Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 15
Pokaż wszystkie komentarzeW moim bzyku wymieniłem przednią zębatkę na mniejszą o 2 zęby. Pojazd rozpędza się na prostej do 105 dość żwawo ale na tym koniec, chyba że z lekkiej górki. Wtedy 120. Jeżdżę nią na codzień od 3 lat zamiennie z rowerem i autem i motocyklem. Miała być pojazdem wakacyjnym, ale plusy jakie wynikają z jeżdżenia nią przeważyły. Więc często jest pojazdem podstawowym. Na zakupy, do pracy, banku, urzędu... Wszędzie! Powiem tak... Jak się śpieszę to tylko to jeździło. Motocykl w mieście nie ma szans. Przechylając go z lewej na prawą przeciskam się przez luki po 60 cm. Wyjedziesz wszędzie, robisz skróty jakie się fizjonomom nie śniły. Poza tym teren mu nie straszny. Eksploatacja prawie darmowa i banalnie prosta. . Zdarzało mi się jezdzic po górskich przełęczach na wycieczki ok 200km. Świetny pojazd do lokalnej turystyki jeśli zależy Ci na oglądaniu nie pędzlowaniu, eksplorowaniu i zwiedzaniu. Należało by wspomnieć o niewątpliwej zalecie nie rzucania się w oczy co daje możliwość śmignięcia chodniczkiem, boczkiem, pod prąd, laskiem itd. Brak prestiżu to poniekąd także plus. Pojazd sam wyznacza swoje ścieżki niedostępne dla innych. Niestety u nas marginalnie rzadki i w tej chwili ekstremalnie drogi. Co jakiś czas nachodzi mnie myśl o zamianie na sh300. Ale wtedy wiele zalet tego sprzętu odejdzie w zapomnienie. Na razie mam, użytkuję, cieszę się z wolności, nie klnę w korkach i szczerze polecam posiadaczom aut. Wyjdzcie z puszek i zacznijcie żyć. PS pozdró dla dziadków zajeżdzających drogę którzy po 1 sek widzą znikający punkt z H w nazwie. :)
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza