AMA Supercross 2008 - Minneapolis
| 15 sierpnia w Minnesocie, a dokładniej mówiąc w słynnym Minneapolis, rozegrała się jedenasta już runda wyścigów na torach supercrossowych. Wrzawa wywoływana przez czterdzieści tysięcy kibiców podnosiła w znacznym stopniu temperaturę na stadionie, mimo iż na zewnątrz było nieco chłodniej. Atmosfera, jaka panowała podczas rundy w Minneapolis, dawała się odczuć zarówno kibicom, jak i zawodnikom startującym w wyścigu. Do końca sezonu supercrossowego pozostało zaledwie sześć wyścigów. Dla jednych to może dosyć sporo, jednak z punktu widzenia zawodników rozpoczęła się gonitwa o każdy, nawet najmniejszy punkt do klasyfikacji generalnej. W klasie Eastern Lites na pierwszej pozycji znajduje się aktualnie Trey Canard, który po trzech wyścigach prowadzi, mając na koncie komplet zwycięstw. W klasie Supercross dominuje Chad Reed. Zwyciężył kilka wyścigów z rzędu w początkowej fazie sezonu, zapewniając sobie sporą przewagę przez pewien czas, jednak po ostatnich pechowych występach przewaga owa zmalała już do 24 punktów nad drugim Kevinem Windhamem. Czy Chad ponownie odskoczy rywalom w klasyfikacji, czy może wręcz przeciwnie - jego przewaga stopnieje do minimum? Klasa LITES Bieg pierwszy Nastał wreszcie czas, aby rozpocząć zmagania. Bramki startowe opadły w dół. Każdy z jeźdźców na otwartej do oporu manetce podążał w kierunku pierwszego zakrętu. Po chwili w ogromnym tłoku, jaki panował na wirażu, dwóch zawodników doznało nieprzyjemnej kraksy. Byli to Branden Jesseman i Matt Goerke. Na prowadzeniu znajdował się Josh Grant, który już po pierwszym okrążeniu wywalczył sobie sporą przewagę nad drugim Benem Coisym. Tuż za nimi w górę stawki piął się Ryan Morris, który najpierw wyprzedził Tylera Medaglia, wskakując tym samym na trzecią pozycję w wyścigu, a następnie zaczął doganiać Bena Coisyego. Kierowca Hondy, mimo ataków ze strony Morrisa, zachował zimną krew i jako drugi mógł cieszyć się z przekroczenia linii mety. Jadący na Kawasaki Branden Jesseman, mimo kraksy zaliczonej już na samym początku pozbierał się, dzięki czemu na finiszu zameldował się na czwartej pozycji. 1. Joshua Grant (Hon) Klasa LITES Bieg drugi Drugie starcie tego wieczoru w klasie Lites. Czterosuwowe dwieście pięćdziesiątki stojące na starcie wprost wyrywały się z rąk zawodników. Już po starcie na prowadzenie wysunął się Ryan Villopoto, a tuż za nim podążali Martin Davalos i Trey Canard. Jadący na trzeciej pozycji, dotychczasowy zwycięzca każdej z rund Canard przymierzał się do objechania Davalosa, jednak nie do końca mu się to udawało. Rozczarowanie wśród kibiców wzbudził Ryan Sipes. Drugi w klasyfikacji generalnej zawodnik zawalił start i musiał się przebijać obok kolejnych zawodników. Próby wyprzedzenia Davalosa przez Canarda podczas końcówki pierwszego okrążenia udały się w połowie trzeciego i tym samym on sam wskoczył na drugą pozycję. Jego kolejnym celem było wyprzedzenie spokojnie jadącego na pierwszej pozycji Ryana Villopoto, który jednak nie oddał prowadzenia do końca wyścigu. Na drugiej pozycji linię mety przekroczył Trey Canard. Z trzeciego miejsca spadł Martin Davalos na rzecz Jakea Mossa i Tylera Bowersa, który podążał tuż za Mossem. Ostatecznie kierowca KTM'a uplasował się na piątej pozycji. Wspominany wcześniej Ryan Sipes, jadący również motocyklem marki KTM, po kiepskim starcie dotarł do mety na ósmej pozycji. 1. Ryan Villopoto (Kaw) Klasa SUPERCROSS Bieg pierwszy Główne eliminacje w klasie Lites zakończyły się. Do pełnej stawki brakuje nam jeszcze szczęśliwców z wyścigu ostatniej szansy, tzw. LCQ. Póki co skupmy się jednak na klasie Supercross. Pierwszy wyścig mocarnych czterysta pięćdziesiątek już na samą myśl wzbudzał we wszystkich ogromne zainteresowanie. Na starcie stanęli między innymi Chad Reed, Josh Hill i Davi Millsaps, główni pretendenci do zwycięstwa w tym wyścigu. Ku zdziwieniu większości, najlepszy na starcie okazał się Josh Hansen. Drugi był Chad Reed, a stawkę trzech pierwszych zawodników zamykał Davi Millsaps. Już na półmetku okrążenia Reed minął Hansena, jednak ten nie dawał za wygraną, ostro walcząc o pozycję lidera. Dali oni pokaz pełen bloków na zakrętach, z którego zwycięsko wyszedł Australijczyk. Oprócz Reeda, Josha Hansena wyprzedzili także Davi Millsaps i Josh Hill, a następnie Travis Preston, który zepchnął go na piątą pozycję. Poza startem, nie bardzo wiodło się Hansenowi w wyścigu. Tuż przed metą zaliczył glebę i ostatecznie wyleciał z listy zawodników bezpośrednio kwalifikujących się do wielkiego finału. Bardzo dobrze natomiast zaprezentował się Tommy Hahn. Startujący regularnie w wyścigach klasy Lites Hahn tym razem przesiadł się o klasę wyżej, zajmując na finiszu świetną, piątą pozycję. Tymczasem na czele wyścigu toczyła się walka między Reedem, Millsapsem i Hillem. Mimo tempa, jakie narzucali rywale, Reedowi udało się utrzymać na pierwszym miejscu. Drugi był Millsaps, a stawkę na podium zamknął Jose Hill. 1. Chad Reed (Yam) Bieg drugi W wyścigu drugim już na samym starcie swoją dominację pokazał Kevin Windham, który nie dał szans pozostałym zawodnikom na objęcie pozycji lidera. Za nim, na drugim miejscu podążał Josh Summey, natomiast pierwszą trójkę zamykał Bryan Johnson. Ciasnota, jaka panowała na pierwszym zakręcie doprowadziła do tego, że znany wszystkim dobrze Andrew Short zaliczył upadek, przez co spadł kilka pozycji w dół stawki. Miejscowych kibiców nie chciał zawieść Ryan Dungey, którego rodzinnym miastem jest Minneapolis. Dungey szybko i bez jakichkolwiek problemów wcisnął się przed jadącego Hondą Bryana Johnsona, spychając go na trzecią pozycję. Walczący dzielnie Short na kilka okrążeń przed końcem wyścigu zajmował piątą pozycję i mimo kolejnych okrążeń, nie zdołał wyprzedzić jadącego przed nim doświadczonego Davida Vuillemina. O drugą pozycję cały czas walczyli ze sobą Ryan Dungey na Suzuki i Charles Summey jadący Yamahą. Zwycięski pozostał jednak Dungey, który dowiózł drugą pozycję do końca wyścigu. Pierwszy, bez większych kłopotów, linię mety przekroczył Kevin Windham, myślami będący już przy biegu finałowym i walce z Chadem Reedem. Jadący na początku wyścigu na trzeciej pozycji Bryan Johnson szybko spadł do środka stawki, kończąc wyścig na dziewiątej, ostatniej pozycji kwalifikującej się bezpośrednio do finału. 1. Kevin Windham (Hon) Bieg ostatniej szansy LITES Przed zawodnikami nastał czas ostatniej możliwości zakwalifikowania się do głównego wyścigu. Na pierwszy ogień poszła klasa Lites. Już na samym wstępie zdradzę, że Honda zdominowała czołowe miejsca. Najlepiej wystartował Billy Payne, który objął prowadzenie w wyścigu. Tuż za nim jechał Zach Ames, który chwilowo odebrał pozycję lidera Billiemu. Mimo utraty pierwszego miejsca, Payne po błędzie ponownie wyprzedził Amesa i już do końca wyścigu nie dał się wyprzedzić. Tuż za prowadzącą dwójką jechała kolejna grupka zawodników, w skład której wchodzili Matt Boni, Kyle Partridge i Sean Hackley, jednak nie byli w stanie wyprzedzić Paynea i Amesa. Bieg ostatniej szansy SUPERCROSS W klasie czterosuwowych czterysta pięćdziesiątek jako pierwszy minął zakręt James Povolny i to on przez połowę biegu znajdował się na czele wyścigu. Zaraz za nim podążał Josh Hansen, który na drugim okrążeniu chciał wyprzedzić Jamesa, co w ostateczności zaowocowało wycofaniem się Hansena i spadek na ostatnią pozycję. Jego miejsce w pogoni za zwycięstwem zajął Dysty Klat, który dokończył to, co rozpoczął Hansen, wyprzedzając przy tym Povolnyego i do końca wyścigu zajmując pozycję lidera. Tuż przed samą metą, podczas walki o drugie miejsce, Jimmy Albertson i Chris Gosselaar pokazali kibicom lekcję latania. Chris został wykatapultowany ze swojego motocykla, po czym w pięknym stylu wylądował na ziemi. Okazję wykorzystał Tyler Wright, który dzięki uprzejmości rywali zakwalifikował się do finału klasy Supercross. |
|
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze