Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 21
Pokaż wszystkie komentarzeA mnie to ciekawi jak to się dzieje, że prawie wszyscy motocykliści w takiej sytuacji "kładą maszynę". Gdzie oni to ćwiczą? Ile razy trzeba to zrobić, żeby w razie czego wykonać ten trick w ułamku sekundy? Ja bym to zrobił chyba co najwyżej niechcący blokując koła w panicznym hamowaniu.
OdpowiedzMogę odpowiedzieć jako laik. Kupiłem sobie swoją pierwszą 125 by oswoić się ze światem motocykli. Po niecałych 3 tygodniach, jadąc 50km/h, ktoś wyjechał mi na drogę w sposób identyczny jak na nagraniu. Po naciśnięciu klamki hamulca, błyskawicznie zorientowałem się, że nie mam szans na wyhamowanie. Położenie motocykla wyszło samo z siebie :) nie trzeba tego ćwiczyć :)
Odpowiedz" Ja bym to zrobił chyba co najwyżej niechcący blokując koła w panicznym hamowaniu." :-) tak właśnie jest... 99% to dokładnie taka historia, a nie bajki, że ktoś świadomie położył; ale jak świadomie to chyba jeszcze gorzej świadczy o kierującym; jak hamuje motocykl a jak kupa gruzu szlifująca asfalt?
OdpowiedzNiestety w tym roku położyłem motocykl adrenalina robi swoje mózg wchodzi na takie obroty że naprawdę działania podejmuje się jak w slow motion pamiętam każdy ruch a potem każde odbicie od asfaltu zdążyłem nawet dołożyć ręce do kasku dzięki czemu obyło się bez złamań.
Odpowiedz