Motocyklista staranował inny jednoślad. Ale nie doszło do wywrotki, tylko widowiskowego skoku
Uliczna kaskaderka ogranicza się zazwyczaj do dwóch, trzech tricków, z których najpopularniejsze jest wheelie i stoppie. Ale amatorzy dwóch kółek z poniższego nagrania udowadniają mistrzom stuntu, że wciąż pozostają jeszcze nieodkryte tricki do opanowania. Myślicie, że żartuję? To popatrzcie.
Jak to się stało, że motocykl pofrunął tak wysoko? Zwróćcie uwagę na fakt zetknięcia się obu tylnych kół motocykli pozostających w ruchu. Do tego jednoślad nadjeżdżający z tyłu miał o wiele większą prędkość, ale nie na tyle dużą, żeby staranować i doprowadzić do wywrotki pierwszego pojazdu.
Jednocześnie siła była wystarczająca, aby ruch obrotowy obu kół został połączony, a przy wektorze skierowanym w górę nastąpiła bardzo piękna katapulta.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Swoją drogą lot by się nie powiódł, gdyby to były inne typy motocykli. Spójrzcie na ogon motocykla, który został najechany. Praktycznie od razu się oderwał, nie przeszkadzając rakiecie w starcie. Jeśli ta część nie zostałaby odłamana, do ponadprzeciętnego lotu wcale by nie doszło.
Oczywiście w przyszłości należy jeszcze dopracować lądowanie, ale ten trick wydaje się do ogarnięcia. To jak będzie? Może Stunter13 albo ktoś z młodych, gniewnych podejmą się tego wyzwania?
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze