300 km/h bez rękawiczek na ZX-10R
Motocyklista na Kawasaki ZX-10R próbuje udowodnić całemu światu, że jest najlepszy.
Gdy podpuszczenie kierowcy Nissana GTR się nie udaje, jadący na Kawasaki ZX-10R motocyklista pokazuje wszystkim w okolicy, że jest najlepszy, najszybszy i ogólnie "naj". Zwłaszcza gdy przeciska się z prędkościami zahaczającymi o 300 km/h w ruchu ulicznym. Pewnie chciał pojechać na tor, ale na tory bez rękawic nie wpuszczają…
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeMoże i debil, ale w miarę ogarnia
Odpowiedzwidze ze niektorzy nie biora pod uwage np owadow ktore sa jak pociski przy wiekszych predkosciach (taki strzal w palca moze nieco przeszkodzic w koncentracji na drodze). To ze kombiak za wiele nie ...
OdpowiedzSami fachowcy ja tu nie widzę 300nawet
OdpowiedzSkoro jechał 300 km/h to nawet jakby mial cały kombinezon to i tak by zaliczył śmierć ... Według mnie niech tacy idioci sie pozabijaja a niech spokojni motocyklisci żyją wiecznie :)
OdpowiedzJeśli koleś nie pójdzie po rozum do głowy to kiedyś będą go zdrapywać z asfaltu, drzew i barierek
OdpowiedzZ takimi predkosciami poruszania sie rekawice mu raczej zbedne. Przy wypadku nie ochronia najwazniejszej czesci ciala - ale tej chyba i tak ten kierowca nie posiada wiec... co za roznica?
OdpowiedzWidząc po "logice" kometa,twój mózg jest zbędny...:P
Odpowiedzgdzie kometa?
OdpowiedzTa zx10 :)
Odpowiedz