Mercedes już nie chce być elektryczny i wycofuje się ze śmiałych planów. Niedobrzy klienci nie kupują autek na prąd
Jeszcze w 2021 roku Mercedes ogłosił ambitne plany, zgodnie z którymi od 2025 roku wszystkie nowe modele produkowane przez niemieckiego giganta miały być zasilane wyłącznie prądem.
Pełną elektryfikację portfolio firma ze Stuttgartu zaplanowała na 2030 rok. Mercedes rozpoczął produkcję swoich elektrycznych wariantów pojazdów w 2019 roku. Już dwa lata później zaprezentował plany na przyszłość, które zakładały inwestycję ok. 40 mld euro w segment aut zasilanych z gniazdka i opracowanie koncepcji trzech linii elektryków.
Ducati robi szkolenie otwarte dla wszystkich! Testy motocykli Ducati i trening pod okiem instruktorów
Trenuj kontrolę nad swoim motocyklem i testuj najnowsze modele Ducati. Prestiżowa impreza szkoleniowa po raz pierwszy organizowana jest w nowej formule. Nie musisz mieć motocykla Ducati, by wziąć udział w Ducati Riding Experience na torze w pobliżu Warszawy. Instruktorami będą członkowie renomowanej grupy Janusza Czai, czyli JC Group. Całodniowa impreza z testami nowych motocykli Ducati i wyżywieniem już lada moment:
Poznaj szczegóły i zapisz się >>Warto wspomnieć, że już podczas ogłaszania planów powszechnej elektryfikacji swoich pojazdów Ola Källenius, dyrektor generalnych Mercedes-Benz oraz Daimlera dodawał, że sprzedaż wyłącznie elektrycznych aut będzie odbywała się w tych krajach, w których pozwolą na to warunki rynkowe. Ola Källenius zapowiedział po prostu, że biznes musi się opłacać. Teraz okazuje się, że już się nie opłaca.
W wywiadzie dla "Bloomberga" szef Mercedesa stwierdził, że firma będzie kontynuować produkcję samochodów z silnikami spalinowymi i hybrydowymi "do lat 30. XXI wieku". Czy za rok lub dwa powie, że "plany uległy pewnej modyfikacji" i Mercedes wydłuży produkcję spalinowców o kolejną dekadę, lub dwie? Być może.
Skąd ta nagła zmiana i odwrót od wyłącznie elektrycznej przyszłości Mercedesa? Kiedy nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze. Sprzedaż aut zasilanych wyłącznie prądem mocno spada, a na dodatek brak klientów dotyczy niemieckiej macierzy. To Niemcy przestają kupować elektryki, co z kolei związane jest z decyzją niemieckiego rządu o zlikwidowaniu dotacji do tego typu pojazdów.
Okazało się, że kiedy większość społeczeństwa przestała dopłacać do zakupów nowych samochodów mniejszości, ta stojąca murem za elektrycznymi pojazdami mniejszość krzycząca o ekologii po prostu się odwróciła i poszła do salonów po nowe benzyniaki i diesle. To tyle w kwestii wielkiej elektrycznej rewolucji. Dziękujemy. Ostatni gasi światło.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeI z czego tu się cieszysz konserwatysto? Że smrody będą dłużej jeździć nabijając kieszenie putina i Arabów? To tylko odsunie się w czasie ale odwrotu nie ma. Samochóď spalinowy jest nieefektywny i...
OdpowiedzPozostań przy rowerku i nie dyktuj innym tego co mają robić.
OdpowiedzTrochę stronniczy artykuł. Zmiana strategii rynkowej - to normalna rzecz w businesie. Druga sprawa, mam motocykl elektryczny i do jazdy do pracy - coś wspaniałego.
OdpowiedzAndrzej Andrzej... skąd Ty masz takie dane że sprzedaż elektryków spada? W pierwszym kwartale tego roku w całej UE wzrosło o 3,8%. Owszem, spadł udział w liczbie ogólnie sprzedanych nowych aut (o ...
Odpowiedz