tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Macin Piekarski - Sylwetka zawodnika
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Macin Piekarski - Sylwetka zawodnika

Autor: Mateusz Żesławski 2007.03.12, 22:55 1 Drukuj

Marcin Piekarski to utalentowany junior częstochowskiego Włókniarza. Zapraszamy Państwa do zapoznania się z sylwetką tego zawodnika.

Wszystko rozpoczęło się w 1999 roku. W Częstochowie nie istniał jeszcze żaden tor mini-żużlowy. Szukanie kolejnych asów na poziomie Drabika czy Ułamka było bardzo trudne. Młodzi chłopcy, którzy chcieli rozpocząć przygodę ze sportem żużlowym nie mieli za bardzo gdzie nabywać doświadczenia i stawiać pierwszych kroków na żużlowym owalu. Przełomowym momentem w życiorysie Marcina Piekarskiego był zakup motocykla żużlowego. Pierwsze treningi odbywały się w Wawrowie oraz Ulimie. W końcu jednak w rodzinnym mieście Marcina powstał tor mini-żużlowy. Prezesem ówczesnego klubu został tata Marcina - Janusz Piekarski.

Treningi oraz ciężka praca pozwoliły Marcinowi poważniej myśleć o zawodowym zajmowaniu się żużlem. W wieku 14 lat "pieki" przeniósł się z mini torów na ulicę Olsztyńską. Tam, na wymiarowym owalu zaczął dokładać kolejne szczeble w swojej żużlowej karierze. "W wieku 14 lat zacząłem trenować na stadionie włókniarza i myślę ze była to bardzo trafna decyzja. W 2005 roku uzyskałem licencje żużlową i zadebiutowałem w lidze." - tak o początku swojej przygody dorosłym żużlem mówi sam zawodnik.

Przejście z motocykla mini-żużlowego na prawdziwą maszynę żużlową tak opisał sam zawodnik - "Jazda na mini żużlówce jest zupełnie inna, gdyż silniki mini żużlówek maja parę razy wyższe obroty niż klasyczny motocykl żużlowy. Motocykl jest bardziej zrywny i mały błąd bardzo wytrącał z jazdy, natomiast motocykl klasyczny prowadzi sie zupełnie inaczej. Ciężko jest to opisać to po prostu trzeba tego spróbować.".

Ważnym elementem w karierze każdego zawodnika jest debiut w rozgrywkach ligowych. Pierwszym meczem, w jakim miał okazję zaprezentować się Marcin było pojedynek z Lesznem. W biegu juniorskim "pieki" przyjechał na trzeciej pozycji, przed swoim klubowym kolegą - Przemysławem Dądelą. Już po pierwszym spotkaniu ligowym wielu fachowców nazywało Marcina wielkim talentem. Swoje prawdziwe umiejętności ukazał dopiero podczas kolejnego meczu na torze w Częstochowie. Przeciwnikiem Włókniarza byli zawodnicy z Bydgoszczy. W biegu juniorskim najlepiej ze startu wyszedł Marcin. Kiedy wydawało się, że dowiezie od pewne 3 punkty do mety, na ostatnim łuku zdefektował motocykl. "W trakcie trwania wyścigu kiedy jechałem pierwszy to modliłem się, żeby dowieźć te punkty do mety (śmiech). Na początku wydawało mi sie, że wyścig jest przerwany, bo nie słyszałem nawet wrzawy na trybunach, która jak później widziałem w telewizji była duża. Wszystko przez to ,że bylem skupiony na jeździe i podekscytowany. Na ostatnim łuku kiedy zdefektował mi motocykl, po prostu zrobiło mi sie żal samego siebie. Byłem bardzo zły ale udowodniłem sam sobie, że nazwiska nie jada i można wygrywać z każdym." - stwierdził Marcin.

Pamiętnym meczem w karierze Marcina Piekarskiego było spotkanie we Wrocławiu. Drużyna z Częstochowy pojechała do Wrocławian jako już srebrna ekipa. Wrocław, cieszył się z tytułu dużo wcześniej. Medale bowiem zostały rozdane już przed rozegraniem meczu finałowego. Nie oznaczało to jednak, iż Częstochowianie jechali do Wrocławia tylko po odbiór medali. Sztab szkoleniowy z Częstochowy zapewniał walkę o wygraną w całym spotkaniu. Pierwszym uderzeniem, ku zdziwieniu wszystkich kibiców na stadionie oraz przed telewizorami był bieg juniorski. Najlepiej ze startu wyszedł Marcin Piekarski. Za jego plecami podążał cały czas klubowy kolega - Mateusz Szczepaniak. Juniorom z Częstochowy udało się dojechać na prowadzeniu do samej mety i oprócz podwójnego zwycięstwa, Marcin zdobył pierwsze biegowe zwycięstwo w meczu ligowym. "W tym meczu pojechałem tylko dlatego ,że "hefe" nie mógł wziąć w nim udziału, dlatego postawiłem wszystko na jedna kartę bo wiedziałem, że może być to dla mnie ostatnia szansa. Wykorzystałem ją i bylem bardzo szczęśliwy przede wszystkim dlatego, że moje punkty zaważyły na końcowym wyniku naszego zespołu.".

Kolejnym ważnym szczeblem w karierze Marcina Piekarskiego, był moment podpisania kontraktu zawodowego. 6 Marca, w siedzibie klubu "pieki" podpisał kontrakt do 2010 roku. "Chciałbym podziękować Panu prezesowi oraz całemu zarządowi, gdyż bez pomocy klubu byłoby mi ciężko podjąć takie wyzwanie. Przyszły sezon będzie dla mnie bardzo ważny i będę się starać jak mogę by odwdzięczyć się dobrymi wynikami na torze" - tak skomentował podpisanie kontraktu Marcin.

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG
Tagi

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę