Wycofanie się Ducati z serii World Superbike uderzyło we wszystkich równie mocno i równie niespodziewanie. Wzbudziło wiele pytań, wątpliwości i żalów, których wiele skierowanych było wprost w Valentino Rossiego i jego kosztowny transfer do włoskiego zespołu w MotoGP.

Wciąż jednak mówi się, że wycofanie nie było końcem ery Ducati, a jedynie pauzą wprowadzoną po to, aby wrócić z wielkim „wow”. Pierwsze plotki o nowym Ducati Superquadrata powstały już latem, jednak decyzja o porzuceniu Superbików oraz skupieniu środków na MotoGP i Rossim, mocno przyćmiła plany o maszynie WSBK.

Teraz jednak plotka żyje nowym życiem. Superquadrata dosłownie oznacza nadkwadratowy i odnosi się do stosunku średnicy do skoku tłoka. Nowa jednostka dla superbika – pomimo silnika V4 w MotoGP – pozostanie widlastą dwucylindrówką z krótkim skokiem (mówi się o średnicy tłoka 112 mm), co gwarantować ma wysokie obroty, a co za tym idzie wysoką moc. Mówi się, że Superquadrata ma legitymować się mocą większą o około 20 KM niż obecne 1198, czyli ponad 190 końmi mechanicznymi na kole.

Nowy superbikowy Dukat ma również być lżejszy o około 10 kg. Taki wynik zawdzięcza się przede wszystkim nowej konstrukcji ramy, a w zadzie jej brakowi. Elementem nośnym motocykla będzie silnik. Ten patent Ducati opublikowało już w marcu tego roku, a podobne rozwiązanie stosowane jest w maszynach MotoGP - Desmosedici GP9 oraz GP10. Główka ramy, zintegrowana z bezpośrednim wlotem powietrza, airboxem oraz mocowaniem owiewek będzie pojedynczym elementem wykonanym z włókna węglowego, a przymocowanym do silnika. Tylny wahacz dla podtrzymania tradycji i oszczędności masy będzie jednostronny. Zostanie wydłużony w stosunku do tego, stosowanego w 1198 oraz zamocowany bezpośrednio do silnika – tak samo jak tylna sekcja ramy pomocniczej. Nie wiadomo jednak, czy będą to elementy wykonane z karbonu.

Wszystkie powyższe informacje są podobno potwierdzone przez źródło w Ducati. Wciąż pod znakiem zapytania stoją szerokie przepustnice i rozrząd napędzany kołami zębatymi. Wiadomo, że do tej pory było to kością niezgody w negocjacjach z zarządem WSBK.

Może i plotki są potwierdzone, ale nieoficjalnie. Jaka jest prawda o Ducati Superquadrata i powrocie do World Superbike? Nie wiemy. Porzucanie WSBK na rok wydaje się dziwne, jednak mając w perspektywie nowy motocykl, rzeczywiście inwestowanie w 1198 wydaje się być bezsensowne. Szczególnie, jeśli nie ma większych szans na bycie konkurencyjnym motocyklem. Czy Ducati wróci w sezonie 2012?

Odłożenie wyścigowej premiery Superquadraty o rok może być zmotywowane sensownym myśleniem. Ducati przecież mogło pośpieszyć się i wprowadzić maszynę najpierw do wyścigów, a dopiero po długim czasie wypuścić wersję drogową - tak jak zrobiło BMW z S1000RR. Opóźniając premierę i prezentując sprzęt wyścigowy oraz homologowany mniej więcej jednocześnie, Ducati wcale nie pozbawi się określenia „zaprojektowany do wyścigów i przez wyścigi”, a wręcz przeciwnie – zapewni sobie wspaniały marketing. Trzymając Superquadratę w rozwoju jeszcze przez rok, przed jej premierą będzie można spokojnie i dumnie ogłosić, że w projekcie uczestniczył Valentino Rossi.

Nawet jeżeli Ducati nie wróci do WSBK z Superquadratą, to pewne jest, że nowy motocykl klasy superbike na pewno powstanie. Aktualnie Ducati wypuszczało takie sprzęty jak Multistrada 1200, czy Diavel, zostawiając swój rdzeń – motocykle sportowe, zbyt długo bez rozwoju. Czy Ducati Superquadrata będzie cudem technologicznym bez ramy, z korzeniami MotoGP i wspomaganym przez Rossiego liderem w klasie? Jak na razie przesłanek wskazuje właśnie w tym kierunku.