Ścigacz.pl

Sezon motocyklowy już się nie kończy. Gdy spadnie śnieg, to jazda w terenie nabiera nowego wymiaru. Jednak nie każdy ma motocykl, odzież i chęć do jazdy w terenie. Teraz, dzięki halom kartingowym, również motocykliści szosowi mogą oddawać się swojej pasji bez względu na pogodę za oknem. Jak to wygląda w praktyce? Odwiedziliśmy dwie hale kartingowe w Krakowie.

Jest piątek, masz czas odpocząć, oderwać się od codziennego życia w biurze lub w terenie. Gdy jest środek lata to jest to moment, gdy zdejmujesz pokrowiec ze swojego motocykla. Czeka Cię może jakaś wycieczka? Jeżeli nie wycieczka, to po prostu polatasz z kumplami bez celu po mieście. Jednak teraz wprowadzają te coraz wyższe mandaty. Polatasz, ale w tempie dopuszczalnym w terenie zabudowanym to będzie takie bardziej "czołganie z motocyklem", niż prawdziwa jazda. Dlatego chyba jednak będziecie musieli zahaczyć o jakiś tor, być może ośrodek doskonalenia techniki jazdy, bo tych w ostatnim czasie pojawiło się najwięcej. Co jednak, gdy ten piątek wypada w połowie grudnia, temperatura nie przekracza kilku stopni, a gdzieniegdzie zalega śnieg? Jazda motocyklem sportowym lub mocnym nakedem w takich warunkach przypomina chodzenie boso po desce z wystającymi gwoździami.

Transformacja w Polsce wywołała duże zmiany w strukturze działających u nas firm. Duże zakłady przemysłowe upadły lub wyniosły się na prowincję, pozostawiając nierzadko w miastach duże, puste hale produkcyjne. Co więcej, puste blaszane hale, oparte o stalowy szkielet, były dość tanie w produkcji i wiele osób, które miały działki w dobrych lokalizacjach, postanowiło pokryć je tego typu zabudowaniami, przewidzianymi pod magazyn lub ... no właście, pod co? Okazało się, że ludzie w miastach się nudzą i chętnie spędzą trochę wolnego czasu aktywnie. A że instytucjonalny motorsport w Polsce praktycznie nie istnieje i opiera się głównie na prywatnych funduszach zawodników, to strzałem w dziesiątkę okazały się tory kartingowe w halach. Pozwalały uniezależnić się od pogody - karting outdoorowy w Polsce podlega sezonowości na podobnych zasadach, jak jazda motocyklem - a z drugiej strony były na tyle dochodowe, że pozwalały utrzymać się właścicielowi hali i firmie, która organizowała takie aktywnoóści.

Te hale wykorzystują teraz motocykliści. Tory w nich są zbyt kręte i zbyt krótkie, by móc normalnie pojeździć w nich motocyklem. Jednak jakiś czas temu popularne stały się zmniejszone wersje motocykli, zwane pitbikeami. One idealnei nadają się do jazdy po torach kartingowych i pozwalają na takich torach w pełni zakosztować potencjału w nich drzemiącego. Jak sama nazwa wskazuje zostały pomyślane jako jednoślady do jazdy w miejscach, które są zbyt małe do jazdy duzym motocyklem (np. strefy serwisowe na dużych torach wyścigowych). Na dużym torze jezda nimi przypominałaby bieganie z zawiązanymi sznurowadłami. Ale gdy miejsca jest mało, a tor jest kręty, w te małe motorki wstępuje istny diabeł. Zobaczcie to sami na naszym filmie:

Treningi pitbike w GO Karting Center i w Racing Kart w Krakowie.
Zobacz, jak to wygląda w praktyce?

Odwiedziliśmy dwa tory kartingowe w Krakowie. GO Karting Center Karków oraz Racing Kart Kraków. Jednak sport ten jest w tej chwili niezwykle rozwitnięty w Polsce. Są nawet organizowane Pistrzostwa Polski Pitbike, a więcej szczegółów znajdziecie u promotora tej dyscypliny, firmy Otopit. 

Pitbike kosztuje kilka tysięcy złotych. Nie jest do niego potrzebna przyczepka, bo mieści się do bagażnika dużego kombi. Nie musi być rejestrowany (i w większości przypadków nie może, bo jest dostarczany bez świateł, kierunkowskazów i drogowej homologacji), więc odpadają wszysktie koszty z tym związane oraz konieczność corocznego opłacania ubezpieczenia OC. Do tego sprzęt taki pali niezwykle mało, w trakci dwugodzinnej sesji na torze kartingowym potrafi spalić zaledwie 2,5 litra paliwa! Dodatkowo kompaktowe wymiary i niska pozycja dają dodatkowe wrażenia z jazdy. W porównaniu ze zwykłym motocyklem pitbike zdaje się w ogóle nie ważyć i jeździ się nim, jakby się latało we śnie. Ma przy tym na tyle dużą prędkość maksymalną i na tyle dobre przyspieszenie, że motocyklista na nim się nie nudzi. Kilka sesji na kartingowym torze w trakcie jednego wypadku potrafi zmęczyć nie mniej, niż bardzo intensywny trening na siłowni. Przy tym wyrabiamy sobie takie odruchy, jakie są niezbędne do efektywnej jazdy motocyklem, więc wszystkie nauki, wyniesione z treningu pitbike, stosujemy w sezonie podczas jazdy naszym dużym motocyklem.

A tak trenują zawodnicy Mistrzostw Polski Pitbike.
Zawitaliśmy z kamerą na tor Modlin pod Warszawą

Pitbike idealnie nadaje się również na ODTJ, o które w Polsce jest zdecydowanie łatwiej, niż o pełnowymiarowe tory wyścigowe. Więc w zimie możemy jeździć nimi w hali kartingowej, a w lecie zabierać je na otwarty tor. Dają nieprawdopodobnie dużo przyjemności, zwłaszcza gdy organizujemy sobie na nich wyścigi z naszymi znajomymi. Dużo wyprzedzania, walka bark w bark, a przy tym skutki ewentualnych kolizji dużo mniej groźne niż w przypadku pełnowymiarowych superbike'ów. Takie MotoGP dla mas, zmniejszone do rozmiaru kolejki Piko.