tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 58. Memoria³ Alfreda Smoczyka - relacja
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

58. Memoria³ Alfreda Smoczyka - relacja

Autor: Daniel Kapica 2008.04.03, 13:29 4 Drukuj

Alfred Smoczyk mimo młodego wieku i zaledwie dwóch lat spędzonych na żużlu zdobył w Polsce popularność, jakiej nie dorównuje mu żaden obecny zawodnik. Na turnieju poświęconemu pamięci „Wielkiego Freda" nie mogło zabraknąć wielkich jeźdźców, jakimi niewątpliwie są: Leigh Adams, Jarosław Hampel, Krzysztof Kasprzak Damian Balińki, Sebastian Ułamek czy Grzegorz Walasek. Mimo początku sezonu zawodnicy nie odpuszczali, dając radość licznie zgromadzonej publiczności, a zwycięzcę wyłoniła dopiero ostatnia gonitwa!

Leszno. Niespełna 65 tysięczne miasto położone mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Wrocławiem, a Poznaniem. Klub motocyklowy działał tutaj już przed wojną. Gdy czas walk ustał, a w 1948 roku ruszała liga żużlowa nie mogło w niej zabraknąć ekipy Leszczyńskiego Klubu Motocyklowego. Nic więc dziwnego, że to właśnie w Lesznie pojawił się człowiek o wielkim talencie - Alfred Smoczyk. Swoimi występami porwał całą, nie tylko żużlową Polskę. Szerzej sylwetkę „Freda" opisywaliśmy tutaj. Zespół Unii Leszno już od początku swojego istnienia słynął z dobrego szkolenia młodych zawodników. Ekipa, która wywalczyła 12 złotych medali Drużynowych Mistrzostw Polski może poszczycić się wychowaniem znanych żużlowych m.in. takich jak: Zdzisław Dobrucki, Zbigniew Jąder, Zenon Kasprzak, czy Roman Jankowski. To tylko garstka wielkich nazwisk, należy jednak wspomnieć również o wychowankach, którzy teraz startują w barwach macierzystego klubu, a są to Krzysztof Kasprzak i Damian Baliński - ulubieńcy leszczyńskiej publiczności. Ich także nie mogło zabraknąć na liście startowej tego wyjątkowego turnieju.

NAS Analytics TAG

58. Memoriału Alfreda Smoczyka nie moglibyśmy sobie wyobrazić bez „leszczyńskiego Australijczyka" - Leigh Adamsa, oraz jego rodaków Adama Sheldsa i Troya Batchelora. Ponadto na starcie pojawili się również, znani z walecznego usposobienia: Sebastian Ułamek, Rafał Dobrucki, Tomasz Jędrzejak, Runa Holta, Wiesław Jaguś, Karol Ząbik i Rafał Okoniewski. Niestety zabrakło Adama Skórnickiego, który już na początku sezonu podczas spotkania w Anglii złamał nadgarstek. W jego miejsce pojechał młody leszczynianin Adam Kajoch.

Mimo iż najlepszym refleksem w gonitwie trzeciej popisali się Damian Baliński i Grzegorz Walasek to na prowadzenie wyforsował się Rafał Okoniewski. O ile Baliński znajdował się ciągle blisko „Okonia" to Walasek stracił do nich dystans i musiał bronić trzeciej lokaty

Świetnym startem w biegu pierwszym popisał się Rafał Dobrucki, który po walce na pierwszym łuku z Sebastianem Ułamkiem objął pewne prowadzenie i jako pierwszy zapisał na swoim koncie trzy punkty. W następnym wyścigu bardzo dobrze spod taśmy ruszył Adam Kajoch, a następnie napędzał się jadąc szerzej niż przeciwnicy. Pozwoliło mu to wyjść na drugie miejsce za Jarosławem Hampelem. Jednak zawodnik zastępujący Adama Skórnickiego dał się wyprzedzić na trzecim okrążeniu Rune Holcie i na metę dojechał „tylko" trzeci. Mimo, iż najlepszym refleksem w gonitwie trzeciej popisali się Damian Baliński i Grzegorz Walasek to na prowadzenie wyforsował się Rafał Okoniewski. O ile Baliński znajdował się ciągle blisko „Okonia" to Walasek stracił do nich dystans i musiał bronić trzeciej lokaty. Czwartą odsłonę wygrał ulubieniec miejscowej publiczności Leigh Adams, za nim na mecie pojawili się kolejno: Kasprzak i Shields, zaś defekt na starcie zanotował Troy Batchelor.

Bardzo ciekawy manewr mogliśmy oglądać w gonitwie siódmej. Walczących o pierwsze miejsce po dobrym starcie Walaska i Shieldsa bardzo sprytnie minął Rafał Doburcki. Były zawodnik Unii Leszno na szczycie łuku ściął do krawężnika i objął prowadzenie

Następną kolejkę startów rozpoczęło starcie Krzysztofa Kasprzaka z nabierającym prędkości „po dużej" Karolem Ząbikiem. W drugiej części tego wyścigu do zawodnika toruńskiego Unibaxu niebezpiecznie zbliżył się Hampel, któremu mimo usilnych ataków nie udało się przedrzeć na drugą lokatę. Bardzo ciekawy manewr mogliśmy oglądać w gonitwie siódmej. Walczących o pierwsze miejsce po dobrym starcie Walaska i Shieldsa bardzo sprytnie minął Rafał Doburcki. Były zawodnik Unii Leszno na szczycie łuku ściął do krawężnika i objął prowadzenie. Za nim pomknął Grzegorz Walasek, zaś nowy nabytek „Byków" - Shields stracił pozycję na rzecz mniej doświadczonego kolegi z drużyny - Adama Kajocha. Ósma odsłona przyniosła walkę o dwa punkty do ostatnich metrów. Batchelor przez cztery okrążenia atakował Tomasza Jędrzejaka by na ostatnim wirażu dopiąć swego i wprawić w szał miejscową publiczność.

Dziewiąty bieg inaugurował trzecią serię zmagań. W nim na starcie stanęli: Ułamek, Holta, Walasek i jadący bieg po biegu Batchelor. Przerwa na równanie toru pozwoliła Australijczykowi odzyskać siły, bo to właśnie on okazał się najszybszy w dojeździe do pierwszego łuku. Jednak rodak Leigh Adamsa nie mógł czuć się pewnie, ponieważ chwili wytchnienia nie dawał mu Rune Holta, a tego zaś ciągle naciskał Grzegorz Walasek. Ostatecznie kolejność nie zmieniła się i ze znaczną startą do prowadzącej trójki przyjechał reprezentant Włókniarza Częstochowa - Sebastian Ułamek. W gonitwie dziesiątej manewr Rafała Dobruckiego z odsłony siódmej zdublował Tomasz Chrzanowski, jednak nie wyszło mu to w stu procentach. Tomaszowi zabrakło trochę, aby wyprzedzić pierwszego Hampela, a następnie nie zdołał obronić się przed atakiem Rafała Okoniewskiego i w końcowym rozrachunku wywalczył zaledwie jeden punkt. Kawał dobrego żużla zaobserwowaliśmy w wyścigu jedenastym. Startujący z trzeciego pola Rafał Dobrucki bardzo umiejętnie minął wszystkich rywali przy krawężniku, a następnie na przeciwległej prostej „zamknął" jadącego bardzo szybko Wiesława Jagusia. Popularny „Jagoda" znany jest z tego, że nigdy nie odpuszcza. Ten wielki wojownik pokonał Dobruckiego dopiero na linii mety zaledwie o „błysk szprychy" zapisując na swoim koncie drugą „trójkę". W biegu dwunastym, kończącym trzecią serię pięknym atakiem popisał się Damian Baliński. Znajdując się na trzeciej pozycji popularny „Bally" na drugim łuku za jednym zamachem minął dwóch zawodników, Adama Kajocha i Tomasza Jędrzejaka , by popędzić po trzy punkty.

Do końca zawodów każdemu zawodnikowi zostały jeszcze dwa starty. Swoją szansę w trzynastej gonitwie wykorzystał znający tor w Lesznie jak własną kieszeń Leigh Adams pewnie wygrywając. Troszkę ciekawiej było w odsłonie czternastej. W niej spod taśmy wystrzelił Grzegorz Walasek, jednak to za nim toczyła się zażarta walka o kolejne pozycję. Najlepiej poradził sobie Wiesław Jaguś przyjeżdżając przed Krzysztofem Kasprzakiem i Tomaszem Chrzanowskim. Aspirację do zwycięstwa w Memoriale Rafał Dobrucki potwierdzić mógł w kolejnym biegu. Na nieszczęście dla niego został on ograny przez trójkę jeźdźców miejscowego klubu wspieranych niesamowitym dopingiem licznie zgromadzonych kibiców. Gdy zawodnicy przekroczyli linię mety rozpoczęły się intensywne opady deszczu, a do końca kolejnej serii startów został tylko jeden wyścig. W nim bardzo dobrze wystartował nowy nabytek Unii Leszno - Adam Shields, lecz szybko tracił on kolejne miejsca. Przyjechał jedynie przed Robetem Kasprzakiem. Robert, jako pierwszy rezerwowy zastępował Karola Ząbika, który wycofał się z zawodów.

Ślepy los chciał, iż o tym kto wygra 58. Memoriał Alfreda Smoczyka zadecydować miał ostatni - dwudziesty wyścig. Najbliżej krawężnika stał Jarosław Hampel, zaś obok niego Leigh Adams. Każdy z nich miał na swoim koncie dziesięć punktów. To właśnie ci zawodnicy mieli między sobą rozstrzygnąć kwestię zwycięstwa

W przerwie przed ostatnią kolejką opady zakończyły się. Bardzo ciekawie było w odsłonie osiemnastej. Znajdujący się na trzeciej pozycji Troy Batchelor minął Tomasza Chrzanowskiego, jednak ambitny zawodnik gdańskiego klubu nie odpuszczał i atakował to przy krawężniku, to jadąc szerzej od swojego rywala. Tymczasem Australijczyk nic sobie nie robił z jego ataków i chciał wyprzedzić prowadzącego Adama Kajocha, lecz nie znalazł sposobu na młodego „Byka".

By zapewnić sobie trzecie miejsce w całych zawodach Rafał Dobrucki musiał pokonać wszystkich rywali w gonitwie dziewiętnastej. Załatwił tę sprawę bardzo szybko, po prostu wygrywając start i z dość dużą przewagą dojeżdżając na pierwszej pozycji do mety. Ślepy los chciał, iż o tym kto wygra 58. Memoriał Alfreda Smoczyka zadecydować miał ostatni - dwudziesty wyścig. W nim pod taśmą stanęli Tomasz Jędrzejak (Pole „D") i Grzegorz Walasek („C"), ale to nie oni mieli być głównymi aktorami tego spektaklu. Najbliżej krawężnika stał Jarosław Hampel, zaś obok niego Leigh Adams. Każdy z nich miał na swoim koncie dziesięć punktów. To właśnie ci zawodnicy mieli między sobą rozstrzygnąć kwestię zwycięstwa. Ta również wyjaśniła się bardzo szybko. Adams popisał się atomowym wyjściem spod taśmy i po raz drugi w swej karierze wygrał Memoriał Alfreda Smoczyka, pozostawiając w pokonanym polu Jarosława Hampela.

stadion
start bieg8
okoniewski start
rafal doburcki2
okoniewski
dobrucki
leigh adams2
okoniewski chrzanowski
okoniewski shields
wieslaw jagus
batchelor dobrucki
jagus kasprzak
jaroslaw hampel
kasprzak zabik leigh adams
damian balinski rafal dobrucki
robert kasprzak hampel
walasek prezentacja kajoch sprzet2
kajoch sprzet kibic
NAS Analytics TAG

Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    na górê