Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarze*** Zaproszony do studia były policjant cynicznie twierdził, że kierowcy mają przecież prawo nie przyjąć mandatu i wyjaśnić sprawę w sądzie. Butnie przypomniał jednocześnie, że większość takich spraw kończy się przegraną kierowców. Wiemy dlaczego tak się dzieje - sądy niemal zawsze dają wiarę policjantom i biegłym, choćby ich wyjaśnienia nie miały nic wspólnego z elementarnymi zasadami logiki, matematyki i fizyki. Zwykły, szary kierowca nie jest w stanie sam podważyć opinii policjanta czy biegłego. *** PRAWDA!!! *** Co innego z pomocą prawników - zaproszony do studia mecenas Michał Skwarzyński ze Stowarzyszenia Prawo na Drodze twierdził, że na ponad 100 prowadzonych przez niego spraw, przegrał... tylko siedem.*** Niemal na pewno nieprawda. Znamy sprawę troszkę od kuchni, i wiemy że wiele osób które zaufały temu stowarzyszeniu wychodzi z sądów z potrzebą zapłacenia kilku, czasami kilkunastu tysięcy złotych w kosztach w nagrodę za próbę kwestionowania policji albo biegłych - próbowaliśmy temu stowarzyszeniu pomagać aby nie opowiadali kompletnych głupot które potem każdy biegły MUSIAŁ wyśmiać. Skończyło się to tylko tym że nas pomówili o różne rzeczy. Czy były pojedyncze sprawy które wygrywali? Tak - bo część biegłych to lobbyści nie biegli. Więc jeżeli np. sprawa dotyczy miernika X a biegły lobbuje za miernikiem Y to pisał opinie które zawsze krytykowały miernik X a wychwalały miernik Y, itd. Znaliśmy to zagadnienie dobrze bo je sami udokumentowaliśmy - z czego wiele osób korzystało w sądach, także to stowarzyszenie. Ale właśnie problem polegał na tym że z czasem ten tryk "wysechł" bo policja z czasem się sama tego domyśliła a oni dalej zobowiązywali się bronić ludzi poruszając sprawy techniczne do czego wyraźnie nie mają absolutnie żadnej wiedzy. Więc właśnie - osoby reprezentowane przez prawników często płacą kilka, kilkanaście tysięcy w kosztach zamiast płacić kilkaset złotych mandatu. Natomiast każdy inżynier który poszedł do sądu w tych sprawach wygrał każdą taką sprawę bo sam potrafi skontrować biegłych.
OdpowiedzZnam Stowarzyszenie i niejednemu pomogli za free dobrze i profesjonalnie, tam są prawnicy, profesorowie. Znam też ten profil Nielegalne, który stara się wypromować na jedynego znawcę radarów, ale wyłącznie przez obrzucanie g*** stowarzyszenia, a jak do nich zwracasz się o pomoc, to zaczyna się od rozmowy o sporej kasie za tę "pomoc". Poza tym może powiedzcie, co zrobiliście z kasą zbieraną na Zrzutce na rzekome wycofanie Iskry-1 z użycia - ludzie wpłacili prawie 2400, gdzie ta forsa?
Odpowiedz