanego sytuacją Broca Heplera, spychając go z drugiej na czwartą pozycję. Okrążenie później, po błędzie zawodnika Kawasaki, Reedowi udało się objąć pozycję wicelidera, jednak tuż po chwili stracił ją za sprawą innego dublowanego zawodnika. Ten podnosząc motocykl po wywrotce zagrodził tor jazdy Australijczyka, pozwalając tym samym na chwilowy powrót Villopoto na drugie miejsce. Nieco rozzłoszczony i dodatkowo zdeterminowany Reed potrzebował raptem pół okrążenia, aby po raz kolejny zaatakować i tym razem na stałe już objąć drugie miejsce. Tymczasem przewaga Jamesa Stewarta oscylowała w granicach trzynastu sekund. Trzy okrążenia przed końcem biegu finałowego doszło do kraksy pomiędzy Ivanem Tedesco i Joshem Grantem. Tedesco po wyskoku uderzył przednim kołem swojego motocykla w tylne koło Granta, skutkiem czego obaj panowie zaliczyli po efektownej glebie. Zwyciężył James Stewart, przed Chadem Reedem i Ryanem Villopoto. Pechowiec z końcówki wyścigu, Josh Grant, będąc na szóstej pozycji, ukończył ostatecznie bieg na odległej jak na jego możliwości, trzynastej pozycji.

Klasyfikacja generalna

Podsumowanie

Jak już zostało wspomniane na wstępie relacji, za nami osiem z siedemnastu rund amerykańskiego supercrossu. Można zatem wstępnie podsumować pierwszą połowę sezonu oraz snuć spekulacje, co do przebiegu jej drugiej części. Największą sensacją tegorocznych wyścigów jest postawa Jamesa Stewarta. Siedem zwycięstw na osiem możliwych wprawia w osłupienie, a sama myśl o tym, iż „Bubba" niemalże w każdym biegu finałowym wyprzedza zawodników na mecie grubo o ponad dziesięć sekund, jest czymś w zupełności niepojętym. Stąd też zasługuje on na największą uwagę. Gdyby tak spróbować przewidzieć, co stanie się podczas najbliższej rundy w Indianapolis, prawdopodobnie dla większości kibiców typowany przez nich pretendent nazywałby się Stewart i jeździł w teamie San Manuel na motocyklu marki Yamaha. Mimo wszystko jednak musimy poczekać na oficjalny wynik do soboty, być może olśnienia dozna wreszcie Chad Reed i zdoła przerwać dobrą passę Jamesa Stewarta. W przypadku klasy Lites rozpoczęliśmy na dobre zmagania po stronie wschodniej. Przez najbliższe kilka rund pozostaniemy z Christophem Pourcelem, Nico Izzim i resztą zawodników, którzy walczą o tytuł mistrzowski w klasie East Lites. Następna szansa do rewanżu Austina Stroupe nastąpi podczas zbliżającej się soboty, dokładniej mówiąc 28. lutego w Indianapolis. Relacja z tego wydarzenia ukaże się również na stronach serwisu Ścigacz.pl. Serdecznie zapraszamy!

Foty: hondaredriders.com