Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 31
Pokaż wszystkie komentarzeMoje zdanie jest takie, że ustawodawca zbytnio skupia się na zmienianiu wymogów egzaminacyjnych i niepotrzebnie je komplikuje poprzez mnożenie coraz to nowych trudności jak: zwiększanie ilości pytań na egz. teoretyczny z których większość wydaje się być zbędna i potęgująca stres. Wymyślne i coraz bardziej skomplikowane zadania na egzaminie praktycznym (ósemki, przeszkody i inne akrobacje). W rezultacie wszystkie szkoły szkolą kierowców tak aby zdać egzamin (tylko to się liczy) w efekcie duży odsetek takich kierowców posiada prawo jazdy ale nie potrafi bezpiecznie jeździć ponieważ jest nieodpowiedzialna. Nacisk powinno się położyć na ukończenie odpowiedniego wieku i szkolenia praktycznego o zwiększonej ilości wyjeżdżonych godzin nawet dwukrotnie aby kierowcy zdobywający uprawnienia zdobyli jak największe doświadczenie praktyczne w kierowaniu danym pojazdem. Najważniejszą sprawą jest nauczanie, wymaganie i weryfikacja odpowiedzialności i używania logiki bo tylko to może zapewnić świadome bezpieczeństwo na drodze. Drogi ustawodawco, wypadki na drodze są spowodowane zawsze głupotą i nieodpowiedzialnością a nie brakiem perfekcyjnych umiejętności robienia ósemki lub wykuciem tysięcy pytań egzaminacyjnych. Dlatego sądzę,że coraz wyższe wymagania egzaminacyjne stawiane kandydatom na kierowców nie zapewniają zwiększenia bezpieczeństwa na drodze. Oblewanie kursanta na egzaminie za błędy w stylu: najechanie na linię, potrącenie pachołka, podparcie się nogą na moto nie ma absolutnie związku z rzeczywistością i bezpieczeństwem na drodze. Egzamin jest zwykłym procederem wyciągania pieniędzy od kandydatów na kierowców. Właściwie prawo jazdy powinno się odbierać po uiszczeniu stosownych opłat w urzędzie na podstawie zaświadczenia o ukończeniu kursu na daną kategorię. Napisałem ten krótki artykuł na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji na drodze. Jestem kierowcą kat. B od ponad 20 lat. Od tego czasu prawie codziennie jeżdżę samochodami osobowymi i dostawczymi. Nie miałem żadnego wypadku. Nie miałem ani nie mam żadnych punktów karnych. Jak to możliwe? Odpowiedź jest prosta: ponieważ jestem rozsądny i odpowiedzialny. Na koniec powiem, że samochodem jeżdżę bardzo dobrze i bezpiecznie, znam dotyczące mnie w codziennym ruchu przepisy drogowe a na prawo jazdy na pewno bym nie zdał.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza