Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarze1) Prawko mam od 23 lat, różne kategorie A,B,B+E,C,C+E. W ciągu tego czasu 3 (trzy) razy byłem sprawdzany alkomatem (wynik0.00). Czyli 1 raz na 7 lat albo 1 raz na xxx.xxx kilometrów 2) W 2013 zatrzymano 130.000 pijanych kierowców, z czego 80% to byli kolesie jadący na kacu nie zdający sobie sprawy z tego żę coś wydmuchają i że są pijani. Dobrze się czuli i myśleli że wszystko jest O.K. 3) W ostatnich dniach głośno się zrobiło o wypadkach spowodowanych przez pijanych kierowców. Mieli od 1.2 do 2 promili. Sprawcy śmiertelnych wypadków zawsze mają od 1.5 do 4 promili. 4) Polski kierowca po jednym browarze może być uznany za potencjalnego mordercę, niemiecki/francuski/angielski itd wypije drugiego browara i spokojnie wróci do domu bo jest trzeźwy. 5) Co jakiś czas pojawiają się informacje o ilości nietrzeźwych kierowców. 32 letni Jarosław B miał 0.3 promila, 45 letni Zenon F. miał 0.25 promila, 34 letni Olgierd K. miał 4 promile i 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów. 6) Media i politycy uczepili się tematu i piszą jakie kary mają wydawać sądy: 100.000PLN kary, konfiskata pojazdu, dożywotnie odebranie prawka, bezwzględne więzienie, itd. Z tego wynika, że tak naprawdę nikt nie bada trzeźwości kierowców (1), a jeżeli już bada to są to akcje "Trzeźwy poranek" wyłapujące kacowiczów i rowerzystów po 1 browarze (2). To oczywiście poprawia statystyki w granicach 0.2 - 0.8 promila - bo można na jednym skrzyżowaniu stanąć na 45 minut i "ujawnić 20 nietrzeźwych kierowców" - i zapycha system sądowniczy skazujący na jakieś kary niegroźnych kolesi. Przez to dziurawe sito przechodzą naprawdę nawaleni kolesie. Po odebraniu prawka jeżdżą dalej i dalej jeżdżą po pijaku licząc na to że nikt ich nie sprawdzi. Czy naprawdę koś myśli że koleś z Kamienia Pomorskiego zastanawiał się na tym czy grozi mu odebranie prawka na 2, 3 czy 4 lata czy 8 lat za spowodowanie wypadku "pod wpływem" czy 15 lat za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym? On się najwyżej zastanawiał jakie są szanse że go złapią. I wyszło mu 0.00. I rzeczywiście : nikt go nie złapał. Pojechał i zabił ludzi. Gdyby wiedział że na następnej ulicy stoi patrol zainteresowany dlaczego ktoś jedzie od krawężnika do krawężnika a 2 ulice dalej następny patrol to pewnie poszedłby pieszo. W 2006 złapali go jak jechał nawalony i co? I nic. Kara się zatarła. Jeżeli ktoś prowadzi jakiś pojazd po pijaku to albo jest to przypadek i koleś wystraszony konsekwencjami już nigdy więcej tego nie zrobi, albo jest nałogowym alkoholikiem, który nie kontroluje swojego picia ani tego co robi po pijaku i takiego należy LECZYĆ a nie karać. To jest jedyny sposób na wyeliminowanie pijaków za kółkiem (2,3, 5 promili - tych naprawdę groźnych). Po pierwszym złapaniu po pijaku odholować pojazd, wysłać do domu i kazać za to wszystko zapłacić, po drugim wysłać na terapię ( za własne pieniądze) i posiadanie prawka uzależnić od wyników terapii (jak nie chodzi to doprowadzić siłą). Sprawdzać trzeźwość na losowo wybieranych ulicach, a nie czaić się