Kolacja z BMW
Niemiecki sposób na odświeżenie starej jak świat sztuczki
Nie. To nie do końca tak, jak myślicie. Kolacja z BMW nie musi kojarzyć się z ultra ergonomicznymi sztućcami i konsumowaniem jedzenia w białych rękawiczkach. Znacie stary trick z wyrwaniem obrusu spod zastawy stojącej na stole? BMW ma na to trochę inny pomysł. Na znacznie większą skalę.
Zerknijcie na filmik, w którym w arcyciekawy sposób zaprezentowano przyspieszenie nowego S1000RR. Swoją drogą, nie uważacie, że to dobry materiał dla „Pogromców Mitów"?
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeto było tak ze nad obrusem była przykręcona plexi na koncu stołu i dlatego nic sie nie poruszylo praktycznie
Odpowiedzod jakiegoś czasu zastanawiam się czy bmw s 1000 rr nie będzie moim następnym motocyklem :) oczywiście nie już teraz ale może za rok albo nawet dwa lata :) wszystko w nim według mnie jest ...
OdpowiedzGadasz glupoty! Jak BMW zagosci w klasie 1000 na dluzej niz 2-3 lata to zaczna zyskiwac coraz wieksza rzesze fanow! S1000RR to motocykl swietny prawie pod kazdym wzgledem mimo iz jestem takim samym...
OdpowiedzNiezła sztuczka :)
OdpowiedzNo widać BMW mocno chce rynek zaatakować. Moim zdaniem jednak nie ma szans w starciu z japońskimi motocyklami, między innymi ze względu na koszty eksploatacji i utrzymania które jak wiemy w BMW ...
OdpowiedzKoszty eksploatacji wcale nie sa wysokie a zwazywszy na niska awaryjnosc czesto nizsze niz u konkurencji. Zreszta jakie to ma znaczenie jesli rozpatrujemy najwyzsza półke? Jesli chcesz miec najlepszy sprzet na swiecie i Cie na to stac to liczysz sie z wyzszymi kosztami zakupu/eksploatacji. Ten mechanizm swietnie zadzialal z GSem to i tutaj zadziala.
Odpowiedza ktrory nowy 1000 nie ma dzis zaawasowanej elekrtroniki?, a poza tym serwis japonczykow wcale nie jest taki tani, a w wielu przypadkach drozszy. (mowie o nowych sprzetach)
Odpowiedz