Ścigacz.pl

Od miesięcy cała Europa żyje tym, że w końcu motoryzacja, jaką znamy, zamilknie. Na szczęście unijni urzędnicy zdają się mieć przebłyski racjonalnego myślenia i być może wcale nie będziemy skazani tylko i wyłącznie na elektromobilność. Parlament Europejski zatwierdził zmiany w Fit for 55, które dają nadzieję na przetrwanie klasycznej motoryzacji.

Jeszcze niedawno wszyscy grzmieli, że silniki spalinowe odejdą do lamusa i to nawet nie dlatego, że Unia Europejska zamierza wprost zabronić używania ich, ale ze względu na śrubowanie wymagań norm emisji spalin. W międzyczasie giganci tacy jak Volkswagen, Porsche, Shell i inni zaczęli pracować nad biopaliwami i paliwami syntetycznymi. Ekologiczne paliwa mają też wjechać do MotoGP.

Wygląda na to, że unijni urzędnicy zostali w jakiś sposób przekonani do tego pomysłu, ponieważ do pakietu Fit for 55 wprowadzono pojęcie paliw neutralnych klimatycznie. Żeby jednak ostudzić entuzjazm należy uczciwie wspomnieć, że pojęcie to zostało wprowadzone tam, gdzie jest mowa o ciężkim transporcie, choć oczywiście wiadomo, że takie paliwa mogą się sprawdzać również w samochodach do 3,5 t i motocyklach.

Za uznaniem tego typu paliw najmocniej lobbowali Włosi. Program dla producentów samochodów ciężarowych przewiduje, że do 2040 r. będą musieli zmniejszyć emisję dwutlenku węgla w swoich pojazdach aż o 90 proc. Jednocześnie daje to nadzieję na to, że klasyczna motoryzacja przetrwa, zwłaszcza że chcą tego sami mieszkańcy Unii Europejskiej, co widać chociażby po informacjach o kurczącym się popycie na pojazdy elektryczne w krajach, które jeszcze niedawno uchodziły za wzór, jeśli chodzi o przejście na elektromobilność.