Motocykl wykopany w lesie
Sezon na grzyby rozkręca się na dobre. Pakując scyzoryk i koszyk nie zapomnijcie zabrać ze sobą również wykrywacza metalu. W sumie to warto mieć przy sobie także szpadel, tudzież małą koparkę. Rzućcie okiem, co znalazł w lesie jeden z rosyjskich poszukiwaczy antyków. W zagłębieniu, które kiedyś było najprawdopodobniej grząskim bajorem odnalazł się radziecki motocykl Ł-300. Niestety nic nie wiadomo na temat tego, kiedy i w jakich okolicznościach pojazd tam utknął.
Słowo o samej maszynie. Motocykl, który został wykopany w lesie to pierwszy seryjnie produkowany w Związku Radzieckim motocykl o oficjalnej nazwie Ł-300 Czerwony Październik. Ta nowoczesna na owe czasy konstrukcja nie była jednak wyłącznie dziełem geniuszu radzieckiej myśli technicznej, ale kopią jednego z najlepszych i najbardziej niezawodnych motocykli tamtych czasów - niemieckiego DKW Luxus 300.
Prace nad maszyną rozpoczęły się na początku lat 30-tych, szybko została także uruchomiona w Leningradzie produkcja seryjna tej niezwodnej i oszczędnej maszyny na którą było duże zapotrzebowanie, głównie w wojsku, milicji, w poczcie i we wszystkich innych służbach państwowych. Ł-300 produkowany był do roku 1938, po czym zastąpił go legendarny i o wiele lepiej znany u nas Iż-8. W zakładach w Iżewsku równolegle z leningradzką produkcją Ł-300 wytwarzany był klon o nazwie Iż-7.
Jak widać do lasu warto chodzić nie tylko po grzyby i jagody…
Dziękujemy również naszemu czytelnikowi, Marcinowi Czopowskiemu za podrzucenie cynku w sprawie tego odkrycia!
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeRosja to nie państwo to styl życia.
OdpowiedzGłupie pytanie " Jak się tam znalazł?" Otóż przedstawię moją teorię. Jako słowa klucza użyłem "Rosja" i wyszło,że nabombiony jak bela czerwonoarmista wracał do jednostki na skróty.
OdpowiedzW Rosji co chwile znajdują motocykle i nie tylko. Na youtubie można znaleźć wiele filmikówz poszukiwań u ruskich, kiedyś nawet widziałem jak motocykl stał oparty o drzewo, od wojny nikt nie był w ...
Odpowiedzna odpalenie raczej nie ma co liczyć w środku raczej sieczkarnia:/ ale na jakąś wystawę:)
OdpowiedzGłupoty gadasz. Nie takie wraki przywracają do jazdy..
OdpowiedzMam nadzieję, że odkrywca wie, że zgodnie z prawem znalezisko należy do skarbu państwa? jak zresztą wszystko wykopane z ziemi. Dlatego wykrywacze metali są nielegalne.
Odpowiedzhaha czlowieku co ty gadasz wykrywacze sa legalne ale tu ci przyznam racje ze wykopaliska naleza do panstwa
OdpowiedzZgodnie z prawe to wykopalisko które zostało znalezione do iluś tam metrów chyba 5 lub 6 już nie pamiętam chyba 5 jest własnością właściciela gruntu jeśli to jest ponad 5-6 metrów wtedy jest wtedy własnością państwa (Tuska ;D)
OdpowiedzCzytaj uważniej...to było w Rosji! U nas tylko jest to co piszesz.
OdpowiedzNie ma to jak pójść na grzyby i wykopać motocykl.
Odpowiedz