z suszarką za krzakami. Tylko w ten sposób można wyeliminować recydywistów którzy jeżdżą po pijaku mimo zakazu sądowego. Czy na kimś kto olewa przepisy o alkoholu jakiekolwiek wrażenie robi wyrok o zakazie prowadzenia pojazdów? Chyba nie. Dziennikarze rozdmuchują te sprawy bo wiadomo - kasa. Politycy popełniają grzech PYCHY - jak zakażemy to nie będą jeździć, jak zwiększymy kary to się będą bać itd. Konfiskata pojazdu? To temu z Łodzi powinni skonfiskować tramwaj. Jak pojadę samochodem kuzyna po pijaku to kuzynowi zabiorą samochód. Montowanie systemów sprawdzających trzeźwość przed odpaleniem pojazdu? Jak jechałem samochodem kuzyna i kuzynowi zabrali za to, to jak kupię następny i zarejestruję na mamę to nie muszę nic instalować. Alkomat w każdym samochodzie? Kolega kupił jakiś i po kilkunastu dmuchnięciach się tak rozkalibrował że jego kilkuletnie dzieci wydmuchują 4 promile. Alkotest jednorazowy? Kupię, będę woził głęboko schowany i nieużywany, a jak raz będę chciał sprawdzić czy mogę jechać to zaraz potem wlepią mi mandat za brak nieużywanego.
Odpowiedzhttp://moto.onet.pl/pijany-kierowca-bez-prawa-jazdy-spowodowal-smiertelny-wypadek-na-mazurach/l1nhl . Kolejny dowód na to że nałogowi alkoholicy za kółkiem mają gdzieś to czy mają prawko czy już nie. Być może gdyby razem z zabraniem prawka sąd kazał mu się leczyć, nie zginąłby człowiek.
OdpowiedzKolego też mam kat AC. Ty chyba mało jeździsz albo mieszkasz na jakiejś dalekiej wiosce. Ja mieszkam w strefie nadgranicznej i kontrolowany jestem na zawartość alkoholu średnio raz na 1-2 tygodnie. Co do alkomatów też posiadam ale nie badziewie za 15zł tylko za 500zł. Nigdy mnie nie zawiódł a już wogóle nie pokazał zawartości jak nic nie piłem.
OdpowiedzNie wiem czy mało czy dużo. Przez jakiś czas jeździłem TIRem po Polsce. Trójmiasto to chyba nie jest daleka wioska i też leży w strefie nadgranicznej. Tylko się cieszyć że u Ciebie policmajstry spełniają swoje obowiązki jak należy. Gdyby tak było wszędzie to moglibyśmy mieć dopuszczalne 0,8 promila i żadnych wypadków. Alkomatu nie posiadam, ale jestem przeciwny obowiązkowi posiadania takowego. Rząd proponuje zakup badziewia za 15 PLN które nie działa, a poza tym jak wiem że jestem na....ny to nie musi mi tego alkomat pokazywać, a jak nie wiem czy rano coś wydmucham i chcę to sprawdzić to nawet wskazanie alkomatu za 500 albo 1500PLN nie gwarantuje mi tego że policyjny pokaże to samo. Tyle, że różnice między moim badziewiem i policyjnym to 10% tego co wydmuchują naprawdę niebezpieczni pijacy.
OdpowiedzPrawko mam od lat 16, od 8 robię ok. 40 tyś. km rocznie po i między największymi aglomeracjami tego kraju, sprawdzany alkomatem bylem 1 (słownie: jeden) raz. Tekstami o "dalekich wioskach" potwierdzaaz tylko tezy artykułu o kulturze Polaków. A co do Twojego alkomatu - skąd ta pewność?
OdpowiedzPrawko mam od lat 26, robię ok. 15 tyś. km rocznie autem i ok.12 tyś. km motocyklem. Poza jednym sprawdzaniem po stłuczce 12 lat temu nigdy nie byłem sprawdzany. Mieszkam Bielsko-Biała. Trasy po całej Polsce może z wyjątkiem północno-zachodniej części.
Odpowiedz