Hydrografika i motocykle - Hayabusa w skórze wê¿a
Jak Sokół Wędrowny stał się Pytonem Królewskim...
Tym, co odróżnia prezentowany motocykl od wielu innych, jest duży przebieg deklarowany, wynoszący ponad 100 tysięcy kilometrów! Po takim przebiegu umieściłem już na stronach Ścigacz.pl opis mojej Hayabusy jako motocykla używanego. Kilometry te udało mi się pokonać podczas wielu podróży po Europie, odwiedzając łącznie 36 krajów. Kilka z moich wypadów z serii LongWay Travel również już opisywałem.
Obcowanie z motocyklem od 2006 roku nie wywołało wypalenia zawodowego, wręcz przeciwnie, nadal ochoczo go dosiadam, najchętniej w dalekiej drodze... Znudziła mnie jednak, jego wizualna strona, która przed laty była przecież kluczowym argumentem podczas wyboru egzemplarza, czyli limitowanej wersji z 2003 roku. Postanowiłem zmienić w nim to i owo, chciałem by nabrał indywidualnego wyglądu, w zamian za drogowe doznania i wierność w wożeniu moich i mojej kobiety przysłowiowych czterech liter...
Ze względu na dobry stan oryginalnych plastików trafiły one do „szafy”, a do wizualizacji zakupiłem nowe lub kolejne i wymagające lekkiego retuszu. Nie miało to większego znaczenia, ponieważ zmiana wyglądu miała być radykalna.
Proces hydrografiki
Kluczowym narzędziem podczas wizualizacji stała się coraz bardziej popularna hydrografika. Wyjaśniając, kilka słów o tym ciekawym procesie: technologia pochodzi z Japonii, gdzie została wynaleziona na początku lat 80-tych. Metoda wykorzystywana była początkowo była przez duże firmy w branżach agd, rtv, w przemyśle motoryzacyjnym (np. imitacja drewna we wnętrzu samochodów) i we wszystkich innych gałęziach przemysłu, gdzie zachodzi potrzeba zdobienia.
Dla jednostkowego odbiorcy hydrografika dostępna jest od niedawna - na tym szczeblu konsumpcji jest to ciągle nowatorska technologia. Hydrografice poddać można przedmioty wykonane z metalu, szkła, ceramiki, tworzyw sztucznych, drewna, gumy o płaskich powierzchniach lub skomplikowanych kształtach. Proces polega na zanurzeniu pokrywanego przedmiotu w specjalnie zaprojektowanej wannie wypełnionej wodą. Na lustrze wody położona zostaje specjalna folia z odpowiednim wzorem. Pokrywany przedmiot zostaje zanurzamy w zbiorniku, poprzez naturalną wyporność wody, folia (żel) idealnie przylega do przedmiotu, skrzętnie okrywając jego kształty.
Pełny proces ma jeszcze kilka etapów, ale nie o tym mowa. Warto wspomnieć, że wzór można wybrać z oszałamiającej gamy 2000 różnych rodzajów, a finalny produkt odznacza się dużą trwałością oraz odpornością na czynniki atmosferyczne i wysoką temperaturę, a powłoka jest równie trwała, jak lakier samochodowy.
Hayabusa w kąpieli
Często stosowanym wzorem podczas wykorzystywania tej technologi jest karbon, w moim projekcie również się znalazł, chociaż nie on gra główne skrzypce. Wzorem tym pokryłem między innymi ramę, to jednak kosztowało mnóstwo pracy. Motocykl musiałem rozebrać do rosołu, by móc ją zanurzyć w wannie. W dalszej kolejności kąpieli „hydro-karbonowej” zaznały się: wahacz, sety, pokrywy silnika, półka oraz niewidoczny filtr powietrza wraz z dolotami dynamicznego doładowania oraz wszelka pozostała drobnica.
Fundamentem całego projektu stał się body kit, który z precyzją aerografu został pokryty wzorem pomarańczowego węża w połączeniu z czarnym matem,którego granice oddzielił złoty pasek. Ten sam złoty kolor spoczął również na felgach, pompach sprzęgła i hamulca oraz kilku innych elementach.
Twardy orzech...
Fakt wyciągnięcia silnika z ramy przyczynił się do wnikliwej jego obserwacji. Po 105 000 kilometrów, jednostka napędowa nie wskazywała jakichkolwiek wycieków. Mechanik przystąpił do oględzin, stwierdzając „gdybym nie znał tego motocykla, to nie dałbym wiary przebiegowi”. Wałki rozrządu w doskonałej kondycji, luzy zaworowe znajdowały się blisko dolnej dopuszczalnej wartości. Pierwszy raz, gdy motocykl opuścił fabrykę w Hamamatsu, zostały one poddane regulacji do wymiarów górnej wartości serwisowej. Skoro luzy kasują się tak powoli, to ciekawe, kiedy przyjdzie ingerować po raz kolejny? Może przy 200 tysiącach kilometrów? Pomimo, że napinacz nie napinał jeszcze łańcuszka do końca, a pracujący silnik nie generował hałasów, postanowiliśmy go wymienić. Sprzyjał temu fakt, że do luźno leżącego silnika, dostęp był doskonały.
Jak puzzle
Pozostało jednostkę napędową ulokować tam gdzie jej miejsce, czyli w objęcia nowo wystylizowanej wzorem carbonu ramy. Tylny wahacz również czekał na przyjęcie lakierowanej na złoto felgi, przedni widelec obdarzony nowymi łożyskami główki ramy chętnie ugościł przednie koło ozdobione podobną tonacją kolorystyczną, co tył. Z dnia na dzień motocykl nabierał kształtów, niczym obrazek układany z puzzli. Nadszedł dzień, gdy wężowy body kit finalnie odział Hayabusę, nadając jej nowego, zwierzęcego charakteru.
Tak Sokół Wędrowny stał się Pytonem Królewskim...
Podsumowanie
Prace nad projektem trwały ponad dwa miesiące. Ku przerażeniu obserwujących motocykl został doszczętnie rozebrany. Nawiasem mówiąc, sam miałem wątpliwości co do podjętej decyzji, gdy spoglądałem na leżące części motocykla, które nijak dawały świadectwo jego istnienia. Teraz wiem, że było warto. Mało kto przechodzi obojętnie obok Hayabusy w takiej wersji.
Zapraszam na stronę LongWay o podróżach, które udało nam się przebyć opisywanym motocyklem. Podziękowania za pomoc przy realizacji projektu należą się firmie hydrografika.biz.pl. Obecny przebieg motocykla to 108 000 km i ciągle rośnie...
Suzuki Hayabusa – poznaj opis i dane techniczne najnowszego modelu kultowej Hayabusy na rok 2021 |
|
Komentarze 10
Poka¿ wszystkie komentarzeHello is this auto available for sale? contact me on donkelly700@gmail.com ...
OdpowiedzNo ja to akurat nie mam ¿adnych problemów z Hayabusa , bo mam yamahê i teraz od czerwca jest ochrona gwarancyjna yamaha za 435z³ na rok na silnik, skrzyniê biegów i czê¶ci. A poza tym jak siê ma ...
OdpowiedzNastêpn± Hayabusê proszê w wersji z ró¿owym futerkiem, koniecznie ekstramechat±, a la stworki z Ulicy Sezamkowej. Postawimy te 2 obok siebie i bêdzie konkurs Monsterbike!
OdpowiedzKrzycho, a raczej Krzysiu ...prosiæ to ty mo¿esz o ró¿owe futerka,ale swojego tatusia. Bujaj przed telewizor ogl±daæ swoj± ulicê Sezamkow± ,a nie na powa¿nych portalach motocykle „podgl±dasz”
OdpowiedzCiasteczkowy... a Ty to sk±d, jak nie z ul. Sezamkowej? :) A na powa¿nie - s± i tacy, co oklejaj± motory sztucznym futerkiem. Niedawno widzia³em takie CO¦ na niemieckim e.bayu, "ocelot-look", no makabra po prostu... Nawet p³ug pod silnikiem by³ w futrze!
OdpowiedzWszystko bardzo fajnie i ³adnie tylko "karbonowe" spawy mnie jako¶ ra¿±.
OdpowiedzA w jakich cenach taka przyjemno¶æ siê wacha ? Pasja pasj± ale czy to nie za drogo ?
Odpowiedzw³a¶nie dobre pytanie. Sam chcia³bym od¶wie¿yæ moj± 929 a nie interesowa³em siê hydrografik± wcze¶niej bo szczerze nie przysz³o mi nawet co¶ takiego do g³owy :) interesuje mnie koszt pokrycia plastików
OdpowiedzKamil, patrz ostatnie zdanie tekstu http://hydrografika.biz.pl / oni wspierali projekt, zapytaj tam.
OdpowiedzNajpiêkniejszy gnie¼nieñski motocykl, który mnie kiedykolwiek mija³. :) LwG!
Odpowiedz