Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeBo konkrencja w różnych klasach ma kompletne oprzyrządowanie telemetryczne, regulowane elektrycznie zawieszenia, turbosprężarki, rozbudowane regulacje, dwusprzęgłowe automatyczne skrzynie biegów, seryjne quickshiftery i downshiftery, zaawansowane, regulowane kontrole trakcji i tak dalej, a w Suzuki masz najwyżej zwykły ABS - sam akurat mam Suzuki i śledzę co wypuszcza ta marka i niestety z bólem muszę przyznać, że nowinek technicznych, technologicznych (nie tylko jeśli chodzi o elektronikę, al np. jeśli chodzi o konstrukcję ramy. Spójrz jak się ma technologicznie nowy GSXR1000 do aktualnej Yamahy R1 o BMW S1000 nie wspominając...
OdpowiedzDzięki, o takie wyjaśnienie mi chodziło.
OdpowiedzMają też kontrolę trakcji. Jak wychodził vstrom 1000 z kontrolą, to była ona na prawdę topowa. Ale ostatnio rzeczywiście słabo. A chwalenie się technologia, która odlacza rozrusznik jak wykryje zapłon jest kiepskie. A szkoda. Mam duży sentyment do tej marki.
OdpowiedzW sumie im mniej pierdół i elektroniki, tym lepiej, bo mniej do psucia i koszty ewentualnej naprawy tańsze. Byleby ten niedobór gadżetów miał odzwierciedlenie w cenie - czyli prostszy model od konkurencji, ale za to tańszy. Nie ma co się tak rajcować tą elektroniką, bo jeszcze trochę to motocykl będzie jeździł sam, a motocyklista nie będzie kierującym lecz pasażerem.
Odpowiedz