Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeNie podniecalbym sie tak kultura drogowa Zachodu... Predzej zalapiesz sie na fucki i Arschlochy w Berlinie probujac ominac postawione na prawym pasie auta na awaryjnych, niz w dowolnym polskim miescie. Na autobahnach jeszcze niedawno powolni Niemcy okupowali lewe pasy i mozna im bylo skoczyc, a teraz po glosnej kampanii medialnej wszyscy sie zganiaja dlugimi nawet ze srodkowego- wczoraj wieczorem na A1 kolo Hamburga blyskalo jak w czasie burzy- cyrk na kółkach :-)
OdpowiedzJa jednak marzę o tym, żebyśmy osiągnęli kiedyś poziom kultury drogowej Niemców. Autostrady, autostradami (chociaż nie oceniam tego aż tak krytycznie, jak Ty) ale jeżdżenie tam zwykłymi drogami jest czystą przyjemnością, czego nie można powiedzieć o polskich drogach. Na temat zachowania Polaków na autostradach szkoda słów. Odnośnie Berlina i innych dużych miast europejskich, problemem jest to, że powoli będzie coraz trudniej za kierownicą spotkać rodowitego Niemca, Francuza, czy Holendra, a jaka jest kultura drogowa Azji i Afryki wiedzą chyba wszyscy. Pozdrawiam!
OdpowiedzNie wiem ile tak naprawde jezdzisz po Niemczech, ale tak jak wiekszosc Polakow postrzegasz ich "kulture" przez rozowe okulary... Wlasnie wczoraj na A20 ledwo wyhamowalem ze 120 km/h do zera kiedy gnojek w Q7 na kiloński blachach podczas wyprzedzania mnie zorientowal sie, ze wlasnie mija swoj zjazd i skrecil z lewego pasa wprost przede mnie dajac po heblach. W sumie to nowosc, bo czesciej zjezdzaja z prawego na lewy kiedy sie ma ich wyprzedzic. Niestety to nie odosobnione przypadki. O tym jak przygraniczni Niemcy jezdza po Polskiej stronie, kiedy sie zorientowali ile u nas kosztuja mandaty, nie warto nawet wspominac.
Odpowiedz