Ścigacz.pl

W opowieściach o motocyklowych podróżach kilka miejsc i kilka tras przewija się szczególnie często. Przygotowaliśmy dla was listę pięciu kultowych miejsc, które powinniście odwiedzić na motocyklu. Moc pozytywnych wrażeń, a potem wspaniałe wspomnienia gwarantowane!

1. Nordkapp

Co prawda Nordkapp błędnie uznawany jest za najdalej na północ wysunięty punkt Europy, ale nie zmienia to faktu, że skalisty kawałek norweskiego terytorium stał się mekką motocyklowych podróżników. W rzeczywistości przylądek Knivskjellodden, znajdujący się na tej samej wyspie, ale 4 kilometry dalej na północny zachód, jest wysunięty o około 1200 m bardziej na północ niż Nordkapp, ale nikt specjalnie się nim nie interesuje. Knivskjellodden wynurza się niżej nad poziom morza i jest turystycznie mniej atrakcyjny, toteż Nordkapp jest celem większości wycieczek w te rejony.

Aby dojechać motocyklem na Nordkapp musicie zaplanować wyjazd na najcieplejszy okres roku, czyli czerwiec lub lipiec, a i tak na miejscu możecie zastać temperatury niewiele przewyższające 0 stopni Celsjusza. To czas, gdy na północy za kołem polarnym dzień trwa całą dobę. Po drodze czekają na was wspaniałe widoki, dzika przygoda, ale także zmienne warunki atmosferyczne i… wysokie ceny. Polscy turyści często też realizują wyjazd na Nordkapp w połączeniu z wyprawą dookoła Bałtyku.

2. Alpy

To prawdziwe europejskie zagłębie turystyki motocyklowej. Każdego lata ściągają tutaj setki tysięcy miłośników dwóch kółek. Alpy oferują bezmiar znakomitych tras, setki wspaniałych przełęczy, oszałamiające piękno alpejskiej przyrody, a to wszystko w pobliżu wygód zachodniej cywilizacji i w wysokim standardzie zachodnioeuropejskich dróg. W wysokich Alpach sezon zaczyna się wraz z końcem maja, gdy otwierane są najwyższe przełęcze. Śnieg obok trasy potrafi utrzymywać się na nich nawet do sierpnia. Najlepsza pora na wypad w góry to czerwiec i wrzesień. Pogoda sprzyja wtedy jeździe na dwóch kółkach, nie jest zbyt zimno, ani za gorąco. W miesiącach wakacyjnych w Alpach robi się bardzo ciepło, a drogi zapełniają się milionami urlopowiczów nie tylko na motocyklach, ale także w kamperach, autach osobowych i wszystkim innym co ma koła.

Za wakacyjnym wypadem w Alpy przemawia nie tylko ich malowniczość i znakomite warunki do jazdy motocyklem, ale także relatywnie nieduży dystans, jaki dzieli je od Polski, normalne ceny w większość miast oraz duża przychylność lokalnych sklepikarzy oraz hotelarzy. Przed wyjazdem w góry warto zapoznać się ze specyfiką poszczególnych krajów alpejskich. W niektórych z nich przejazd przez część dróg i przełęczy jest płatny, wszędzie natomiast trzeba bezwzględnie przestrzegać przepisów ruchu drogowego, bo mandaty są wysokie, a możliwość dyskusji z policjantami jest bliska zeru.

3. Bałkany

Region rozległy, zróżnicowany pod wieloma względami i jednocześnie znakomity do motocyklowej eksploracji. Dobre drogi, piękne widoki, uroki morza i niezła infrastruktura turystyczna to główne atuty krajów byłej Jugosławii i jej sąsiadów. Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie. Miłośnicy komfortu z pewnością ucieszą się wysokim standardem miast portowych Chorwacji. Podróżnicy gotowi na wyprawę w mniej znane i wypromowane miejsca powinni odwiedzić np. Albanię, gdzie niskie ceny, dziewicza przyroda i szczera, często mało komercyjna gościnność, odejdą zapewne wkrótce w niepamięć wraz z rozwojem przemysłowej turystyki.

4. Andaluzja

Południe Hiszpanii to idealny pomysł na motocyklową wyprawę w środku naszej zimy. Wspaniała kombinacja ciepłego morza, wysokich gór, niewiarygodnie krętych dróg i świetnego zaplecza turystycznego przypadnie do gustu każdemu miłośnikowi dwóch kółek. Wisienkami na tym torcie są wspaniałe miasta przesiąknięte wpływami kultury arabskiej, takie jak Granada, Sevilla czy Cordoba.

Najwygodniejszym (ale wcale nie najlepszym) sposobem dostania się do Andaluzji, jest zlecenie transportu motocykla którejś z firm specjalizujących się w tego typu wycieczkach i przelot samolotem. Na miejscu można przyłączyć się do grupy lub zwiedzać okolicę samodzielnie. Najlepszy okres na wyjazd to okolice listopada i grudnia, gdy pogoda jest idealna do jazdy motocyklem. Najzimniejszy i najbardziej deszczowy jest przełom stycznia i lutego.

5. Isle of Man Tourist Trophy

Tourist Trophy to, obok Northern 100 i Manx Grand Prix, jeden z ostatnich na świecie szaleńczych drogowych wyścigów motocyklowych. Warto jechać i zobaczyć to widowisko póki jest na to czas. Liczne wypadki sprawiają, że coraz więcej organizacji walczących o bezpieczeństwo w ruchu drogowym domaga się wykluczenia ze sportowego kalendarza tej imprezy. Impreza organizowana jest od 1904 roku na małej wyspie Man, położonej na Morzu Irlandzkim, w połowie drogi między Anglia i Irlandią. TT jest wyścigiem bardzo szybkim, bardzo niebezpiecznym i niesamowicie widowiskowym, przez co każdego roku przyciąga na wyspę kilkadziesiąt tysięcy spragnionych mocnych wrażeń motocyklistów z całego świata.

Jeśli chcecie się tam wybrać, planowanie wyjazdu powinniście rozpocząć z bardzo dużym, najlepiej rocznym, wyprzedzeniem. Zorganizowanie sobie noclegu oraz przeprawy promowej na Man nie jest ani proste, ani tanie. Na dwa tygodnie wyścigów i treningów na wyspę zjeżdża od 50 do 60 tysięcy motocyklistów. Spodziewajcie się korków, ale także wspaniałej wieczornej atmosfery na bulwarach Douglas oraz w niezliczonych miejscowych knajpach. Same wyścigi sprawią, że zaniemówicie z wrażenia! Wyjazd na TT jest zdecydowanie wart waszego czasu i pieniędzy!

Każda z powyższych destynacji jest sprawdzonym pomysłem na motocyklową wyprawę życia. Aby jednak dłuższa podróż zachowała się jak najlepiej w pamięci, warto nie zapomnieć o właściwym przygotowaniu technicznym motocykla, odpowiedniej odzieży oraz o skrupulatnym zaplanowaniu wyjazdu, uwzględniającym możliwości techniczne maszyny oraz kondycję podróżujących nim osób. Zabezpiecz się przed skutkami awarii. Zorganizuj sobie porządne ubezpieczenie typu Assistance. Taki produkt dostępny jest choćby w Internecie na stronie www.assistance-motocyklowe.pl. Szerokości!