Luigi Dall'Igna zachwycony wy¶cigiem MotoGP w Jerez i zmartwiony trudnym dylematem. "Ten trick podci±³ nogi Marqueza"
W niedzielnym wyścigu MotoGP w Jerez doszło do emocjonującej walki, w której Pecco Bagnaia bronił się przed atakami ze strony Marca Marqueza. Ostatecznie wygrał wyścig i potwierdził swoją mistrzowską formę. Całą sytuacją podekscytował się nawet Luigi Dall'Igna, który zazwyczaj jest oszczędny w okazywaniu emocji.
Pecco Bagnaia został zwycięzcą wyścigu MotoGP o Grand Prix Hiszpanii, ale nie miał łatwego zadania, bo na ostatnich okrążeniach ostro kąsał go Marc Marquez. Wszyscy patrzyliśmy na to z przerażeniem, mając w pamięci wypadek z Portimao. Na 21. okrążeniu Marquez ostro zaatakował, ale Bagnaia równie ostro się bronił. Walka była do tego stopnia zacięta, że na kombinezonie Marqueza został ślad od opony z GP24. Na deser Bagnaia pojechał szybkie okrążenie z czasem 1'37,449, co pozwoliło mu skutecznie uciec od Marqueza.
Szkolenie i jazdy testowe dla fanów offroadu! Zapisz się, to już w ten weekend
Już 18 maja 2024 na toruńskim torze motocrossowym odbędzie się event Yamaha Off-Road Day dedykowany miłośnikom jazdy terenowej. W trakcie imprezy obędzie się prezentacja najnowszej Yamahy WR250F, spotkanie i jazdy pokazowe zawodników AF Motors Yamaha Racing Team
ZAPISZ SIÊ TUTAJ ! >>- Miał idealny wyścig, wyprzedzając podczas hamowania na zewnętrznej. Jednak decydujące było ostatnie okrążenie z czasem 1'37,4. Ten trick podciął nogi Marqueza - skomentował Dall'Igna. - Pecco Bagnaia jest wielkim mistrzem, który zasługuje na wszystko, co wygrał. Zrobił wszystko, by pokazać, że jest niezwykłym kierowcą zdolnym do pokonywania przeciwności i zamiany każdej okazji w zwycięstwo - dodał Włoch.
Jednocześnie Luigi Dall'Igna zdaje sobie sprawę z tego, że ma trudny orzech do zgryzienia w kwestii wyboru drugiego zawodnika do fabrycznego zespołu Ducati. Jest Enea Bastianini, który swoją postawą pokazuje, że warto go zostawić. Jest też Jorge Martin, który znajduje się na czele klasyfikacji generalnej. Wreszcie mamy Marca Marqueza, który odżył dzięki motocyklowi Ducati i znów jest w grze o miejsce w czołówce najlepszych zawodników.
- Tak, mamy tę odpowiedzialność i dajemy wszystkim najlepszy możliwy materiał, ale na pewno będziemy musieli powiedzieć "nie" niektórym ważnym zawodnikom. Sam fakt, że muszę podjąć taką decyzję, sprawia, że moje nogi miękną - skomentował Dall'Igna.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze