Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeUderz w stół a nożyce się odezwą :). Tak jak autor zaznaczył, nie każdy chce lub może jeździć większymi pojemnościowo motocyklami, nie każdego również stać na nowy, niechiński motocykl z salonu. A teorie, że używany japoński jest lepszy niż nowy chiński- no cóż kwestia dyskusyjna. W skrócie- jest popyt- jest podaż. NIe ma sensu się z tego powodu produkować. LwG :)
OdpowiedzTyle tylko, że używany japoński motocykl to zawsze lepszy wybór niż nowy chińczyk. Nie ma co zaklinać rzeczywistości. Inna sprawa to fakt, że obecnie nie ma już w ofercie dużych koncernów interesujących nowych motocykli.
OdpowiedzNawet jeśli to powypadkowy ulep?
OdpowiedzPowypadkowego ulepa nikomu nie życzę. Wyjasniam: pod pojęciem używanego Japończyka nie traktuję powypadkowego złomu. Widocznie masz przykre doświadczenia w tym temacie. Ważne aby nie szukać jak najniższej ceny i omijać takie właśnie powypadkowe kupy. Tylko tyle.
Odpowiedz