3000 z³ kary za podgiête tablice. Do tego obowi±zkowy przegl±d, a zagiêta tablica go nie przejdzie
Podginanie tablic to znana od lat metoda na uniemożliwienie identyfikacji motocykla, a zatem i jego właściciela, przez organy ścigania. Ale zaginanie tablic rejestracyjnych może skończyć się surowym mandatem i innymi nieprzyjemnościami.
Policja od lat walczy z motocyklistami, którzy próbują ukryć numery rejestracyjne. Już kilka lat temu po Internecie krążyły plotki, jakoby Ministerstwo Transportu planowało wprowadzić nowy typ tablic, które łamałyby się w przypadku prób zaginania.
Co prawda później okazało się, że to dziennikarska kacza, ale ta historia lubi co pewien czas wracać, więc pewnie niedługo znowu usłyszymy o "rewolucyjnym pomyśle z Ministerstwa Transportu". Tymczasem sprawa nie jest wcale błaha. Za zaginanie tablic można słono zapłacić.
Zgodnie a art. 60 ust. 1 pkt 2 ustawy - Prawo o ruchu drogowym zasłanianie tablic rejestracyjnych, a za takie działanie uważane jest podginanie tablicy, jest zabronione. Jeszcze kilka lat temu mandat wynosił 100 złotych, natomiast obecnie kara za to wykroczenie to 500 zł. Warto wiedzieć, że w przypadku zastosowania art. 97 Kodeksu wykroczeń kara może sięgnąć aż 3000 zł, natomiast poza obciążeniem portfela trzeba liczyć się jeszcze z 8 punktami karnymi, które zostaną dopisane do konta kierowcy.
To nie wszystkie reperkusje, bo na podstawie art. 132 ust. 1 pkt 1 Prawa o ruchu drogowym, kierujący traci również dowód rejestracyjny. W praktyce oznacza to konieczność dodatkowego przeglądu technicznego. W czasie badania pracownik stacji diagnostyczne zweryfikuje stan tablicy rejestracyjnej i jej czytelność. Co najciekawsze, zagięta tablica, która została wyprostowana na potrzeby badania, nie zostanie uznana przez diagnostę. Zagięcie jest kwalifikowane jako trwałe uszkodzenie, które uniemożliwia dalsze użycie takiej tablicy.
Aby przejść badanie techniczne, trzeba wyrobić wtórnik. Można go uzyskać w wydziale komunikacji, oczywiście po złożeniu stosownego wniosku i wniesieniu opłaty. Aktualnie to koszt niecałych 53 zł za wniosek, 40 zł za tablicę oraz 12,5 zł za nalepki legalizacyjne. Do powyższego kosztu należy jeszcze dodać stracony czas. Kto ostatnio odwiedzał dowolny referat komunikacyjny, doskonale zdaje sobie sprawę, że załatwienie sprawy urzędowej to droga przez mękę.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze