AMA Supercross 2008 - San Diego
Dziewiątego lutego odbyła się już szósta runda supercrossowa. Tym razem cała stawka udała się do słonecznej Kalifornii, a dokładnie do San Diego. Podczas serii treningowych w klasie Lites świetnie spisywał się Jason Lawrence. Klasa Supercross natomiast należała jak zwykle do Chada Reeda, który w tym roku nie ma sobie równych.
Klasa LITES
Bieg pierwszy
Wszyscy przygotowani do pierwszego startu. Emocje sięgają zenitu, adrenalina wśród zawodników rośnie. Bramki startowe opadają i do pierwszego zakrętu w rzędzie gna 20 jeźdźców. Pierwszy wiraż i na prowadzeniu znalazł się Dan Reardon. Zaraz za nim ogromna grupa przepychających się zawodników. Gdy po chwili grupa zaczęła się rozciągać po całym torze, można było już śmiało stwierdzić, kto i na jakiej pozycji się znajduje. Na prowadzeniu nadal utrzymywał się Dan Reardon, a tuż przy nim na drugiej pozycji Ryan Dungey. Kolejnymi szoferami w stawce byli Michael Lapaglia, Carlos Gonzalez i Tiger Lacey zamykający pierwszą piątkę. Sytuacja uległa zmianie, kiedy pod koniec drugiego okrążenia, po potężnym skoku, na prowadzenie wysunął się Ryan Dungey, który zachował pierwszą pozycję do końca wyścigu. Ze pierwszej piątki wypadł Carlos Gonzalez, któremu udało się zakwalifikować do biegu finałowego na ostatnim miejscu. O ogromnym pechu może mówić Austin Stroupe, który z powodu wywrotki spadł kilka pozycji w dół stawki, ostatecznie meldując się na mecie jako siódmy.
1. Ryan Dungey
2. Dan Reardon
3. Michael Lapaglia
4. Tiger Lacey
5. Michael Willard
6. Jeff Northrop
7. Austin Stroupe
8. Michael Blose
9. Carlos Gonzalez
Bieg drugi
W drugim biegu już od samego początku agresywnie ruszył Jake Weimer, obejmując szybko prowadzenie. Pod koniec drugiego okrążenia wypracował sobie 3-sekundową przewagę nad drugim Tommym Hahn`em. Również Jason Lawrence szybko piął się w górę stawki. Podczas próby wyprzedzania kolejnego z zawodników doszło do zetknięcia się dwóch motocykli ze sobą, czego konsekwencją był spadek Lawrence'a na dziesiątą pozycję. Wydawać by się mogło, że Jason będzie musiał wystąpić w kwalifikacjach ostatniej szansy, jednak udało mu się wskoczyć na dziewiątą pozycję, kwalifikując się tym samym bezpośrednio do biegu finałowego. O zwycięstwo walczyli również Zach Osborne i Chris Blose, którym nie udało się wyprzedzić świetnie jadącego Jake Weimera, ani podążającego jego śladem Hahn'a.
1. Jake Weimer
2. Tommy Hahn
3. Chris Blose
4. Zach Osborne
5. Wil Hahn
6. Justin Brayton
7. Gavin Gracyk
8. Robert Kiniry
9. Jason Lawrence
Klasa SUPERCROSS
Bieg pierwszy
Pierwszy, eliminacyjny bieg mocarzy, czyli klasa Supercross. Najlepszy start zobaczyliśmy w wykonaniu Tima Ferry'ego. Na krótki moment wyprzedził go Davi Millsaps, jednak chwilę później to on jechał jako lider w stawce, nie oddając już pierwszej pozycji do końca wyścigu. Przez kilka kolejnych okrążeń w czołówce stawki liczyli się już tylko Ferry, Millsaps i goniący ich cały czas Short. Pod koniec wyścigu błąd Millsapsa wykorzystał cierpliwie jadący za nim Andrew Short i ostatecznie uplasował się na drugiej pozycji. Cały wyścig przebiegł pod dyktando tych trzech zawodników, reszta stawki nieco odstawała od czołówki.
1. Tim Ferry
2. Andrew Short
3. Davi Millsaps
4. Josh Hansen
5. Paul Carpenter
6. Jacob Marsack
7. Troy Adams
8. David Vuillemin
9. Greg Crater
Bieg drugi
W tej grupie znalazł się aktualny lider klasy Supercross - Chad Reed. Najlepszy zawodnik na treningu tym razem miał spore problemy z wyprzedzeniem Kevina Windhama. Kevin, potocznie nazywany K-Du, po ostrej walce na pierwszym zakręcie z E. Sorby zdobył prowadzenie, a wykorzystujący sytuację Reed z kilkusekundową stratą do Windhama dostał się na drugą pozycję. Mimo przewagi, jaką wypracował sobie K-Dub na początku wyścigu, Chad deptał mu po piętach z nadzieją odzyskania pierwszego miejsca w biegu eliminacyjnym. Po widowiskowej walce Chad Reed nie dał rady dotrzymać kroku Kevinowi, ostatecznie pozostając na drugiej pozycji. Jadący na starcie łeb w łeb z Windhamem, a następnie zepchnięty na trzecią pozycję przez Reeda, Eric Sorby na mecie ostatecznie zajął piątą pozycję, dając się wyprzedzić dodatkowo przez Nicka Weya i Travisa Prestona.
1. Kevin Windham
2. Chad Reed
3. Nick Wey
4. Travis Preston
5. Eric Sorby
6. Jason Thomas
7. Kevin Johnson
8. Charles Summey
9. Josh Hill
Bieg ostatniej szansy LITES
Od samego początku Bret Metcalfe pokazywał, że trafił do eliminacji ostatniej szansy przez przypadek. Zdobywając pierwszą pozycję tuż po starcie, nie oddał jej już do końca wyścigu. Sporą ochotę na zwycięstwo miał również Matt Lemoine, który jednak starał się jechać bardziej asekuracyjnie, wiedząc, że mimo wszystko załapie się do wyścigu głównego. Dodatkowymi zawodnikami, którym udało się zakwalifikować do wyścigu głównego byli Justin Keeney i Billy Laninovich.
Bieg ostatniej szansy SUPERCROSS
Kolejnymi zawodnikami popisującymi się wspaniałymi umiejętnościami okazali się Jeff Alessi i Nathan Ramsey. Pierwszy na starcie był Jeff, a zaledwie kilka metrów za nim znajdował się Ramsey i Ryan Clark na trzeciej pozycji. Po chwili jednak na prowadzeniu widać było jedynie dwóch zawodników. Na czele cały czas pozostawał Alessi, a tuż za nim Ramsey. Mimo nacisku Alessi pozostawał na spokojnej pozycji i bez obaw mógł dojechać do mety, cały czas będąc na pozycji lidera.
Finał LITES
Wydawać by się mogło, że w klasie Lites nie ma mowy o jakiejkolwiek łatwiźnie. Stawka jest bardzo wyrównana, a poziom zaskakująco wysoki. Co by nie mówić, w końcu to najlepsi zawodnicy ze Stanów Zjednaczonych. Mimo wszystko ten przejazd wydawał się być teatrem jednego aktora. Jason Lawrence, bo o nim mowa, w zaskakująco luźnym, a zarazem wspaniałym stylu przejechał cały wyścig, bez problemu radząc sobie ze swoimi również świetnymi rywalami. Po wystrzeleniu z bramki startowej widać było jedynie powiększającą się przewagę nad drugim podczas tego wyścigu Tommym Hahnem. Kolejnym z zawodników liczących się jeszcze w rywalizacji był Robert Kiniry, który również nie był w stanie sprostać tempu, jakie narzucił Lawrence i ostatecznie uplasował się na trzeciej pozycji. Niewątpliwie o ogromnym pechu może tutaj powiedzieć Ryan Dungey. Zwycięzca pierwszego biegu eliminacyjnego w klasie Lites niejednokrotnie napotykał na swojej drodze przeciwności, nie pozwalające mu na osiągnięcie dobrej pozycji. Mimo piątej pozycji na starcie, natychmiast wziął się za odrabianie strat. Minął czwartego zawodnika i przymierzał się do minięcia Roberta Kininy'ego, lecz w tym momencie doszło do wywrotki i musiał zaczynać od początku. Dungey, dodatkowo zmotywowany upadkiem, ponownie na kolejnych okrążeniach wielkimi krokami zbliżał się do prowadzącej stawki zawodników. Niestety, nastąpił jego kolejny upadek, po którym udało mu się zdobyć tylko szóstą pozycję.
1. Jason Lawrence
2. Tommy Hahn
3. Robert Kiniry
4. Brett Metcalfe
5. Justin Brayton
6. Ryan Dungey
7. Austin Stroupe
8. Wil Hahn
9. Michael Lapaglia
10. Billy Laninovich
11. Chris Blose
12. Gavin Gracyk
13. Zach Osborne
14. Jeff Northrop
15. Michael Willard
16. Justin Keeney
17. Jake Weimer
18. Michael Blose
19. Carlos Gonzalez
20. Tiger Lacey
21. Dan Reardon
22. Matt Lemoine
Finał SUPERCROSS
Czyżby miał się stać cud i słynny „dominator" ostatnich rund supercrossowych - Chad Reed zostanie wreszcie pokonany? To pytanie niewątpliwie nasuwało się na usta wielu kibiców. Do startu pozostały już tylko minuty, sekundy. Kilka chwil dzieliło nas od tego, kto tym razem stanie na najwyższym stopniu podium. Pierwsze wrażenie tuż po starcie było bardzo zaskakujące, w końcu to nie Chad Reed jako pierwszy minął pierwszy zakręt. Niestety radość co niektórych nie trwała zbyt długo, gdyż chwilę później lider, którym był Davi Millsaps, został objechany przez Reeda. Mimo szybszej postawy Reeda, Millsaps starał się dotrzymywać towarzystwa swojemu przeciwnikowi, co owocowało kolejnym przejęciem prowadzenia. Ponownie szczęście Daviego nie trwało zbyt długo, gdyż już w trzecim okrążeniu Chad Reed wskoczył po raz kolejny na miejsce lidera wyścigu. Zawodnikiem jadącym za prowadzącą dwójką był Andrew Short. O czwartą pozycję zaś walczyli ze sobą Tim Ferry i Kevin Windham. Widać było, że Millsaps chciał za wszelką cenę przełamać szczęśliwą passę Reeda. Na dwunastym okrążeniu ponownie uzyskał prowadzenie, lecz mimo wszelkich starań nie wytrzymał tempa. Zwycięstwo ponownie wpadło w ręce kierowcy Yamahy, a Millsaps dał się wyprzedzić dodatkowo Timowi Ferry'emu, ostatecznie zajmując pozycję na najniższym stopniu podium.
1. Chad Reed
2. Tim Ferry
3. Davi Millsaps
4. Andrew Short
5. Kevin Windham
6. Josh Hill
7. David Vuillemin
8. Nathan Ramsey
9. Nick Wey
10. Jason Thomas
11. Troy Adams
12. Kevin Johnson
13. Paul Carpenter
14. Travis Preston
15. Jeff Alessi
16. Eric Sorby
17. Jacob Marsack
18. Josh Hansen
19. Greg Crater
20. Charles Summey
Klasyfikacja generalna:
LITES
1. Jason Lawrence (113 punkty)
2. Ryan Dungey (111)
3. Brett Metcalfe (96)
4. Tommy Hahn (92)
5. Austin Stroupe (88)
6. Justin Brayton (85)
7. Dan Reardon (80)
8. Gavin Gracyk (62)
9. Broc Hepler (59)
10. Robert Kiniry (57)
SUPERCROSS
1. Chad Reed (147 punkty)
2. Kevin Windham (112)
3. Tim Ferry (99)
4. Davi Millsaps (85)
5. Andrew Short (85)
6. Nathan Ramsey (70)
7. Mike Alessi (69)
8. Nick Wey (65)
9. Josh Hill (64)
10. Ivan Tedesco (53)
Było blisko, tak można pokrótce streścić to, co mogło wydarzyć się tego wieczoru w San Diego. Niestety, dla pozostałych zawodników to Chad Reed ponownie zdominował klasę Supercross, zdobywając kolejny komplet punktów do kolekcji. Jego przewaga w klasyfikacji generalnej rośnie z wyścigu na wyścig. Pytanie, kiedy szala zwycięstw przechyli się na stronę innego zawodnika. Kolejną ważną osobą jest jeden z największych pechowców tej rundy - Ryan Dungey, który oprócz słabego występu, zaliczył dodatkowo spadek z pierwszego miejsca w klasyfikacji generalnej na rzecz Lawrence'a. Ciekawym zawodnikiem okazał się Travis Preston, który w przerwie między wyścigami łamał prawa fizyki robiąc takie triki, jak chociażby backflip. Show, który pokazał, na pewno utkwi widzom w pamięci na długi czas.
Kończąc, zapraszam jednocześnie na relację z kolejnej rundy, która tym razem zagościła w Houston. Relacja oczywiście na Ścigacz.pl!
Foty: supercrossonline.com
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze