9. miejsce Polaków w zawodach Trial des Nations
W niedzielę 28 września 2008 roku w Andorze w miejscowości La Rabassa rozegrane zostały Drużynowe Mistrzostwa Świata w trialu. W składzie polskiej drużyny znaleźli się: Przemysław Kaczmarczyk, Gabriel Marcinów, Sebastian Cyrwus oraz Karol Ceremuga.
Padok dla ekip jak również całe zawody zostały przygotowane bardzo profesjonalnie. La Rabassa znajduje się na znacznej wysokości pomiędzy 1700m a 2500m, więc należało włożyć dużo wysiłku w przygotowanie motocykli do startu w takim terenie.
Trasa była bardzo wymagająca. Zawodnicy musieli przejechać dwie pętle, z których każda liczyła po 15 km. Na każdej pętli organizatorzy ustawili 18 sekcji. Czas na przejechanie zawodów wynosił 7 godzin.
Polacy pojechali bardzo dobrze, na miarę swoich możliwości. Warto podkreślić start najmłodszego zawodnika naszej ekipy i całych zawodów Gabriela Marcinowa, który wystartował na motocyklu o pojemności 125 i radził sobie bardzo dobrze. Polska drużyna zakończyła zawody na 9 miejscu, pozostawiając za sobą 7 państw, a walkę o 8 pozycję przegrywając z Austrią o zaledwie jeden punkt. Wygrali Hiszpanie przed reprezentacjami Japonii i Wielkiej Brytanii.
Źródło: PZM.pl
Foty: trialsusgp.com
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeTen tytul pieknie brzmi tylko trzeba dodac ze w grupie B (international) jak ja teraz nazywaja,a przed nia caaaala grupa A (championscip) nastepne 8 krajow....Niech PZMot sobie nie pochlebia ,tylko...
OdpowiedzI z tego trzeba się cieszyć. Sherco kosztuje kupę kasy, pięćdziesiatek i studwudziestopiątek w rozsądnych pieniądzach brak. Na czym młodzież ma ćwiczyć? Najczęściej talenty pierwszej wody pochodzą z ubogich rodzin, a Hutnik i PKS dawno padły. Smok ledwo dyszy.Ogólnie Polski Trial pada, jeżdżą głównie "emeryci" i synowie zamożnych byłych zawodników.Wielka szkoda, bo sam znam kilku młodych dzielnych ale biednych młodzieńców, którzy nie odpuszczają żadnych zawodów-jako kibice-a bawią się na BMX-ach gruchotach. Jak nikt im nie pomoże to finezja jazdy motocyklem umrze w Polsce w krótkim czasie. Miłośnicy Triala zróbmy coś, skrzyknijmy się dla podtrzymania tradycji Rajdów Tatrzańskich i ostatnio chwały Tadka, który jak Małysz przyciągnął rzesze kibiców, możemy wiele osiągnąć,ale jak zwykle potrzebna jest kasa i mądre szkolenie. Jak ktoś ma jakieś pomysły, jestem do dyspozycji lizak59@o2.pl
Odpowiedz