Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarzeA kiedy po 100 km skończy ci się prąd w trasie, to te stare zapyziałem spalinówki, będą cię ciągnąć do domu, gdzie już po nocy ładowania nowoczesny elektryczny motocykl znowu będzie gotowy do działania ;) Już nawet nie wspominam, że po 3-4 latach akumulatory będą do wymiany, a "zaoszczędzone" pieniądze wydasz na nowe. No i najważniejsze - ekologia. Twój motocykl nie będzie dymił, nie będzie szkodził, no po prostu cud! Szkoda tylko, że prąd którym go zasilisz powstał w elektrowni węglowej :) Ot, taki na siłę promowanie technologii, która nie dość że nie gotowa, to jeszcze ogólnie kiepska. Tak, to ma sens! :))
OdpowiedzCiekawy komentarz, ale chyba nie do tego artykułu powyżej, bo on jest o czymś innym. Ale żeby to wiedzieć, należałoby przeczytać coś więcej niż tytuł, i wyłapać więcej niż słowo "elektryczny" z niego ;)
Odpowiedz