Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarze"Osobiście uważam, że Marquez czy Rea - aktualni mistrzowie MotoGP i WSBK - zdecydowanie mają na tyle talentu, żeby z powodzeniem startować na Man czy w innych imprezach ulicznych..." Po tym zdaniu przestałem to czytać. W tym wyścigu ogromne znaczenie mają umiejętności, ryzyko oraz strach. Głównie te dwa ostatnie czynniki pozwalają zawodnikom rozpędzać się do takich, a nie innych prędkości na zakrętach, a dzięki umiejętnościom zawodnicy pokonują je szybciej niż inni. Uważam, że właśnie strach nie pozwoliłby odkręcić manetki Marquezowi czy Rei do końca wiedząc, że zbliżają się do łuku. Oni nie liczyli by się w pierwszych sezonach na Isle of Man, jednak Dunlop czy Guy Martin, na MotoGP mogli by namieszać.
OdpowiedzMam dokładnie identyczne wrażenie. Wyścig na torze to nie ulica. W wyścigach drogowych inaczej kalkulują ryzyko i pewnie nie jednemu zawodnikowi wyścigów torowych brakło by odwagi "TAK" odkręcać widząc krawężnik i płot zamiast żwiru i bariery.
OdpowiedzPodobna różnica, jak między wyścigami torowymi i rajdami w sportach samochodowych. Oczywiście, tam nie ma ryzyka, że za głębokie złożenie w zakręcie poskutkuje zmieżdżeniem głowy przez róg baru z Guinessem...
Odpowiedz